Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Banaszek pozostał na stanowisku prezesa PZKol, MSiT wstrzymuje finansowanie

Andrzej Skibiński
Dariusz Banaszek kieruje PZKol od 2016 roku.
Dariusz Banaszek kieruje PZKol od 2016 roku. sylwia dabrowa / polska press
Dariusz Banaszek wciąż będzie rządził Polskim Związkiem Kolarskim. Podczas Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Delegatów Polskiego Związku Kolarskiego przeciwnym jego odwołaniu było 48 z obecnych w Pruszkowie 67 delegatów. Minister sportu i turystyki Witold Bańka zapowiedział, że od 2018 r. resort nie będzie wspierał federacji.

Głosowanie nad przyszłością Banaszka w PZKol było najważniejszym punktem piątkowego zgromadzenie. Nadzwyczajnego. Zamiast szykować się świąt Bożego Narodzenia, delegaci musieli stawić się w siedzibie Polskiego Związku Kolarskiego na torze kolarskim w Pruszkowie. Głównym powodem była afera w związku, która wyszła na jaw kilka tygodni temu.

W skrócie: PZKol jest zadłużony. Wśród zobowiązań jest chociażby wielomilionowe, zaciągnięte na budowę wspomnianego toru. Konta bankowe federacji zajął komornik. Ona sama utraciła finansowanie sponsorów, którzy się wycofali lub tymczasowo wstrzymali przelewy. Wśród tych ostatnich jest PKN Orlen, definitywnie ze współpracy odeszła firma CCC. Nad podobnym ruchem mają zastanawiać się władze OTCF, czyli marki 4F. Jakby tego było mało, jak powiedział były wiceprezes PZKol Piotr Kosmala w rozmowie ze „Sportowymi Faktami”, ważna osoba w środowisku kolarskim miała się dopuszczać nadużyć finansowych, zastraszania i seksu z podopiecznymi.

Wówczas czara goryczy się przelała. Minister Sportu i Turystyki Witold Bańka zażądał od prezesa i jego zarządu natychmiastowej decyzji. O ile współpracownicy Banaszka to uczynili, o tyle prezes nie zamierzał. Bańka zapowiedział, że jeśli to się nie zmieni, federacja nie dostanie więcej pieniędzy od państwa. Słowa dotrzymuje.

Pieniądze poprzez Polski Komitet Olimpijski będą przekazywane olimpijczykom.

Słowa po części mogą odnosić się do fragmentów piątkowego zgromadzenia. Zwłaszcza wystąpienia przewodniczącego komisji rewizyjnej Krzysztofa Golwieja: - Komisja rewizyjna zwraca uwagę, iż na paragonie fiskalnym ze stacji benzynowej z kwotą 410 zł i 60 gr są takie pozycje jak żołądkowa gorzka, żytniówka, żytniówka gorzka oraz żubrówka biała. Dziwi taki zakup, który nie ma związku z działalnością PZKol i nie powinien być z jego kasy pokrywany.

- W komisji rewizyjnej jest kandydat na prezesa. Co mógł napisać, że żołądkową kupiłem? Wy nie pijecie? - odparł Banaszek, który od początku afery wyjaśniał, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Złe rzeczy miały się wydarzyć w związku dużo wcześniej, niż on został szefem. Według komisji rewizyjnej związek miał się dopuszczać oszustw związanych z VAT i ZUS oraz łamania prawa w zamówieniach publicznych. Stary-nowy prezes poddał w wątpliwość rzetelności przygotowanego raportu.

- Jeżeli głosowanie nad wotum zaufania nie będzie zadowalające, wtedy ustąpię. Jednak w przypadku, gdy otrzymam wyraźne poparcie, wówczas zaapeluję do pana ministra, żeby by przemyślał swoje postępowanie. Panie ministrze, na Boga, zreflektuj się i pomóż naszej dyscyplinie - apelował sternik związku jeszcze przed głosowaniem. Po nim dodał: - Zapewniam, że was nie zawiodę. Warto było przejść przez to wszystko. Zdjęliśmy maski i wiemy jak było. Jesteśmy czyści, pojawią się też nowe twarze. Razem pokonamy przeszkody. Być może za dwa lata już mnie tu nie będzie, ale tego, co wydarzyło się podczas głosowania, nigdy wam nie zapomnę.

Na komunikat ministra Bańki zareagował: - W przerwie świątecznej koniecznie chcę się spotkać z ministrem. Jeśli nie znajdzie dla mnie czasu albo podtrzyma swoje stanowisko, pewnie dla mnie nie będzie tu miejsca - stwierdził Banaszek.

W głosowaniu wzięło udział 67 delegatów (by było ono ważne, obecnych musiało być 47 delegatów). 48 było za tym, by Banaszek pozostał na stanowisku. Wniosek o jego odwołanie poparło 16 osób. Wśród nich organizator Tour de Pologne Czesław Lang. Z kolei pięciu delegatów wstrzymało się od głosu.

W nowym zarządzie znalazło się ośmiu delegatów wybranych z czternastu kandydatów. W jego składzie są Janusz Pożak, Andrzej Domin, Katarzyna Dzięcioł-Białowieżec, Zbigniew Klęk, Przemysław Bednarek, Andrzej Chmurzewski, Artur Szarycz, Robert Radosz.

Kontrkandydatami na stanowisko prezesa byli Artur Szarycz (były kolarz, obecnie prezes Zachodniopomorskiego Związku Kolarskiego i trener w klubie BCM Nowatex Ziemia Darłowska) oraz Sebastian Rubin (prawnik, sekretarz Komisji Rewizyjnej PZKol).

Prezes Polskiego Związku Kolarskiego: Nie podam się do dymisji na warunkach ministra sportu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dariusz Banaszek pozostał na stanowisku prezesa PZKol, MSiT wstrzymuje finansowanie - Portal i.pl

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska