Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czekaj albo płać

Katarzyna Radzimirska, Jarosław Rutkowski
Początek roku zafundował pacjentom wiele nerwowych sytuacji. Najpierw nie było wiadomo, czy szpital będzie normalnie przyjmował pacjentów, potem pojawiły się problemy z wykupem leków w aptekach.

Początek roku zafundował pacjentom wiele nerwowych sytuacji. Najpierw nie było wiadomo, czy szpital będzie normalnie przyjmował pacjentów, potem pojawiły się problemy z wykupem leków w aptekach.

<!** Image 3 align=none alt="Image 183877" sub="Styczeń przywitał pacjentów sporym zamieszaniem w służbie zdrowia - włocławski szpital wciąż nie ma kontraktu na ten rok. Fot. Grzegorz Drabkowski">Dyrektor włocławskiej lecznicy nadal prowadzi negocjacje z Narodowym Funduszem Zdrowia w sprawie kontraktów na 2012 rok. Zapewnia jednak, że w styczniu szpital będzie przyjmował pacjentów normalnie. Pod znakiem zapytania stoją za to kolejne miesiące. - Część umów jest uzgodniona, natomiast przedmiotem negocjacji są pieniądze dla oddziałów specjalistycznych i ratunkowego - mówi Bronisław Dzięgielewski, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku. - Narodowy Fundusz Zdrowia otrzymał na lecznictwo szpitalne w placówkach naszego regionu 180 mln złotych więcej, tymczasem nie przekłada się to na przedstawione nam propozycje. Dlatego będziemy negocjować tak długo, aż wypracujemy kompromis, który zadowoli również naszą stronę.

Dyrektor podkreśla przy tym, że same kontrakty na 2012 rok to jeszcze nie wszystko. - NFZ wciąż nie zapłacił za niektóre świadczenia za ubiegły rok, między innymi, ostre zawały serca i porody. Te należności wynoszą około 2 milionów złotych - dodaje Bronisław Dzięgielewski.

<!** reklama>Fundusz na razie powstrzymuje się od komentarzy. - Nie ma zagrożenia bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców, bo szpitale przyjmują pacjentów bez zmian - stwierdza Barbara Nawrocka, rzeczniczka prasowa kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ. - Na styczeń podpisane zostały aneksy, natomiast na pozostałe miesiące ogłosiliśmy konkurs, który powinien zostać rozstrzygnięty do końca miesiąca.

Dla pacjentów to jednak żadne pocieszenie. - Na ostatnią wizytę u diabetologa czekałem prawie rok, kolejną wizytę mam wyznaczoną dopiero w listopadzie - mówi pan Mariusz, mieszkaniec Zazamcza. - Narodowy Fundusz Zdrowia ma w nosie chorych, bo dla urzędników najważniejsze jest to, żeby jak najmniej wydali na nasze leczenie.

To niejedyne problemy, z którymi przyszło się zmierzyć pacjentom wraz z nadejściem nowego roku. - Nie zrealizowałem recepty, ponieważ lekarz nie naniósł na nią pełnych danych - mówi Jan Langnerowicz, mieszkaniec Włocławka. - Dokument był nieoznakowany i okazało się, że za lek, który wcześniej kosztował 4 zł, teraz muszę zapłacić ponad 30. Nie każdego na to stać.

<!** Image 2 align=none alt="Image 183877" sub="W aptekach pacjenci napotykają przeszkody w realizacji recept. Fot. Jarosław Rutkowski">Aptekarze sztywno trzymają się przepisów, gdyż w razie popełnienia błędu na aptekę może zostać nałożona kara nawet w wysokości 2 milionów złotych. - Pacjenci przychodzą z receptami z zeszłego roku, a okazuje się, że te leki nie są już refundowane i ceny są nawet kilkadziesiąt razy wyższe - mówi Paulina Maciągowska, magister farmacji w Aptece „Arnika”.

Niektóre leki po refundacji mają kosztować na przykład 3,20 zł, jednak bez specjalnej pieczątki przystawionej przez lekarza trzeba za nie zapłacić nawet około 2 tys. zł.

- Teraz skupiamy się na papierologii, a nie na pomaganiu chorym - mówi Alicja Słomczewska, stażystka w aptece na pl. Wolności. - Musimy sprawdzać, czy PESEL mieści się w specjalnym kwadraciku, a przez to pojawiają się kolejki i niepotrzebne zdenerwowanie.

Mimo zamieszania pacjenci na razie zachowują zimną krew. - Od początku roku nie wpłynęły do nas żadne zażalenia - mówi Izabela Garska-Tusk z Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego w Bydgoszczy. - Był tylko jeden telefon z zapytaniem o to, czy konkretny lek znajduje się na liście refundacyjnej.

Warto wiedzieć

W przypadku wątpliwości powstałych przy wydawaniu leków w aptece wyjaśnień udzielają:

  • Kujawsko-Pomorski Inspektor Farmaceutyczny w Bydgoszczy, tel. 52 320-61-80.
  • Pomorsko-Kujawska Izba Aptekarska w Bydgoszczy tel. 52 349-34-73.
  • Pacjent, któremu apteka odmówiła realizacji prawidłowo wystawionej recepty, może tez skontaktować się z NFZ, pod numerami infolinii tel.: 52 32- 52- 700 oraz 52 32-52- 896.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska