Działacze społeczni z Torunia oraz przedstawiciele lokalnego KOD-u chcą, by CKK Jordanki bądź choć jedna z jego sal nosiły imię tragicznie zmarłego Marka Wakarecego.
Czytaj też: Dron obwącha kominy w Toruniu
Dziś w południe pismo w tej sprawie zostało skierowane do Zarządu CKK Jordanki oraz do prezydenta miasta.
- To była bardzo ważna postać dla Torunia, która nie została jeszcze w żaden sposób uhonorowana. Myślimy, że panu Markowi się to zwyczajnie należy – mówi „Nowościom” Ryszard Mosiołek z toruńskiego KOD-u.
Przypomnijmy, że Marek Wakarecy zginął tragicznie w wypadku 7 listopada 2011 roku przy Szosie Bydgoskiej w Toruniu. Był wtedy w podróży służbowej. Miał wówczas 60 lat. Był muzykiem, działaczem społecznym i samorządowym. Skończył matematykę na UMK, a wcześniej szkołę muzyczną drugiego stopnia w klasie altówki. Po studiach pracował w Instytucie Maszyn Matematycznych, potem był nauczycielem w toruńskim Zespole Szkół Muzycznych. Przez 8 lat pełnił funkcję radnego Rady Miasta Torunia. W latach 1994-2007 był dyrektorem Toruńskiej Orkiestry Kameralnej, która w 2006 roku stała się Symfoniczną. Był współtwórcą festiwali „Toruń – Muzyka i Architektura” oraz Międzynarodowego Festiwalu Haendlowskiego.
Przeczytaj także: David Lynch przyjedzie do Torunia
Przed śmiercią pracował w Departamencie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Marszałkowskiego, opiekując się między innymi najważniejszymi instytucjami muzycznymi regionu, w tym Operą Nova i Filharmonią Pomorską.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?