CUK Anioły Toruń - REA BAS Białystok 2:3 (18:25, 25:23, 25:17, 27:29, 13:15)
CUK Anioły: Brzóstowicz 1, Walawender 1, Kalinowski 1, Mesa 11, Johansen 14, Podborączyński (libero) oraz Dorosz 3, Grzona 1, Surgut 18, Borris 0.
REA BAS: Pizuński 14, Gwardiak 1, Król 21, Miszczuk 11, Zimoląg 9, Gruszczyński 6, Ostaszewski (libero) oraz Naliwajko 0, Kardasz 1, Lisiecki 6, Boniaszczuk 0, Janusz 6.
Na ten dzień sympatycy męskiej siatkówki w Toruniu czekali od wielu lat. Te marzenia zaczęły się urzeczywistniać przed trzema laty kiedy powstał zespół walczący w 2. Lidze. Trzy sezony zajęło mu wywalczenie promocji na zaplecze Plus Ligi. Teraz rozpoczęła się rywalizacja w PLS 1. Lidze. Wszyscy związani z CUK Aniołami nie kryją, że chcieliby zagrać w play off, ale póki co to czeka ich rywalizacja w rundzie zasadniczej, systemem każdy z każdym, mecz i rewanż.
Zobaczcie także
- Łukasz Detmer, kapitan CUK Anioły Toruń: - Chcemy zakwalifikować się do play off
- BKS Visła Proline Bydgoszcz i CUK Anioły Toruń skończyły turnieje na trzecim miejscu
- Derby BKS Visła Proline Bydgoszcz - CUK Anioły Toruń. Wielkie emocje w końcówkach
- CUK "Anioły" Toruń zaprezentowały się kibicom [zdjęcia]
Pierwszym rywalem torunian był REA BAS Białystok.
W inauguracyjnym secie torunian chyba zjadła debiutancka trema. Już na początku przytrafił się im słabszy fragment gdy od stanu 6:7 stracili cztery punkty z rzędu. Potem takie przestoje zdarzyły się przy wyniku 11:15 i 12:18. Tych strat nie udało się już odrobić.
Druga partia już była na właściwym poziomie. Była bardzo zacięta. Gospodarze popisali się udaną końcówką. W decydującym momencie udaną kontrą popisał się Sławomir Stolc, a po chwili asa zaserwował Bartosz Grzona. Miejscowi prowadzili 24:20, ale wtedy przegrali kolejne trzy akcje i zrobiło się nerwowo. Na szczęście w kolejnej w siatkę zaserwował Jan Król.
Trzecia odsłona była jeszcze lepsza w wykonaniu podopiecznych Krzysztofa Stelmacha. Od stanu 13:13 to oni rządzili na boisku i wychodziło im dosłownie wszystko.
W czwartym secie trwała zacięta walka o każdy punkt. Prowadzenie zmieniało się bardzo często. Doszło do gry na przewagi. W niej gospodarze mieli jedną piłkę meczową przy stanie 25:24, ale jej nie wykorzystali. Potem się bronili, ale niestety przegrali dwie decydujące akcje i doszło do tie breaka.
W nim początkowo torunianie prowadzili, ale w decydującym momencie nie zdołali zatrzymać ataków Króla i to zdecydowało o porażce.
W następnej kolejce CUK Anioły zagrają na wyjeździe z KPS Siedlce.
Galaktyczny Lewy - również na kadrze?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?