W niedzielę o godzinie 19 żużlowcy Unibaksu Toruń rozpoczną rewanżowy mecz z Włókniarzem w Częstochowie.
<!** Image 2 align=none alt="Image 173457" sub="Peter Karlsson z Włókniarza Częstochowa w pogoni za zawodnikiem Unibaksu Toruń Chrisem Holderem Fot. Sławomir Stachowski">W pierwszym spotkaniu obu ekip, na Motoarenie triumfowali gospodarze 52:38, ale zwycięstwo nie przyszło im wcale łatwo. Goście mogli pokusić się o lepszy wynik, ale np. Grigorij Łaguta miał defekt motocykla tuż przed metą, gdy był na prowadzeniu i stracił pewne trzy punkty.
Jeszcze przed sezonem w takim meczu jak Włókniarz - Unibax faworyt mógł być tylko jeden - torunianie. Ale w trakcie rozgrywek częstochowianie pokazali lwi pazur. Świetnie spisują się przede wszystkim ekstraligowi debiutanci - Grigorij Łaguta (znakomity w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach) oraz Daniel Nermark. Reszta zespołu jest nieobliczalna, bo nigdy nie wiadomo, jak pojadą Rafał Szombierski, Artiom Łaguta, Peter Karlsson czy juniorzy. Jeśli będą mieli swój dzień, to Unibax w niedzielę nie może być pewny swego. Zwłaszcza że ma kłopoty. W środę, podczas pierwszej rundy MDMP w Gdańsku, rękę złamał Kamil Pulczyński.
<!** reklama>- Wcale mnie to nie cieszy - mówi menedżer Włókniarza Jarosław Dymek. - Wolę, jak drużyny jeżdżą w pełnych składach. A tu jeszcze sprawa dotyczy młodego chłopaka, który się rozwija. Nawiasem mówiąc, żałuję też bardzo Unii Leszno, którą spotkała plaga kontuzji. A jeśli chodzi o naszą postawę w tym roku, to po raz kolejny potwierdziło się, że prezes Marian Maślanka „ma nosa” do transferów, co mnie, jako menedżera, bardzo cieszy. Debiutanci w lidze - Grigorij Łaguta i Daniel Nermark - jeżdżą znakomicie. Jak dostroją się do nich Artiom Łaguta i Rafał Szombierski, to naprawdę stajemy się silnym zespołem. Wprawdzie ten ostatni miał trochę kłopotów, ale nie panikujemy, to był tylko jeden słabszy występ.
Wyniku niedzielnego meczu częstochowski menedżer nie jest jednak w stanie wytypować.
- Unibax to znakomity zespół - przyznaje. - Ma czołowego zawodnika Grand Prix Chrisa Holdera, Ryana Sullivana i Runego Holtę, którzy znakomicie znają nasz częstochowski tor. A jak dodamy do tego jeszcze Adriana Miedzińskiego, to widać, jak trudne czeka nas zadanie. Ale oczywiście zrobimy wszystko, by wygrać.
- Kamil ma złamaną prawą rękę, praktycznie w tym samym miejscu co Emil po upadku w Zielonej Górze, tuż przy nadgarstku - twierdzi menedżer Unibaksu Sławomir Kryjom. - Jego przerwa w startach potrwa pewnie 5-6 tygodni. Poza brakiem Kamila nie zmieniłem składu. Pojedzie Michael Jepsen Jensen, który ostatnio nie błyszczał, ale trzeba mu dać szansę na przełamanie. Oczywiście, że się obawiam meczu w Częstochowie, bo Włókniarz pokazał nawet w meczach z silnymi rywalami, że jego zawodnicy są ambitni. Świetnie jeżdżą Grigorij Łaguta i absolutna rewelacja rozgrywek, Daniel Nermark. Ale my mamy swoje atuty. Ryan Sullivan i Rune Holta spędzili wiele sezonów w Częstochowie i znają tamtejszy tor. Liczymy, że podzielą się doświadczeniem z kolegami z zespołu.
Wczoraj o godz. 13.05 prezesowi Unibaksu Wojciechowi Stępniewskiemu urodził się syn Mateusz. Piłkarze po zdobytych bramkach mają zwyczaj robić tzw. kołyski z rąk. Ciekawe, czy po meczu w Częstochowie torunianie będą mieli okazję zrobić kołyskę dla syna prezesa?
Składy na niedzielę
- Unibax Toruń: 1. Chris Holder, 2. Adrian Miedziński, 3. Rune Holta, 4. Michael Jepsen Jensen, 5. Ryan Sullivan, 6. Emil Pulczyński
- Włókniarz Częstochowa: 9. Grigorij Łaguta, 10. Artiom Łaguta, 11. Rafał Szombierski, 12. Peter Karlsson, 13. Daniel Nermark, 14. Artur Czaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
