Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy toruński podatnik ma prawo wiedzieć, ile miasto płaci Andrzejowi Szmakowi? Nie - zdaniem Toruńskiej Agenda Kultury

Joanna Posadzy
Dyrektor Toruńskiej Agendy Kulturalnej Krystian Kubjaczyk (z lewej) nie chce ujawnić kwoty, na jaką opiewa umowa z Andrzejem Szmakiem (z prawej), choć to pieniądze z kasy publicznej
Dyrektor Toruńskiej Agendy Kulturalnej Krystian Kubjaczyk (z lewej) nie chce ujawnić kwoty, na jaką opiewa umowa z Andrzejem Szmakiem (z prawej), choć to pieniądze z kasy publicznej Jacek Smarz
Toruńska Agenda Kultury, organizator Festiwalu Piosenki i Ballady Filmowej, nie chce ujawnić wysokości wynagrodzenia Andrzeja Szmaka za dyrektorowanie imprezie. Naszym zdaniem bezpodstawnie.

Mimo że Andrzej Szmak nie jest już dyrektorem Biura Toruńskiego Centrum Miasta, to nadal, jako osoba prywatna, zajmuje się organizacją Festiwalu Piosenki i Ballady Filmowej. Nie robi tego charytatywnie - za swoją pracę wystawia rachunki. Na jaką kwotę? Nie wiadomo. Toruńska Agenda Kulturalna strzeże tej wiedzy jak niepodległości.
[break]

- W związku z brakiem zgody pana Andrzeja Szmaka na podanie do publicznej wiadomości informacji na temat jego wynagrodzenia w ramach festiwalu i brakiem podstawy prawnej dotyczącej możliwości ujawnienia takiej informacji przez Toruńską Agendę Kulturalną, Toruńska Agenda Kulturalna nie udzieli takiej informacji - mówi rzecznik TAK Przemysław Draheim.

Okazuje się, że TAK odmawia udzielenia informacji bezprawnie!

- Umowy zawierane przez miasto są jawne i gmina nie powinna ukrywać informacji na przykład o wartości wynagrodzenia - mówi Krzysztof Izdebski ze Stowarzyszenia Sieć Obywatelska Watchdog Polska. - Wynika to z Ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Co znaczy, że podatnicy mają prawo wiedzieć, ile miasto przeznacza na wynagrodzenie dla dyrektora festiwalu, tym bardziej że w tym roku budżet na imprezę wynosi 225 tys. zł, z czego aż połowa (czyli 112,5 tys. zł) przeznaczona zostanie na honoraria. Jak już pisaliśmy, na liście jest także żona dyrektora Aniela Hebel-Szmak, która w tym roku będzie pracować w jury.

Ze względu na to, że urzędnicy nie chcieli ujawnić kwoty, na jaką opiewa umowa z Andrzejem Szmakiem, zwróciliśmy się do TAK-u z oficjalnym wnioskiem o wgląd do umowy. Teraz urzędnicy mają 14 dni na odpowiedź.

- W świetle prawa odpowiedź powinna być pozytywna, jeżeli jednak urząd odmówi, musi to uargumentować - mówi Krzysztof Izdebski.
Ostatecznie decyzja będzie należeć do sądu.

- Praktyka jest taka, że zarówno samorządowe kolegium odwoławcze, jak i sądy przychylają się do wniosków o dostęp do informacji
- dodaje Krzysztof Izdebski.

Poza pilnie strzeżonymi warunkami umowy miasto ma również nie lada problem z samym festiwalem. Gdyby z jakiegoś względu urzędnicy chcieli samodzielnie zorganizować festiwal lub zlecić organizację takiej formuły jakiemukolwiek innemu podmiotowi, to... zrobić tego nie mogą.

Dlaczego? Już w 2011 roku Andrzej Szmak złożył bowiem wniosek do Urzędu Patentowego o zastrzeżenie znaku towarowego, jakim jest nazwa festiwalu. Co prawda, patent nie został jeszcze przyznany (procedura trwa średnio trzy lata), ale od momentu złożenia wniosku znak jest już pod ochroną!

- Jeżeli więc jakiś podmiot chciałby go używać, musi wiedzieć, że jest on pod ochroną i nie można z niego korzystać - mówi pracownik Urzędu Patentowego.

W innym razie, już po uzyskaniu wyłączności do znaku, właściciel może żądać zwrotu kosztów za posługiwanie się nazwą od 2011 roku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska