Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dalsze bolesne porządki w "žTęczy"

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Do redakcji zgłaszają się kolejni rodzice autystycznych dzieci, twierdzący, że w „Tęczy” stosowano niepokojące metody. Urzędnicy kuratorium oświaty mówią, że to sprawa nie dla nich.

Do redakcji zgłaszają się kolejni rodzice autystycznych dzieci, twierdzący, że w „Tęczy” stosowano niepokojące metody. Urzędnicy kuratorium oświaty mówią, że to sprawa nie dla nich.

<!** Image 3 align=right alt="Image 173684" sub="W „Tęczy” trwa kontrola kuratorium / Fot. Adam Zakrzewski">Procedury awersyjne to metody postępowania mające na celu zniechęcenie dziecka do zachowań niepożądanych. Czy były stosowane w toruńskim Ośrodku Rewalidacyjno-Wychowaczym „Tęcza” dla dzieci i młodzieży z autyzmem? Anita Giersz, założycielka i dyrektorka placówki, z całą mocą odpowiada „nie”. Podkreśla, że ani nie były stosowane, ani zalecane przez nią terapeutom. Nigdy nie podważalibyśmy tych słów, gdyby nie płynące niepokojące sygnały od kolejnych rodziców. Pojawiają się każdego dnia, odkąd zaczęliśmy pisać o ośrodku (grozi mu zwrot przynajmniej części z ponadmilionowej dotacji unijnej na przedszkole, ze względu na odkryte nieprawidłowości).

- W „Tęczy” moim synem zajmowali się młodzi, ale zagubieni ludzie. Było mi ich bardzo szkoda - pisze pani Teresa (imię zmienione, dane znane redakcji). - Na synu próbowano procedur awersyjnych. Terapeutka wbijała mu paznokieć w nadgarstek, by w ten sposób zmusić go do wstania z podłogi. Zastosowano też przytrzymywanie, które miało na celu złamanie dziecka. Syn był trzymany przez dwie osoby na muzykoterapii. Nie zagrażał wtedy ani innym, ani sobie. Po prostu odmawiał współpracy. Nie zostałam uprzedzona o tym, że zastosowane będą te techniki. O wszystkim dowiedziałam się, gdy wyprowadzono go zapłakanego i roztrzęsionego z sali zajęć. Syn nie uczęszcza już do „Tęczy”.

<!** reklama>To jeden z wielu sygnałów. Mówi o sytuacji z nieodległej przeszłości, a nie teraźniejszości. Inne dotyczą najczęściej chwytania za nadgarstki i chwytu zakładanego na kark. Większość terapeutów zaprze- cza, by w placówce stosowano procedury awersyjne. Jest jednak kilkoro, którzy to potwierdzają. - Kwasek cytrynowy był stosowany przy ślinotoku i wystawianym na zewnątrz języku. Było przytrzymywanie. Niektórzy rodzice wyrażali na piśmie zgodę na stosowanie procedur. Były one też wpisane w indywidualne programy terapeutyczne (IPT) kilkorga dzieci - mówią (dane znane red.).

Po naszych publikacjach IPT zostały przedstawione rodzicom do podpisu. Jedna z matek zaalarmowała kuratorium oświaty, że podejrzewa niepokojące ruchy w dokumentacji. - Ani taki zarzut, ani stosowanie procedur, przy których mogłoby cierpieć dziecko, to nie jest sprawa dla nas, tylko dla prokuratury - mówi Zofia Kilanowska, dyrektor delegatury kuratorium oświaty w Toruniu.

Wczoraj kuratorium zaczęło kontrolę w „Tęczy”. Badać ma kwalifikacje kadry terapeutycznej, zgodność z podstawą programową ITP, ich realizację oraz dokumentację przebiegu nauczania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska