Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla kogo wakacje kredytowe? Oto zasady i wyliczenia, które kredytobiorcy powinni znać. NBP ostrzega: wakacje kredytowe są źle zaprogramowane

OPRAC.:
Maciej Badowski
Maciej Badowski
Jak podkreśla ekspert, w pewnym stopniu nowe rozwiązania obciążą wyniki finansowe banków, ale, jego zdaniem, nie powinniśmy mieć złudzeń - część kosztów zostanie przerzucona na klientów.
Jak podkreśla ekspert, w pewnym stopniu nowe rozwiązania obciążą wyniki finansowe banków, ale, jego zdaniem, nie powinniśmy mieć złudzeń - część kosztów zostanie przerzucona na klientów. Joanna Urbaniec/ Polska Press
Jeszcze kilka miesięcy temu problemy ze spłatą kredytu miało co najwyżej kilka procent rodaków posiadających złotowe kredyty mieszkaniowe. – Dziś wśród rodaków spłacających złotowe „hipoteki” nawet 35-40 proc. osób może wydawać więcej niż połowę wynagrodzenia na ratę – wskazuje w swojej analizie Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments. Jednocześnie ekspert wskazuje, że bardzo prawdopodobne jest, że z "wakacji kredytowych" będzie chciało skorzystać więcej kredytobiorców niż zakłada rząd, co z kolei zwiększy koszty sektora bankowego. Narodowy Bank Polski w przesłanym do Sejmu piśmie alarmuje, że przygotowywane przez rząd wakacje kredytowe są źle zaprojektowane i utrudnią walkę z inflacją.

Dla kogo wakacje kredytowe? Rządowe rozwiązanie ma pomóc kredytobiorcom

Darmowe wakacje kredytowe, czyli rozwiązanie, w ramach którego zarówno w trzecim, jak i w czwartym kwartale br. będzie można poinformować bank, że nie zapłacimy dwóch rat kredytowych z trzech przypadających na każdy ze wspomnianych kwartałów. W 2023 roku będziemy natomiast mogli zrezygnować z płacenia po jednej racie w kwartale.

– W sumie więc ustawa ma według pomysłu pozwolić nam nie płacić aż 8 rat do końca 2023 roku. Ma to być ponadto zupełnie darmowe, a więc bank ma jakoby zapomnieć o istnieniu nawet 8 miesięcy i łącznie o ten czas wydłużyć nam okres kredytowania nie naliczając przy tym ani złotówki odsetek. Jeśli faktycznie nie pojawią się tu żadne koszty lub niedogodności, to będzie to rozwiązanie bardzo atrakcyjne – wskazuje w swojej analizie Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments.

Kto skorzysta z wakacji kredytowych?

Jak podaje ekspert powołując się na wyliczenia przestawione przez premiera, można wnioskować, że w opinii rządu z darmowych wakacji kredytowych skorzysta co czwarty posiadacz złotowego kredytu mieszkaniowego. Zdaniem Turka, to "dość zachowawczy szacunek"

– Z zapowiedzi wynika bowiem, że z darmowych wakacji kredytowych będzie mógł skorzystać każdy niezależnie od osiąganego dochodu. Mało tego. Nawet osoba, która ma kilka kredytów mieszkaniowych będzie mogła zawiesić jeden z nich o ile ów jeden przeznaczony był na zakup mieszkania lub domu na własne potrzeby. Jeśli tak faktycznie będzie, to bardzo prawdopodobne, że z dobrodziejstw darmowych wakacji kredytowych będzie chciało skorzystać wielu kredytobiorców, a koszty dla sektora bankowego będą znacznie wyższe niż sugeruje rząd – wskazuje.

Ekspert podkreśla, że dla osób, które faktycznie potrzebują wsparcia darmowe wakacje kredytowe to bardzo wymierna pomoc. – Załóżmy, że jeszcze przed serią podwyżek stóp procentowych zaciągnęliśmy 25-letni kredyt na 300 tysięcy złotych. To znaczy, że z pierwotnej raty na poziomie 1,4 tys. zł miesięcznie, nasze comiesięczne zobowiązanie urosło do 2,5 tys. zł miesięcznie. To znaczy, że jeszcze przed podwyżkami stóp procentowych koszt obsługi długu wynosił 4,2 tys. zł kwartalnie (3 razy po 1,4 tys. zł miesięcznie), a dziś jest to już 7,5 tys. zł kwartalnie (3 razy 2,5 tys. zł miesięcznie) – wylicza.

Jak podaje dalej, bezkosztowe przeniesienie w przyszłość nie dwóch, ale jednej raty w kwartale powoduje, że nasz kwartalny koszt spada do 5 tys. złotych, co jest zbliżone do poziomu kosztu obsługi długu z momentu zaciągnięcia kredytu.

Jednak w przesłanej analizie Turek zwraca uwagę na drugą stronę medalu. – Załóżmy, że mamy tak komfortową sytuację finansową, że pomimo rosnących rat stać nas na to, że pieniądze, których w ramach wakacji kredytowych nie będziemy musieli przeznaczać na spłatę rat odłożymy i potem wykorzystamy do nadpłacenia kredytu – wskazuje.

Tutaj ekspert podaje przykład kredytu mieszkaniowego zaciągniętego tuż przed epidemią, na początku 2020 roku. Wtedy, jak wskazuje, zadłużając się na 300 tys. złotych i 25 lat mieliśmy ratę kredytu na poziomie około 1540 złotych miesięcznie.

