Czy Twarde Pierniki zdobędą tytuł mistrza? Finał rządzi się swoimi prawami

JAROSŁAW ZAWADKA - asystent trenera w drużynie Twarde Pierniki

Dlaczego to Twarde Pierniki zdobędą tegoroczne mistrzostwo Polski? Torunianie raczej nie przystępują do spotkania w roli faworyta.

Wygramy, bo jesteśmy głodni sukcesu i podekscytowani tym, że gramy o taką stawkę. Uważam, że tworzymy zgraną epikę. Dobra atmosfera panuje zresztą nie tylko na boisku. Na pewno nie stoimy na straconej pozycji. Zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy faworytem, ale mamy swoje ambicje i będziemy walczyć.

Twarde Pierniki mają kilka dni odpoczynku w porównaniu do rywali. Czy można liczyć, że w konfrontacji z Toruniem wyjdzie u nich zmęczenie?

Nie będzie to miało większego znaczenia. Mamy co prawda mniej rozegranych meczów, ale Stelmet ma szeroką ławkę rezerwowych. Dlatego kwestie fizyczne, motoryczne nie będą decydujące.

Na tym etapie wszystko jest w rękach, nogach i głowach zawodników. Wszystko zweryfikuje boisko.

O tym, kto wygra w poszczególnych spotkaniach w mojej ocenie decydujące będą detale, dyspozycja dnia. Nam udało się wygrać w z nimi w Toruniu, natomiast przegraliśmy w Zielonej Górze. Jednak do tych spotkań obie drużyny nie przystępowały w pełnym składzie, więc nie mogą być one miarodajne. Poza tym play off rządzi się swoimi prawami.

Czy wpływ na postawę zespołu mają też kibice?

Wiadomo, że obecność kibiców pomaga drużynie. Zielonogórscy fani potrafią dopingować swój zespół, ale również kibice z Torunia podczas ostatnich wyjazdów pokazali, że są z nami.

ROZMOWA ANDRZEJEM FLÜGEREM NA DRUGIEJ STRONIE >>>>>

ANDRZEJ FLÜGEL - kierownik działu sportowego „Gazety Lubuskiej”

Dlaczego to Stelmet BC Zielona Góra zdobędzie tegoroczne mistrzostwo Polski? Czy zielonogórzanie dźwigną presję bycia faworytem?

Najprościej byłoby powiedzieć że dlatego bo jest w tej chwili najlepszym zespołem w kraju i ma najwyższy budżet. Ale przecież budżety nie grają.

Zielonogórzanie mają jednak silniejszą nie tylko pierwszą piątkę, ale bardziej wartościową ławkę. Jeśli liderzy mają kłopoty wówczas ci z drugiej piątki spokojnie mogą pociągnąć wynik.

Zobacz także: Zobacz, jak Polski Cukier awansował do wielkiego finału [ZDJĘCIA ZE SŁUPSKA]

Jeszcze ze spraw kadrowych. Zielonogórzanie mają najlepszego rozgrywającego w kraju, Łukasza Koszarka. Owszem czasem się zagotuje, ale właśnie on jak nikt inny potrafi przechylić szalę na ich korzyść.

W takim razie jak będzie przebiegała rywalizacja? Czy to będzie starcie Dawida z Goliatem? Czy zielonogórzanie mogą odczuwać skutki półfinałów, w których rozegrał aż pięć meczów?

Stelmet wygra finał z Polskim Cukrem i obroni tytuł. Przypuszczam, że w finale będzie 4:1.

Uważam, że Stelmet jest w rytmie meczowym, co w przypadku finałów jest szczególnie ważne, a Polski Cukier czekał bodaj 10 dni aż Stelmet upora się ze Stalą Ostrów.

Wreszcie atutem zielonogórzan jest to, że torunianie już zrobili w tym sezonie wiele i dla tego zespołu, klubu i środowiska srebro jest czymś wielkim. Złoto to chyba jeszcze za wysokie progi. No chyba, że trener Jacek Winnicki, który jest bardziej doświadczony od Artura Gronka wymyśli coś niespodziewanego...