Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czernikowo. Akt oskarżenia za składowisko odpadów

Krzysztof Lietz
Radni gminy Czernikowo już 14 listopada 2016 roku wyrazili ostry sprzeciw wobec składowania w ich gminie, w miejscowości Witowąż, na terenie firmy „Bio-Plast”, odpadów. Jak się okazuje, zalegają one tam do dzisiaj.  Kto jest w stanie je stamtąd usunąć?
Radni gminy Czernikowo już 14 listopada 2016 roku wyrazili ostry sprzeciw wobec składowania w ich gminie, w miejscowości Witowąż, na terenie firmy „Bio-Plast”, odpadów. Jak się okazuje, zalegają one tam do dzisiaj. Kto jest w stanie je stamtąd usunąć? Krzysztof Lietz - archiwum
Janusz Sz., przedsiębiorca z Czernikowa, zasiądzie na ławie oskarżonych. Wciąż nie wiadomo, co ze zwiezionymi przez niego śmieciami.

Po dziewięciu miesiącach od pierwszych interwencji wskazujących, że jest problem ze zwożonymi do Witowęża odpadami, zakończył się pierwszy etap tej batalii.

Polecamy: Czy znasz gwarę toruńską? Część II [QUIZ]

Prokuratura zakończyła swoje postępowanie w tej sprawie sformułowaniem aktu oskarżenia wobec Janusza Sz., szefa Spółdzielczego Gospodarstwa Rolnego „Bio-Plast”, na którego teren zwożono odpady. Jak się okazało, niezgodnie z wydanym wcześniej przez starostę toruńskiego zezwoleniem. Teraz już nikt nie może tłumaczyć się, że czeka na wyniki działań prokuratury.

Dzisiaj rodzi się jednak pytanie - kto jest władny spowodować, żeby zalegające w Witowężu, bezsprzecznie nielegalnie, odpady, zniknęły?

Czytaj więcej: kliknij poniżej

Ta sprawa bulwersowała lokalną społeczność przynajmniej od września ubiegłego roku.

Wtedy to mieszkańcy Witowęża zaalarmowali wszelkie możliwe władze, że na terenie Spółdzielczego Gospodarstwa Rolnego „Bio-Plast” kopie się wielkie doły, wsypuje odpady niewiadomego pochodzenia, zasypuje, a na wierzchu układa wielką pryzmę kolejnych, zbelowanych śmieci. Sprawa zajął się starosta, wójt, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, policja i prokuratura.

Miesiące mijały, a według bezpośrednio zainteresowanych czyli mieszkańców Witowęża, nic się nie działo. Pisaliśmy o tym na naszych łamach już wielokrotnie. Przedstawialiśmy co robił w tej sprawie starosta, co robił Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, co robiła prokuratura.

Radni gminy Czernikowo już 14 listopada 2016 roku wyrazili ostry sprzeciw wobec składowania w ich gminie, w miejscowości Witowąż, na terenie firmy „Bio-Plast”,
Radni gminy Czernikowo już 14 listopada 2016 roku wyrazili ostry sprzeciw wobec składowania w ich gminie, w miejscowości Witowąż, na terenie firmy „Bio-Plast”, odpadów. Jak się okazuje, zalegają one tam do dzisiaj. Kto jest w stanie je stamtąd usunąć? Krzysztof Lietz - archiwum

Trzy kary
I tak Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska wymierzył podmiotowi odpowiedzialnemu za składowanie nielegalnych odpadów w Witowężu trzy administracyjne kary pieniężne „za bezprawne zbieranie odpadów oraz zbieranie naruszające zezwolenie Starosty Toruńskiego”, na łączną kwotę 27 tys. zł. Swoje wykonał również starosta toruński i w marcu tego roku cofnął Spółdzielczemu Gospodarstwu Rolnemu „Bio-Plast” decyzję zezwalającą na zbieranie odpadów innych niż niebezpieczne na terenie nieruchomości w miejscowości Witowąż.

Zmiany na starówce - to trzeba wiedzieć

Dziś wielkie zmiany na terenie starówki. Chodzi o wprowadzenie strefy zamieszkania. Szczegóły na kolejnych stronach.

Rewolucja na starówce w Toruniu jest już faktem. Co trzeba wiedzieć?

Widać było, że w kwestii odpadów w Witowężu wiele się działo, ale jedynie w zaciszu biur i gabinetów, bo hałdy odpadów na terenie firmy Bio-Plast nadal straszyły i co najgorsze, tak jest do dzisiaj. Wszystkie instytucje, które były zaangażowane w sprawę odpadów w Witowężu czekały na zakończenie postępowania Prokuratury Rejonowej w Lipnie, bo ona tę sprawę prowadziła.

- 30 czerwca przekazaliśmy do sądu akt oskarżenia przeciwko Januszowi Sz. szefowi przedsiębiorstwa Bio-Plast - informuje prokurator rejonowy Alicja Cichosz z Lipna. - Ma on zarzut z artykułu 183 paragraf 1. Kodeksu Karnego, „że w okresie od 13 września 2016 do 7 kwietnia 2017 roku składował wbrew przepisom ustawy zmieszane odpady komunalne, jak również składował bez wymaganego zezwolenia odpady z mechanicznej obróbki odpadów w postaci odzieży i tekstyliów oraz odpady komunalne, a także wbrew decyzji z 30 września 2016 r. wydanej przez naczelnika wydziału środowiska działającego z upoważnienia starosty toruńskiego składował odpady z tworzyw sztucznych poza miejscem do tego wyznaczonym co mogło zagrozić życiu lub zdrowiu ludzi, spowodować istotne obniżenie jakości powietrza i zniszczenie w świecie roślinnym w znacznych rozmiarach”.

- To grozi karą od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności - dodaje pani prokurator.

Kompletnie ignorowany
Prokuratura zrobiła to, co do niej należało. Teraz sąd wyznaczy datę rozpoczęcia rozprawy. W wysłanym do sądu akcie oskarżenia zawnioskowała o przesłuchanie 45 świadków.

A co z zalegającymi w Witowężu odpadami? Jak nam donoszą okoliczni mieszkańcy, nic się z nimi nie dzieje, mimo że po cofnięciu przez starostę zezwolenia na ich składowanie, to właściciele firmy są zobowiązani do ich usunięcia. Na razie obowiązek ten jest przez nich kompletnie ignorowany.

Do sprawy odpadów w Witowężu, wrócimy.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Wykopaliska archeologów UMK przy ul. Szpitalnej w Toruniu:

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska