Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy torunianie odzyskają pieniądze od Energetycznego Centrum w Radomiu?

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Akwizytorzy EC pukali do naszych domów i kusili najtańszą energią. Przy okazji wciskali ubezpieczenie medyczne. Kto chciał zrezygnować, ciężko bulił.

Akwizytorzy EC pukali do naszych domów i kusili najtańszą energią. Przy okazji wciskali ubezpieczenie medyczne. Kto chciał zrezygnować, ciężko bulił.

- Konsultant był bardzo przekonujący. Podpisałem umowę i dopiero później zorientowałem się, że jednocześnie zgodziłem się na jakieś ubezpieczenie zdrowotne. Za 34 zł miesięcznie mam mieć 10 procent rabatu na leki w „największej sieci aptek w Polsce”. Ale jakiej? Nie wiem - skarży się pan Janusz z Rubinkowa.<!** reklama>

Mężczyzna chciał zrezygnować, ale ów miły konsultant po opuszczeniu progów jego mieszkania już nie odbierał telefonu. Kopia umowy, którą zostawił, była nieczytelna. Takich skarżących się w Toruniu były setki osób. W kraju - tysiące. Konsumenci mieli ogromne problemy z odstąpieniem od umowy (zazwyczaj zawieranej na 2 lub 5 lat). Od jednych Energetyczne Centrum w Radomiu żądało kilkuset, od innych nawet kilku tysięcy złotych.

Do biur rzeczników konsumentów zaczęły się istne pielgrzymki. Również torunianie dziesiątkami szukali pomocy. Praktyki akwizytorów EC ujawniliśmy w marcu br. w artykule „Kit na prąd”.

Skargi z całej Polski spowodowały, że działalność sprzedawcy prądu wziął pod lupę Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Kilkumiesięczne badanie zakończył pozew do sądu.

UOKiK zakwestionował postanowienie w umowach o zakup energii elektrycznej, zawieranych na czas określony. Zdaniem urzędu jest ono nieprecyzyjne, ponieważ nie zawiera jednoznacznych i jasnych informacji o ostatecznej wysokości sankcji za zerwanie umowy przed terminem.

- Z treści wynika, że konsumenci rezygnujący z umowy będą musieli zapłacić kwotę w wysokości ulgi przyznanej im w związku z zawarciem umowy. Jednak w umowie wysokość ulgi nie jest określona, ponadto spółka nie informuje o zasadach jej wyliczenia - wyjaśnia Małgorzata Cieloch, rzeczniczka UOKiK.

Radomska spółka twierdzi, że prawa nie złamała, bo kwestionowanych zapisów nie było na liście tzw. klauzul zakazanych. Kto ma rację, zdecyduje sąd.

Czy jeśli przychyli się do stanowiska UOKiK, to konsumenci będą mogli odzyskać pieniądze, które zapłacili za rezygnację z umowy?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska