Lech Owsianowski miał 79 lat i chorował na cukrzycę. Ponad tydzień temu trafił do szpitala.
[break]
- Bywało, że ojciec zapominał regularnie wstrzykiwać sobie insulinę. Był też po zawale - mówi Piotr Owsianowski.
W sobotę jego ojciec zasłabł w szpitalnej toalecie. Był reanimowany i został podłączony do respiratora. W poniedziałek odbyła się kolejna reanimacja. Tuż po niej o godz. 8.49 syn odebrał telefon.
- Zadzwoniła lekarka Anna Raczyńska, informując, że tata nie żyje - opowiada Piotr Owsianowski. - Wie pan, co się w takich momentach czuje... Od razu zadzwoniłem do siostry. 10 minut od pierwszego telefonu ze szpitala, ta sama lekarka zadzwoniła ponownie. „Bardzo pana przepraszam, ojciec jednak żyje” - usłyszałem i aż usiadłem. Podobno po tym, jak stwierdziła zgon taty i próbowała się do mnie dodzwonić, okazało się, że jego serce jednak wciąż bije.
Historia nie ma jednak szczęśliwego finału. Po pierwszym i drugim telefonie ze szpitala zadzwoniono bowiem godzinę później po raz trzeci.
- Akurat pakowałem się, aby jechać do taty. Rodzina już wiedziała, że jednak nie umarł - mówi syn. - Odebrałem telefon i przeżyłem wstrząs po raz trzeci. Jednak zgon. Podobno, aby go ratować, podano kosmiczne ilości adrenaliny. Czwartego telefonu ze szpitala już nie było...
Rzecznik szpitala Sławomir Badurek polecił nam zasięgnąć informacji u źródła. Na Oddziale Kardiologii i Intensywnej Opieki Kardiologicznej ordynator Krystyna Jaworska odesłała nas do swojej zastępcy Anny Raczyńskiej. Ta rzuciła nam słuchawką.
- Nie chcę o tym rozmawiać. Nie mam zamiaru udzielać żadnych informacji o tej sprawie. Proszę mnie nie denerwować! Koniec rozmowy - usłyszeliśmy. Pytanie, jak mogła stwierdzić zgon, skoro pacjent jeszcze żył, pozostaje bez odpowiedzi. W środę odbyła się sekcja zwłok Lecha Owsianowskiego.
- Cały czas zastanawiam się, czy po tym pierwszym stwierdzeniu zgonu odłączono go od respiratora. Jeśli tak, to może gdyby tego nie zrobiono, wciąż by żył? Różne mam myśli w głowie - mówi Piotr Owsianowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?