Kompromitacją są kolejki do wjazdu na autostradę A1, które przerabialiśmy w weekend. I oczywiście sprawa nazw węzłów. Brnięciem w kompromitację była decyzja z 2014 roku, by nazwy dużych miast wprowadzić tylko do węzłów położonych na fragmencie A1 na południe od Torunia i to na zasadzie pilotażu. Co tu sprawdzać, skoro w państwach mających od lat autostrady to norma???
Kompromitację widać najlepiej na przykładzie węzła w Czerniewicach. Należy przecież do pilotażowego odcinka A1. Koncesyjny fragment tej autostrady w kierunku Gdańska, którym GDDKiA bezpośrednio nie administruje, zaczyna się pod Toruniem dopiero w Nowej Wsi! Ale węzeł „Czerniewice” pozostał, chociaż pojawił się „Ciechocinek” czy „Włocławek Północ”. „Torunia Południe” nie wprowadzono, bo logika nakazywałaby jednoczesną zmianę „Lubicza” na „Toruń Wschód” i „Turzna” na „Toruń Północ”.
Owszem, kilometry autostrad powstałe w ostatnich latach to sukces. Tyle że marnowany bezradnością państwowych instytucji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?