– Później obniżki stóp procentowych sprowadziły ratę do poziomu poniżej 1310 złotych miesięcznie. Zapoczątkowany jednak w październiku cykl podwyżek stóp spowodował, że dziś posiadacz wspomnianego kredytu musi płacić co miesiąc raty w wysokości około 2280 złotych. W sumie więc korzystając z darmowych wakacji kredytowych przez 8 miesięcy moglibyśmy odroczyć konieczność zapłaty rat w łącznej wysokości około 18,3 tys. zł. Dla uproszczenia zakładamy, że w międzyczasie nie zmienią się warunki rynkowe. Co by się stało, gdybyśmy w styczniu 2024 roku przeznaczyli 18,3 tys. zł na nadpłatę kredytu? Miesięczna rata przykładowego długu spadłaby o około 150 zł – wyjaśnia.

Wakacje kredytowe będą przedłużone?

Turek wskazuje na jeszcze jeden problem, przyznając, że "nikt nie da nam dziś gwarancji, że w 2024 roku, gdy wg planu ustanie wsparcie udzielane w ramach rządowych wakacji kredytowych, koszty obsługi długu wrócą do znacznie przystępniejszych niż dziś poziomów".

– Nawet jeśli zaoszczędzone przy okazji wakacji kredytowych pieniądze część kredytobiorców wykorzysta na nadpłaty kredytów, to i tak może się pojawić presja, aby rząd przedłużył działanie pakietu dla posiadaczy złotowych kredytów mieszkaniowych. Tym bardziej niepokoi zapis w projekcie ustawy, która ma regulować rządowe wakacje kredytowe, że skorzystanie z nich powoduje, że nie będzie można skorzystać z dobrodziejstw wcześniej wspomnianego Funduszu Wsparcia Kredytobiorców – zaznacza.

Kto zapłaci za wakacje kredytowe?

– Warto mieć też świadomość, że z punktu widzenia banków rządowe pomysły oznaczają idące w miliardy koszty lub wielomiliardowe uszczuplenie po stronie przyszłych przychodów – przypomina analityk HRE Investments. – Przecież pieniądze na Fundusz Wsparcia Kredytobiorców pochodzą z kas banków, a zamiana WIBOR-u oznacza niższe przychody odsetkowe. Największym kosztem najpewniej okażą się darmowe wakacje kredytowe – dodaje.

– Gdyby pojedynczy posiadacz złotowego kredytu mieszkaniowego zaciągniętego w 2020 roku na 25 lat i 300 tysięcy złotych chciał na warunkach komercyjnych skorzystać z 8-miesięcznych bankowych wakacji kredytowych, to mogłyby one kosztować łącznie nie wspomniane wcześniej 18,3 tys. złotych, ale z punktu widzenia banków każdy taki „zawieszony” na 8 miesięcy kredyt oznacza utracone korzyści w kwocie od około 40 do 80 tysięcy złotych – wynika z szacunków HRE Investments.

Jak podkreśla ekspert, w pewnym stopniu nowe rozwiązania obciążą wyniki finansowe banków, ale, jego zdaniem, nie powinniśmy mieć złudzeń - część kosztów zostanie przerzucona na klientów. Banki do wyboru mają klasycznie trzy rozwiązania: obniżenie oprocentowania depozytów, zwiększenie wpływów z opłat bankowych lub podniesienie oprocentowania kredytów. – Dziś najbardziej prawdopodobne są dwa ostatnie rozwiązania – dodaje.

NBP przeciwne wakacjom kredytowym

– Przygotowywane przez rząd wakacje kredytowe są źle zaprojektowane i utrudnią walkę z inflacją – ma alarmować Narodowy Bank Polski w przesłanym do Sejmu piśmie – podaje RMF FM. – NBP twierdzi, że wakacje powinny być skierowane tylko do osób, których raty kredytu przekraczają połowę pensji – wskazano.

– Przy obecnym poziomie stóp procentowych i założeniu, że z wakacji kredytowych skorzystaliby wszyscy kredytobiorcy, łączny koszt dla sektora bankowego z tytułu wakacji kredytowych przyznanych w latach 2022-2023 mógłby sięgać nawet 20 mld zł - podaje portal cytując pismo NBP.

Wysokość stóp procentowych w Polsce

Rada Polityki Pieniężnej na ostatnim posiedzeniu podniosła stopy procentowe o 75 pkt bazowych, po raz ósmy z rzędu. – Stopy wzrosły o 0,75 p.p., do 5,25 proc.

Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl wyjaśnia, że cykl podnoszenia stóp prawdopodobnie zakończy się w najbliższych miesiącach na pułapie około 6,5-7 proc. Jednocześnie zwraca uwagę że "wymaga tego także zderzenie z polityką budżetową: rząd tnie podatki i zwiększa wydatki, co obniża skuteczność wysiłków władz pieniężnych i wymusza na nich jeszcze śmielsze kroki".

Rada Polityki Pieniężnej nieprzerwanie od października 2021 roku przeprowadza serię podwyżek stóp procentowych. Ich poziom na dzień 05.05.2022 roku kształtuje się następująco:

  • stopa referencyjna - 5,25% w skali rocznej (poprzednio 4,50%),
  • stopa lombardowa - 5,75% w skali rocznej (poprzednio 5,00%),
  • stopa depozytowa - 4,75% w skali rocznej (poprzednio 4,00%),
  • stopa redyskonta weksli - 5,30% w skali rocznej (poprzednio 4,55%),
  • stopa dyskontowa weksli - 5,35% w skali rocznej (poprzednio 4,60%)
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska