Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Damski boks pod koszem

Piotr Bednarczyk, Krystian Góralski
Kilka osób w drużynie koszykarek Energi Toruń nie będzie miało spokojnych świąt. Jedna z zawodniczek twierdzi, że została pobita przez trzy koleżanki z zespołu. Trener i działacze zaprzeczają.

Kilka osób w drużynie koszykarek Energi Toruń nie będzie miało spokojnych świąt. Jedna z zawodniczek twierdzi, że została pobita przez trzy koleżanki z zespołu. Trener i działacze zaprzeczają.

Do zdarzenia miało dojść podczas treningu, 27 marca. Serbka Jelena Maksimović skarży się w oficjalnym liście skierowanym do zarządu Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet, że najpierw, podczas zajęć, kilkakrotnie została uderzona łokciem przez Brytyjkę Julię Page oraz Amerykankę Leah Metcalf. Do kolejnego przejawu agresji miało dojść w pokoju masażysty, do którego trener Elmedin Omanić zaprosił Maksimović i Metcalf, by wyjaśniły sobie nieporozumienia. Jak twierdzi Serbka, właśnie tam miała być zaatakowana przez Amerykankę, do której po chwili dołączyły Page i inna Amerykanka Jazmine Sepulveda.

<!** reklama>Maksimović zgłosiła pobicie na policję. Udała się też na pogotowie, a dzień później przeszła obdukcję lekarską. 29 marca, ponieważ wciąż bolała ją głowa i kręgosłup w odcinku szyjnym, poszła do lekarza. Okazało się, że do 15 kwietnia musi chodzić w kołnierzu ortopedycznym.

- Konflikt narastał od dawna - mówi nam Jelena Maksimović. - Było to widać nawet podczas meczów. Nie wiem, o co chodzi Metcalf, przecież ja nie jestem konfliktowa, z Polkami mam bardzo dobry kontakt. Po tym zajściu nie tylko boli mnie głowa i kręgosłup, ale doszło do tego wysokie ciśnienie i złe samopoczucie psychiczne.

Inaczej tę sprawę przedstawia druga strona. Ma argumenty - policja przekazała zgłoszenie prokuraturze, a ta umorzyła postępowanie.

- Ciekawe, że jak ja kiedyś złapałem sędziego za rękę, to miałem ogromne kłopoty - mówi trener Elmedin Omanić. - A teraz zawodniczkę niby skopano, pobito, ale sprawy nie ma. To, co wygaduje Maksimović, jest dla mnie masakrą. Szkodzi sobie i klubowi. Brak mi słów.

- Było dokładnie odwrotnie, to Page i Metcalf miały żal, że Maksimović niebezpiecznie gra na treningu - dodaje dyrektorka toruńskiego klubu Krystyna Bazińska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska