„Dla mnie i dla Was rodacy powiatu chełmińskiego, nadeszła pora, abyśmy razem stanęli do obrony najpiękniejszego powiatu ziemi ojczystej. W porozumieniu z władzami tworzę pułk chełmiński z starych, tylko wyćwiczonych żołnierzy, którzy nie podlegają poborowi do armji. O dobrych, o jak najlepszych strzelców mi chodzi! Gdy odbiorę dostateczną ilość karabinów i amunicji od władzy wojskowej, zawołam Was i wyruszymy tam, gdzie największa potrzeba”.
Zobacz także: Toruń. Tajemnice zamku dybowskiego [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
To fragment odezwy, jaką 16 sierpnia 1920 roku wydał starosta chełmiński, dr Paweł Ossowski. Odezwa została opublikowana m.in. na łamach wydawanego w Chełmnie „Nadwiślanina”. O tym, co w tym przełomowym momencie pisała prasa toruńska, niestety nic nie wiemy. „Gazeta Toruńska”, która tyle razy była naszą nieocenioną przewodniczką, była cały czas drukowana, ale jej numery z drugiej połowy 1920 roku się nie zachowały. Z konieczności musimy więc sięgnąć po wspomnienia uczestników tamtych wydarzeń. Jednym z nich był generał Edmund Hauser, pierwszy komendant Obozu Warownego w Toruniu. Faktycznie jednak polski wojskowy został 20 stycznia 1920 roku dowódcą twierdzy, którą wycofujący się Niemcy pozbawili całego sprzętu. Zabrali nie tylko działa i karabiny, ale również środki łączności, wrota pancerne. Pozbawili toruńską warownię zębów.
Latem 1920 roku miasto opuściły wszystkie jednostki liniowe udając się na front, na Pomorzu zostały formacje zapasowe. Pod koniec lipca one również poszły walczyć. Generałowi Hauserowi, komendantowi rozbrojonej twierdzy, pozostali już tylko rekruci. Tymczasem na Pomorze maszerowała 4 armia sowiecka z osławionym korpusem kawalerii Gaja. Tym siłom dzielnie stawiły czoła wojska drugiego sortu.
11 sierpnia w obozach warownych w Toruniu, Grudziądzu i Chełmnie ogłoszono alarm. Niedostatecznie wyszkoleni żołnierze obsadzili m.in. przyczółki mostowe. Pierwsze wiadomości o zbliżającym się nieprzyjacielu dotarły do Torunia 13 sierpnia. Dowództwo okręgu ostrzegło gen. Hausera, że Rosjanie zajęli Mławę oraz Ciechanów i kierują patrole w stronę Rypina i Sierpca.
Dzień później na toruński Dworzec Główny przybyli uciekinierzy ze szpitala polowego w Aleksandrowie Kujawskim z alarmującą informacją, że Sowieci przeprawiają się przez Wisłę pod Nieszawą.
„Kolejarze potwierdzili tą wiadomość oświadczając, że pociągi towarowe między Nieszawą a Włocławkiem były już przez bolszewików ostrzeliwane - czytamy we wspomnieniach generała Hausera opublikowanych w „Księdze pamiątkowej X-lecia Pomorza”.
Na konsultacje z naczelnym dowództwem nie było czasu, dowódca toruńskiego garnizonu zorganizował ze swoich rekrutów improwizowany batalion piechoty i po godzinie 15 wysłał go specjalnym pociągiem w kierunku Nieszawy.
„Oddział ten przybył jeszcze na czas pod Bobrowniki pod Nieszawą, żeby odrzucić znajdujące się już na lewym brzegu Wisły przednie oddziały bolszewików i zmusić je do cofnięcia się na północny brzeg Wisły - pisał Edmund Hauser. Generał wspomniał również o polskich statkach, które przed przybyciem odsieczy zostały zaatakowane przez najeźdźców. „Zabrane przez bolszewików polskie parostatki zostały częściowo zatopione, częściowo uszkodzone. Załogi tych parostatków, które wiozły żywność i amunicję do Modlina, zostały przez bolszewików częściowo wymordowane, częściowo schroniły się na lewy brzeg Wisły”.
- Gwara toruńska. Czy wiesz co znaczą te słowa?
- Gwara toruńska - część II. Czy wiesz co to znaczy?
- Na tych pytaniach polegli uczestnicy "Milionerów"!
- Sprawdź czy nadajesz się do policji? Test psychologiczny
Do 15 sierpnia Rosjanie zajęli Lipno, Lidzbark, Rypin i Brodnicę. 16 sierpnia dotarli do Lubicza. Ich patrole pojawiły się na przedpolach toruńskiego Fortu I, gdzie polscy obrońcy przygotowali dla nich przedstawienie. Mały oddział kawalerii sprawiał wrażenie, jakby wokół warowni szykowało się do boju co najmniej kilka szwadronów. Piechurzy uwijali się natomiast wokół wozów udających działa. To i sława toruńskiej twierdzy (Rosjanie nie wiedzieli, że jest ona rozbrojona) wystarczyło.
16 sierpnia gen. Hauser wydał rozkaz odbicia Lubicza i odrzucenia atakujących za Drwęcę. Wysłał również stacjonujący w Toruniu 3 Batalion Morski do obsadzenia Kowalewa, gdzie również pojawiły się radzieckie patrole. Dwa dni później ten sam batalion, walcząc w składzie sformowanej w Jabłonowie grupy operacyjnej pułkownika Aleksandrowicza, odbił Golub.
„Przez ruchliwość oddziałów Obozu Warownego Toruń, choć stosunkowo słabych, wytworzyło się w dowództwach bolszewickich mniemanie (co zostało potwierdzone przez zeznania jeńców), że w Toruniu znajdują się bardzo znaczne siły polskie, z którego to powodu posuwanie się bolszewików w kierunku Torunia było bardzo powolne i ostrożne” - podsumował gen. Hauser.
ZOBACZ TAKŻE:
Festiwal Wisły w Toruniu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?