Klasa rywalek sprawiła, że miejscowe bardzo zmobilizowały się na ten mecz. Trener Paweł Gorzelanny zaryzykował i w pierwszym składzie wystawił zaledwie 15-letnią Magdalenę Balewską. Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę.
Pierwszy set zaczął się od prowadzenia przyjezdnych. Było 3:1, 7:4, a po ataku najlepszej w szeregach gości Sandry Cabańskiej Pałac prowadził już 8:4.
W tym momencie trener Gorzelanny wziął czas i zawiszanki zaczęły odrabiać straty. Od stanu 20:21 grały już tylko miejscowe, które dzięki serwisom Marty Eckert zdobyły pięć punktów z rzędu i po 23 minutach wygrały seta.
Druga odsłona to całkowita dominacja sulechowianek. Przy stanie 4:2, dzięki serwisom Balewskiej miejscowe odskoczyły na 8:2. Potem gos-podynie kontrolowały kilkupunktową przewagę. Kiedy zawiszanki wygrywały 19:9, stało się jasne, że wygrają tę partię. W końcówce, przy stanie 21:10 na zagrywkę weszła Balewska i kapitalnymi serwami rozbiła ekipę Pałacu.
Wydawało się, że po takiej końcówce drugiego seta bydgoszczanki już się nie podniosą. Tymczasem przyjezdne narzuciły swój styl gry i prowadziły już 6:0, a potem 10:3. Punktem zwrotnym była żółta kartka dla Marty Kamińskiej (przy stanie 11:6 dla Pałacu), którą zawodniczka gości otrzymała za dyskusję z sędzią. Dzięki temu zawiszanki otrzymały punkt i zaczęły odrabiać straty.
Kiedy po długiej wymianie Ewelina Sobczak zdobyła punkt było tylko 18:17 dla przyjezdnych. Potem zespoły na zmianę zdobywały "oczka", ale żadnej ekipie nie udało się odskoczyć od rywalek. Jednak końcówkę lepiej wytrzymały miejscowe.
PKS PWSZ ZAWISZA SULECHÓW - PAŁAC II BYDGOSZCZ 3:0 (25:21, 25:10, 25:21)
PKS PWSZ ZAWISZA: Malinowska, Lubera, Patalas, Sobczak, Eckert, Balewska Saniuk (libero) oraz Niezgoda, Serwa, Tałaj, Dalecka, Zegartowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?