Czy będzie referendum w sprawie powstania Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage w Toruniu?

Pismo do przewodniczącego Rady Miasta Marcina Czyżniewskiego złożyli dziś w toruńskim magistracie przedstawiciele organizacji: Zielony Toruń oraz Obywatelski Toruń.

Chcemy żeby ta decyzja została z mieszkańcami skonsultowana. Pandemia powoduje, że inwestycje w mieście zostają ograniczane, by nie powiększać deficytu budżetowego - mówił Piotr Marach z Zielonego Torunia.

Z kolei Ryszard Mosiołek podkreślał, że nie może być tak, że konsultuje się przedsięwzięcia za 20 tys. zł, a nie konsultuje się przedsięwzięć za 200 milionów złotych.

Dokładnie tyle wynosi wkład miasta w powstanie Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage. Ponadto miasto przekazało też grunt w części Jordanek pod budowę siedziby tej instytucji.

Inne miasta chcą ECFC

- Procedura przygotowania tej inwestycji została zakończona. W tym tygodniu dostałem krótkie pismo od premiera, że ze strony rządu wszystko zostało spełnione. 400 milionów złotych dla Torunia jest. Uchwały Rady Miasta też są podjęte. Inwestycja jest bardzo poważnie przygotowana. To inwestycja na mocnych podstawach finansowych i teraz nadszedł czas na jej realizację - mówił w czwartek podczas konferencji prasowej prezydent Torunia Michał Zaleski.

Zobacz wideo: Bezpieczeństwo na drogach jesienią. O tym trzeba pamiętać

Podczas spotkania z dziennikarzami online prezydent dodał, że powstanie ECFC, tak jak każda duża inwestycja w Toruniu, budzi u niektórych demony niechęci wobec niej. Michał Zaleski apelował do przeciwników budowy siedziby ECFC, by nie odbierali Toruniowi szansy na powstanie czegoś wartościowego.

Każda próba zatrzymania tego przedsięwzięcia może spowodować poważne konsekwencje. Proszę powstrzymać się od niepotrzebnych prób zaprzepaszczenia czegoś dobrego dla Torunia. To inwestycja dla naszych dzieci i wnuków. Dzięki niej Toruń będzie Toruniem przyszłości - mówił prezydent, dodając, że jeśli Toruń by się obraził i zrezygnował z powstania ECFC, to natychmiast znajdą się w Polsce inne miasta, które taką inwestycję będą chciały mieć.

Prezydent Zaleski podkreślał także, że mamy tylko pięć lat na to, by inwestycja powstała. - To niewiele, jeśli porównamy, jak długo budowaliśmy most czy Centrum Kulturalno-Kongresowe "Jordanki". Warto jednak docenić to, że w czasie pandemii miasto pozyskało tak dużą kwotę pieniędzy na inwestycję, która zostanie z nami na zawsze - mówił prezydent.

Zapytany o to, czy jest możliwość organizacji referendum odpowiedział, że nie zaglądał jeszcze do procedur, ale jeśli będzie miał cokolwiek do powiedzenia, to będzie prosił, żeby nie próbować niszczyć czegoś dobrego.

- Może chodzi o to, by coś opóźnić i zahamować? Będę robił wszystko, by nie dochodziło do takich działań - podkreślił Michał Zaleski.

Trzeba rozwiać wątpliwości

Z kolei przewodniczący Rady Miasta Torunia Marcin Czyżniewski w rozmowie z "Nowościami" mówi, że jeśli petycja o przeprowadzenie referendum w sprawie budowy Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage spełni wymogi formalne, zostanie przekazana do Komisji Skarg i Wniosków. Potem trafi do samej rady, która będzie musiała podjąć decyzję w kwestii referendum.

Radni podejmą w tej sprawie decyzję. Ja jestem zwolennikiem powstania Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage w Toruniu. Teraz powinniśmy rozpocząć promocję tej inwestycji, a przede wszystkim wyjaśnić wątpliwości z nią związane. O tej instytucji mówi się, jako miejscu, które będzie służyło tylko festiwalowi Camerimage, co jest nieprawdą. ECFC ma działać cały rok i o tym mieszkańcy powinni wiedzieć - podkreśla przewodniczący Czyżniewski.