Dla prawdziwego turysty nie ma złej pogody. Podsumowanie wycieczek PTTK w Toruniu

Na trasie były m.in. zamki, pałace, grodziska i atrakcje przyrodnicze. Uczestnicy sobotnich „Wędrówek rodzinnych z PTTK” w 2017 roku pokonali 877 km. Najdłuższa z wycieczek wiodła przez Pojezierze Brodnickie.

Nie ma takiej możliwości, by wędrowców z Oddziału Miejskiego PTTK w Toruniu zniechęcił upał, deszcz, mróz albo najgorsza nawet śnieżyca. Dlaczego? Bo dla prawdziwego turysty nie ma złej pogody - prawdziwy turysta jest po prostu odpowiednio przygotowany. I z uśmiechem rusza w trasę, nawet jeśli to będzie bardzo wczesny i deszczowy ranek.

Długa trasa wśród jezior

- Aktywnie rozpoczęty weekend pomaga w utrzymaniu dobrej kondycji i samopoczucia. Dlatego przy każdej okazji do wędrowania zachęcam tych młodych i tych starszych torunian. I z radością obserwuję, że pasjonatów chodzenia rzeczywiście jest coraz więcej - przyznaje 74-letni Rajmund Czechowski, przodownik turystyki pieszej, który już dziewiętnasty rok prowadzi sobotnich wędrowców (w ub. roku poprowadził 42 wędrówki) i właśnie podsumował cykl ubiegłorocznych wycieczek.

Łącznie odbyło się 55 wędrówek (o całkowitej długości 877 kilometrów), w których wzięło udział 819 osób. Toruńscy turyści wędrowali dosłownie po całym regionie, uczestniczyli też m.in. w obchodach Dnia św. Walentego w Chełmnie, Festiwalu Smaku w Grucznie, widowiskowej rekonstrukcji bitwy ze Szwedami w Ostromecku, 40. Kopernikańskich Marszach na Orientację i 6. walkathonie „Neuca dla Zdrowia”.

- Jedną ze wspanialszych wycieczek była ta szlakiem menonitów - z Nowego do Gru-dziądza - wspomina Rajmund Czechowski. - Po Nowem oprowadził nas wiceburmistrz tego miasta, po drodze zaś podziwialiśmy menonickie kościoły, chałupy oraz cmentarze.