Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy uda się uratować honor prezesa?

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
- Rezygnację złożę dziś na posiedzeniu rady nadzorczej - poinformował nas wczoraj 71-letni prezes. Chce odejść z honorem. Czy to możliwe?

<!** Image 3 align=none alt="Image 217043" sub="Wojciech Pronobis przemawia przed laty na jednym z walnych zebrań w Spółdzielni Mieszkaniowej Na Skarpie w Toruniu [Fot.: Jacek Smarz]">

- Rezygnację złożę dziś na posiedzeniu rady nadzorczej - poinformował nas wczoraj 71-letni prezes. Chce odejść z honorem. Czy to możliwe?

Niezdolność do pracy, a konkretnie do pełnienia obowiązków prezesa i dyrektora Spółdzielni Mieszkaniowej Na Skarpie w Toruniu, wystawił Wojciechowi Pronobisowi lekarz medycyny pracy w Wojskowej Specjalistycznej Przychodni Lekarskiej. To przychodnia, z którą spółdzielnia zawarła umowę w zakresie badań medycyny pracy. Jej szefem jest Zbigniew Leżuch - członek rady nadzorczej SM Na Skarpie.<!** reklama>

Po tym, jak prezes okazał się niezdolnym do pracy, w spółdzielni doszło do przewrotu w białych rękawiczkach (pisaliśmy o tym w 26 czerwca br. w publikacji „Prezes jest i go nie ma”). Rada nadzorcza chciała rozwiązać umowę o pracę z prezesem. Przygotowane były dokumenty umożliwiające mu rezygnację z funkcji. Wojciech Pronobis wówczas tego nie uczynił. Rada jednak ustanowiła pełniącym obowiązki prezesa jego zastępcę - Wojciecha Piechotę.

- Nie mogłem się pogodzić z niesprawiedliwą, w mojej ocenie, niezdolnością do pracy wystawioną mi w wojskowej przychodni. Owszem, wcześniej przeszedłem skomplikowaną operację serca w Katowicach, która była prawdziwym majstersztykiem w wykonaniu znanego kardiochirurga profesora Andrzeja Bochenka. Walczyłem o życie. Ale przeszedłem też długą i skuteczną rehabilitację. Czuję się dobrze - mówi Wojciech Pronobis. - Odwołałem się więc od decyzji lekarza w Toruniu wyżej. I właśnie Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy stwierdził, że jestem jednak zdolny do pracy.

Tę rozgrywkę prezes wygrał. Mimo wszystko jednak, jak nas poinformował telefonicznie wczoraj (wtorek), postanowił złożyć rezygnację z funkcji na posiedzeniu rady nadzorczej. Dlaczego? Jak mówi: aby odejść z honorem, bo to po ponad dwudziestu latach dobrego rządzenia spółdzielnią mu się należy.

Niestety, honorowe rozstanie może być trudne, bo nad głowa Wojciecha Pronobisa zebrały się czarne chmury. Jak już informowaliśmy na łamach, prokuratura wystosowała przeciwko niemu akt oskarżenia do sądu. Zdaniem śledczych, miał on dopuścić się oszustwa, wyłudzając od byłej partnerki życiowej 90 tys. zł przy okazji dzielenia majątku (mieszkania przy ul. Bolta). W okresie, gdy była ona ciężko chora i, jak orzekli biegli medycy, nieświadoma podejmowanych decyzji.

- Cała ta sprawa to szyta grubymi nićmi intryga; próba wyłudzenia pieniędzy ode mnie - przekonuje Wojciech Pronobis. - Udowodnię swoją niewinność przed sądem. Mam dobrego adwokata i świadków. Jestem człowiekiem uczciwym i religijnym. Nigdy nie dopuściłbym się czynów, o które jestem oskarżany.

Proces przed toruńskim sądem ma zacząć się jesienią. W świetle aktualnych orzeczeń lekarskich, oskarżony powinien mieć siły w nim uczestniczyć.


Warto wiedzieć

Prezes z wyjątkowo długim stażem

  • 71-letni Wojciech Pronobis prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej Na Skarpie był nieprzerwanie od 1992 roku. Z czasem został też jej dyrektorem naczelnym.
  • Na osiedlu Na Skarpie mieszka ponad 30 tysięcy osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska