Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Kościół uzna cud w Oławie?

Tadeusz Oszubski
Przez ponad 20 lat władze Kościoła odcinały się od domniemanego objawienia maryjnego w Oławie. W połowie listopada ujawniono, że oławskie sanktuarium zostało jednak przejęte.

Przez ponad 20 lat władze Kościoła odcinały się od domniemanego objawienia maryjnego w Oławie. W połowie listopada ujawniono, że oławskie sanktuarium zostało jednak przejęte.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 11541" >
Sanktuarium maryjne w Oławie wybudowano ze składek pielgrzymów na prywatnej posesji Kazimierza Domańskiego. W czerwcu 1983 r. Domańskiemu objawić się miała Matka Boska. Wizjoner dzielił się potem swymi przeżyciami z każdym, kto chciał go słuchać. Okazało się, że zainteresowanych jest wielu - do Oławy zjeżdżały każdego roku dziesiątki tysięcy pielgrzymów.

W grudniu 1999 r. Kazimierz Domański prawnie uregulował swą działalność - wrocławski sąd wpisał wówczas do rejestru Stowarzyszenie Świętego Ducha. Kościół katolicki jednak od początku potępiał działalność Domańskiego i poddawał cud w wątpliwość. Wielokrotnie ponawiana przez Domańskiego propozycja, aby Kościół przejął sanktuarium, spotykała się z odmową.

Dwa i pół roku temu Kazimierz Domański zmarł. Jego żona i syn nie radzili sobie ze schedą po świadku objawienia. Także w Stowarzyszeniu Świętego Ducha zabrakło następcy charyzmatycznego przywódcy i stowarzyszenie to się rozwiązało. Z czasem zainteresowanie Oławą zmalało. Coraz mniej pątników odwiedzało sanktuarium. W październiku tego roku, zachowując dyskrecję, przedstawiciele Kościoła i spadkobiercy Domańskiego podpisali akt notarialny - Kościół przejął obiekty.

- Uregulowaliśmy wreszcie tę sprawę - w połowie listopada oświadczył publicznie metropolita wrocławski, arcybiskup Marian Gołębiewski. - Po rozwiązaniu Stowarzyszenia Świętego Ducha uznałem za stosowne przejęcie kościoła i budynków. Jest tam już wyznaczony nowy proboszcz, utworzona nowa parafia, która już działa. Obiekty będą wykorzystane na Centrum Rekolekcyjne, które będzie służyć całej archidiecezji. Powstała tam 295. parafia w naszej diecezji.

<!** Image 3 align=right alt="Image 11542" >W latach 90. sanktuarium rozrosło się dzięki datkom pielgrzymów. Niechętny wszelkim objawieniom PRL upadł, jednak nowe władze też nie wiedziały, jak w sprawie oławskiego cudu się zachować. Tym bardziej, że Kościół wciąż był Domańskiemu nieprzychylny. Wizjoner więc, aby obejść przepisy, wystąpił do Urzędu Miejskiego w Oławie o zgodę na budowę pomieszczeń zagrodowych. Otrzymał ją, ale w miejscu, gdzie na planach architekta miejskiego widniała stodoła, Domański zbudował kościół mogący pomieścić dwa tysiące wiernych. Obok postawił noclegownię dla pątników.

Oława zasłynęła jako miejsce cudownych uzdrowień. Przy ołtarzu kościoła zebrał się stos lasek, kul, okularów pozostawionych przez ludzi, którzy w Oławie odzyskali zdrowie. Były tam też szkolne zeszyty, w których odnotowano setki świadectw osób cudownie uzdrowionych.

Kazimierzowi Domańskiemu nie było łatwo łączyć rolę świadka objawień i zarządcy obiektów. Gdy zmarł, okazał się w obu rolach niezastąpiony.

Krótko po śmierci Domańskiego rozmawiałem z jego żoną, Bronisławą. Spytana, co teraz stanie się z sanktuarium, stwierdziła:

- To, co trzeba było zrobić, wszystko uczyniliśmy. Byłam w Rzymie, bardzo ważne dokumenty w sprawie Oławy przekazałam Ojcu Świętemu. Takie same dokumenty zostawiłam u prymasa. Kościół uzna naszą sprawę. Ojciec Święty wie o wszystkim. Teraz możemy tylko czekać.

Czyżby ówczesny papież Jan Paweł II potwierdził, że Kościół przejmie sanktuarium?

- Co powiedział, to powiedział - oświadczyła trzy lata temu Bronisława Domańska. - My wszystko, co trzeba, uczyniliśmy, a resztę dopełni sam Pan Jezus.

Czy więc przejęcie sanktuarium przez Kościół było zaplanowane? Co jednak zrobić z objawieniem, które od początku wzbudzało silny sprzeciw Kościoła?

- Cud nie został uznany - stwierdził arcybiskup Gołębiewski. - Na ten temat żadnej deklaracji nie ma. Zamykamy tamtą historię i rozpoczynamy normalną pracę.

Po raz pierwszy w Polsce ośrodek określany jako sekciarski i oficjalnie potępiany przez władze kościelne został przez Kościół przejęty. Czy oznacza to, że sprawę objawienia przebadają kościelni eksperci i cud może zostać uznany? Czy też raczej Kościół chce pamięć o tym domniemanym cudzie pogrzebać?
<!** Image 4 align=middle alt="Image 11543" >

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska