Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czesław Michniewicz: Jeden z tytułów, który napisał, że podzieliłem Polskę jutro powinien napisać, że połączyłem Polskę

Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
Gdy sędzia zakończył mecz ze Szwecją (2:0), Czesław Michniewicz padł na kolana, ucałował murawę, a potem uronił łzę wzruszenia. - Chwila po ostatnim gwizdku to wyjątkowy moment. Przed oczami przeszło mi całe życie; od dzieciństwa do dorosłości, że jestem w miejscu, gdzie cała Polska czeka na sukces i ten sukces osiągnęliśmy. Przeleciała mi stopklatka - wszystkie wzloty, upadki. Miałem ochotę się cieszyć, ale chciałem z boku zobaczyć euforię piłkarzy, członków sztabu - stwierdził selekcjoner na konferencji prasowej.

- Czy to mit założycielski jak mecz z Niemcami? To odległa perspektywa, choć oczywiście chciałbym, żeby to był fundament. Mogę sobie marzyć, ale trzeba do Kataru najpierw pojechać. Po drodze jest Liga Narodów. Wiemy, jak bywało poprzednio. Nie wystarczy awansować na turniej, żeby pojechać na turniej (Michniewicz nawiązał do zwolnienia Jerzego Brzęczka przez Zbigniewa Bońka po udanych eliminacjach Euro 2020 - red.). To tytułem żartu. Chciałbym podziękować bardzo osobie, bez której mnie by nie było. Poszedł pod prąd, wbrew wielu z pozorom mądrym głowom, krytykom. Zaufał mi. Mówię o prezesie Czarku Kuleszy. Dziś wspólnie świętujemy. Jeden z tytułów, który napisał, że podzieliłem Polskę jutro powinien napisać, że połączyłem Polskę - dodał Michniewicz.

- Kamil Glik miał delikatny uraz. Większość piłkarzy nawet by nie zaczęło rozgrzewki z czymś takim. Kamil powiedział, że spróbuje. Po rozgrzewce dodał, żeby mieć w gotowości przygotowanego zawodnika na jego pozycję. Od pierwszych minut rozgrzewaliśmy Michała Helika. Ale jak to Kamil. Jak noga nie zostanie urwana to gra. Mam olbrzymi szacunek do niego. W przerwie mieliśmy problem z Kamilem i Krystianem Bielikiem, który podkręcił kolano. Na drobny uraz narzekał też Bartek Bereszyński. Na szczęście wszyscy dotrwali do końca. To pokazuje, z jakim poświęceniem ci chłopcy zagrali. Ta nagroda w postaci zwycięstwa osłodzi im ból, jaki towarzyszył w trakcie meczu - podkreślił selekcjoner.

- Była dżentelmeńska umowa między mną a Jackiem Góralskim, że zagra w meczu, ale w momencie kiedy otrzyma żółtą kartkę to go pięć minut później zmienię. Wytrzymał siedem minut. Ja wiem, jaki jest Jacek. Poprosiłem go do linii. Mówiłem: Musisz grać bezkontaktowo, bo nas osłabisz. A Góral jak to Góral: Trenerze, musimy podostrzyć, musimy jeszcze bardziej się pakować! Ja mówię: Góral nie! Nie, nic nie musisz podostrzać (śmiech).

- Nie chciałem grać z Czechami. Są trudniejszym przeciwnikiem do rozpracowania: mniej czytelni, mniej przewidywalni. A Szwedzi mają kilka schematów, doświadczonego trenera i to bardzo dobrze funkcjonuje. Pasował nam Kulusevski grający na skrzydle, na odwróconej pozycji. Schodząc do środka, do lewej nogi zawsze mieliśmy przewagę. Baliśmy się początku meczu, bo Szwedzi zawsze szybko strzelają. Jak zobaczyłem na rozgrzewce, że pada deszcz to uczuliłem zawodników, żeby absolutnie wszystko blokować, przerywać faulem, żeby coś złego się nie wydarzyło.

REPREZENTACJA w GOL24

Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Tak się bawi reprezentacja Polski! Zdjęcia z fety na Stadionie Śląskim

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska