Czytelnicy pytają m.in. o nowe baseny i nowe prawa dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności

22 czerwca ruszyły na Bydgoskim Przedmieściu w Toruniu letnie odkryte baseny. Podobne do tych, działających przy ulicy Przy Skarpie. Czytelnicy zastanawiają się, jaka jest tu i tam frekwencja? Pytają o jakość wody i czy są jakieś zachęty dla uczniów.

Jesteśmy wręcz zaskoczeni dużą frekwencją na nowych basenach - nie kryje Marek Osowski z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, zarządcy basenów. - Chwilowo na Bydgoskim obłożenie jest większe niż na Skarpie. Przeważają mieszkańcy tej dzielnicy i okolicy, ale dla przyjezdnych jest dogodne połączenie tramwajowe. Od najbliższego przystanku do basenów jest 500 metrów.

Baseny działają codziennie w godz. 10-18. We wtorki i czwartki uczniowie mają wstęp wolny przez cały dzień.

Jak dowiedzieliśmy się w toruńskim sanepidzie, woda w przypadku niecek basenowych odkrytych jest badana co najmniej trzy razy w sezonie, w razie długo utrzymujących się upałów - co najmniej dwa razy w miesiącu.

Zarządzający są zobowiązani do bieżącego monitorowania wody i spisywania jej parametrów - zgodnie z harmonogramem i każdorazowo, gdy zadzieje się coś, co ma wpływ na pogorszenie jakości wody na pływalni.

CZYTAJ TEŻ:
Ile zarabia policjant? STAWKI
Toruński areszt śledczy od środka. Tak wyglądają cele
W jakich sklepach płacą najwięcej? ZAROBKI

Więcej ostatnio mówi się o sytuacji osób niepełnosprawnych. O swoim położeniu w kontekście protestu w Sejmie, ustawy o szczególnych rozwiązaniach wspierających osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności, która weszła w życie 1 lipca, wypowiada się nasz Czytelnik Jakub. - Nie mam większych kłopotów z rehabilitacją poza przerwą około miesiąca między ćwiczeniami i przerwą latem ze względu na urlopy - zaznacza. - Trzeba było zawsze dbać o skierowanie i natrudzić się o termin, ale korzystam z usług refundowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Są kłopoty z ćwiczeniami dla osób takich jak ja - z dużą niepełnosprawnością, bo wtedy musi ćwiczyć rehabilitant tylko ze mną i część poradni nie przyjmuje już innych, mimo że powinny.

- Nie korzystam z prywatnej opieki od długiego czasu ze względu na koszty i mały wpływ z 1 procenta z odpisu podatkowego - kontynuuje Czytelnik. - Z tego, co wiem, praktycznie wszyscy dorośli niepełnosprawni, których znam od dziecka z ośrodka rehabiltacji, korzystają z NFZ. Wiele rzeczy jest refundowanych i korzystam, gdy potrzebuję raz na jakiś czas, ale np. na wózek u mnie musi być dopłata własna, bo mam kłopot z nogami i zgięciem kolan. Dla mnie, czyli osoby bez pracy, tylko z rentą i bez wsparcia innych , naprawdę liczyłaby się wyższa renta, żebym miał środki na dojazdy busem (zeszły miesiąc 146 zł), na leki okulistyczne, które często trzeba opłacać w 100 procentach, na dietę, bo nie mogę jeść wszystkiego, a to co mogę jest drogie. Z samej renty nie mam w ogóle szans utrzymać się samodzielnie. Teraz główne koszty życia pokrywane są ze świadczenia pielęgnacyjnego mamy i mojej renty.
- Protest dorosłych niepełnosprawnych i ich opiekunów jest więc zasadny, ale ważne, by naprawdę pomóc osobom ciężko chorym i w trudnej sytuacji finansowej. Wiele osób niepełnosprawnych intelektualnie przebywa w dziennych ośrodkach pomocy, a ich rodzice albo mogą pracować albo odpocząć. Osoby intelektualnie na poziomie i z potrzebami większymi niż malowanki nie mają żadnych opcji po ukończeniu szkoły - kończy Czytelnik.

Polecamy: Toruń kiedyś i dziś PRZESUŃ SUWAK I ZOBACZ RÓŻNICĘ

Dodajmy, że z myślą o osobach ze znacznym stopniem niepełnosprawności (w związku z wejściem w życie nowych przepisów) NFZ uruchomił specjalną infolinię. Działa od poniedziałku do piątku, w godz. 8-16, nr tel. dla Torunia: 797 950 672. Warto skorzystać.

Czytelnicy pytają o ulicę Stawki Południowe, która jest remontowana. Jakiś czas temu prace zostały przerwane. Na placu budowy nic się nie działo. Nie było ani jednego robotnika ani koparki. Co się stało? Czy firma rzuciła budowę?

Wykonawca miał problem z podwykonawcami. Dlatego na placu budowy nic się nie działo - tłumaczy Agnieszka Kobus-Pęńsko z Miejskiego Zarządu Dróg. - Po naszej interwencji udało się znaleźć firmy, które podjęły się ponownie prac. Teraz robotnicy intensywnie działają.

Program Pirat – odc. 1

NowosciTorun