Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla buddysty i katolika

Alicja Cichocka
Spośród 48 szkół w Toruniu tylko w sześciu w tym roku uczniowie będą uczyć się etyki. - W pozostałych placówkach nie było chętnych na takie lekcje - informuje toruński magistrat.

Spośród 48 szkół w Toruniu tylko w sześciu w tym roku uczniowie będą uczyć się etyki. - W pozostałych placówkach nie było chętnych na takie lekcje - informuje toruński magistrat.

<!** Image 2 align=none alt="Image 158878" sub="Z danych MEN wynika, że etyka jest prowadzona tylko w 2,4 proc. polskich szkół, a religia w 72 proc. / Fot. Adam Zakrzewski">- Przed wszystkim niewiedza, ale też wygoda, a bywa, że i konformizm rodziców - to, zdaniem niektórych nauczycieli, główne powody - poza kwestią wyznania - które sprawiają, iż mimo zmiany przepisów wciąż tak niewielka liczba toruńskich uczniów wybiera lekcje etyki.

- Nie wszyscy dyrektorzy informują, że jest możliwość organizacji takich lekcji. Nie wszyscy rodzice o tym wiedzą. Koło się zamyka. Poza tym zapisanie latorośli na etykę wymaga pewnej odwagi. Trzeba wyjść przed szereg i do tego obarczyć jeszcze dodatkową pracą dyrekcję szkoły, bo wystarczy jeden chętny i rusza organizacyjna machina - uważają nauczyciele tego przedmiotu. - Dla świętego spokoju rodzice wybierają - tak jak większość - religię.

<!** reklama>Z niektórymi argumentami nauczycieli etyki trzeba się zgodzić. Zorganizowanie dodatkowych zajęć z etyki wymaga od dyrekcji szkoły sporo zachodu. Najpierw trzeba zebrać deklaracje uczestnictwa od rodziców lub pełnoletnich uczniów. Jest dobrze, jeśli uda się je zebrać przed zakończeniem roku szkolnego, a jeszcze lepiej, gdy chętnych jest przynajmniej siedmiu. Mniej osób to spore prawdopodobieństwo, że nasza latorośl będzie chodzić na etykę, ale do innej szkoły.

Tak jest na przykład w Szkole Podstawowej nr 5 przy ul. Żwirki i Wigury oraz w Szkole Podstawowej nr 3 przy ul. Legionów 210. Dziewięcioro dzieci z tych dwóch szkół będzie przychodzić na lekcje etyki do Szkoły Podstawowej nr 7 przy ul. Bema. „Siódemka” w tym roku będzie uczyć etyki ponad 60 dzieci z sześciu klas. To toruński rekord. Na razie w dwóch grupach: 40-osobowej grupie maluchów z klas 1-3 oraz 21-osobowej z klas 4-6. Dyrekcja już jednak wysłała pismo do Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Torunia, że będą potrzebne pieniądze na kolejną grupę.

Są w Toruniu i takie szkoły, które lekcji jeszcze nie zaczęły.

- Pod koniec roku chętnych w ogóle nie było. Deklaracje od rodziców i uczniów przychodziły dopiero we wrześniu. Musieliśmy więc czekać, ale jesteśmy na finiszu organizacji zajęć - wyjaśnia Urszula Przedpełska, dyrektorka Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego i VIII Liceum Ogólnokształcącego. Dyrekcja tłumaczy się również tym, że takie lekcje organizuje w tym roku po raz pierwszy. - Mamy świetnego nauczyciela, autorski program nauczania. Startujemy od 1 listopada - informuje dyrektorka.

Unikalny program w tym przypadku jest bardzo potrzebny, bo szkoła - jak niemal wszystkie - uruchomi zajęcia dla uczniów z różnych klas: I, II i III. Co więcej, kiedy już uczniowie zaczną chodzić na zajęcia, z reguły zaplanowane jako 6, 7 godzina lekcyjna, cała misterna konstrukcja, jaką stworzono, zaczyna szwankować. Uczniowie wykruszają się, bo nie chce im się czekać na tak późną lekcję. Podobnie jest zresztą z lekcjami religii lokowanymi często na końcu planu. - Prawda jest taka, że młodym trudno się zmobilizować i przyjść na coś - jak by na to nie patrzeć - dodatkowego. Ja to nazywam lenistwem duchowym. Młodzi wolą dłużej pospać albo posiedzieć w domu - mówi Maria Mazurkiewicz, nauczycielka etyki w toruńskim X Liceum Ogólnokształcącym.

Więcej zapału jest w rodzicach, szczególnie młodszych dzieci. Lekcje etyki potrafią dziecko autentycznie wciągnąć. W Szkole Podstawowej nr 7 w klasach 1-3 padł w tym roku rekord: 40 dzieci uczy się etyki. Lekcje wybrali nie tylko rodzice niewierzący. W grupie jest ateista, buddysta i spora grupa dzieci wyznania rzymskokatolickiego.

- Po dzieciach widać autentyczną dumę z tego, że są inne - mówi Małgorzata Zalewska, nauczycielka etyki w SP nr 7. Kwestii wyznania stara się jednak nie poruszać. - Uznaję to za indywidualną sprawę każdego ucznia. Jest tyle innych ważnych tematów do zrealizowania. Nauczycielka bywa dziecięcym pedagogiem i psychologiem, nierzadko wychowawcą. Rozmawiamy o tym, co ich trapi: tolerancji, agresji w szkole. Uczę wrażliwości na drugiego człowieka. Bywa, że maluchy same podpowiadają, o czym będzie lekcja. Gdy mówią, że nie segregują śmieci, bo rodzice tego nie robią, po prostu zabieramy się za temat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska