Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego - najczęściej zadawane pytanie po tragedii pod Służewem

Joanna Posadzy
Tabliczki z zakazami nie odstraszyły młodzieży. Niestety, na refleksję jest czasami za późno
Tabliczki z zakazami nie odstraszyły młodzieży. Niestety, na refleksję jest czasami za późno Sławomir Kowalski
Uczniowie gimnazjum w Służewie zamiast na boisko trafili do nieczynnej żwirowni. To właśnie tam rozegrał się dramat, który pochłonął dwie ofiary.

Przybranowo to niewielka wieś niedaleko Aleksandrowa Kujawskiego. Wokół znajdują się szkoła podstawowa, tzw. stadion (czyli boisko do piłki nożnej) i kilka żwirowni.
[break]
Z tych nieczynnych już od początku czerwca chętnie korzystają mieszkańcy okolic.
- Latem przyjeżdżają tu praktycznie całe wycieczki. Teoretycznie to zabronione, ale odkąd pamiętam, ludzie się tu kąpią i nigdy nic się nie działo. Jest na to ciche przyzwolenie - wyjaśnia Elżbieta Zwadka, mieszkająca nieopodal.
Do tej pory nikt nigdy się tam nie utopił. Prawdopodobnie w ten właśnie sposób myśleli również uczniowie pobliskiego gimnazjum.
- W poniedziałek wszyscy byli jeszcze normalnie na lekcjach - mówi Wioletta Piotrowska, wicedyrektor Zespołu Szkół im. Tadeusza Kościuszki w Służewie.
Po południu gimnazjaliści spotkali się na stadionie.
- Sądziliśmy, że dzieciaki poszły pograć w piłkę - tak przynajmniej twierdziły - tłumaczy sąsiadka 14-letniego Jakuba ze Służewa.
To on wraz z drugim Jakubem, też 14-latkiem (z Przybranówka), zaproponował pozostałym kolegom, by po meczu wybrać się rowerami nad staw, z którego wybierany jest żwir. Była godzina 16.
- Ja widziałem tu przynajmniej 12 osób - mówi naoczny świadek całego zdarzenia. - Dzieciaki zostawiły rowery i siedziały na piachu zupełnie przy brzegu.
W pewnej chwili chłopcy postanowili się wykąpać. Do wody weszło dwóch, trzeci wraz z koleżanką pozostali na brzegu. Co wydarzyło się dalej? Wersje są dwie.
Według pierwszej, chłopcy weszli do wody i w pewnej chwili po prostu zaczęli się topić. Być może stracili dno pod nogami. Według drugiej wersji, chłopcy wpadli do wody, kiedy w trakcie zabawy osunęła się skarpa.
- Na razie trwają czynności wyjaśniające. Nie udało nam się jeszcze przesłuchać wszystkich osób, które brały udział w zdarzeniu - mówi Marta Białkowska-Błachowicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Kujawskim.
O tragedii powiadomiła dorosłych koleżanka. To ona widząc topiących się kolegów, wybiegła na drogę i poprosiła o pomoc. Reszta dzieci uciekła do domów. Na brzegu pozostała jedynie dwójka z nich.

- Na miejsce natychmiast przyjechała karetka pogotowia, a następnie policja i straż pożarna. Wezwano również grupę nurków z Bydgoszczy oraz sonar z robotem z Torunia - dodaje Marta Białkowska-Blachowicz.
Odnalezienie ciał zajęło ekipie aż trzy godziny, mimo że sam zbiornik ma wymiary ok. 30 na 50 metrów. Jest jednak zdradliwy - w niektórych miejscach głębokość sięga nawet 5 metrów.
- Wybierano tu materiał pod budowę autostrady. Od tego czasu dół wypełnił się wodą - mówi pracownica pobliskiego sklepu. - Tabliczki jasno mówią o zakazie, nie rozumiem, co ich podkusiło.
W szkole, do której chodzili chłopcy, ogłoszono żałobę. Wicedyrektor Zespołu Szkół w Służewie Wioletta Piotrowska nadal nie może uwierzyć w to, co się stało.
- To byli spokojni, rozsądni uczniowie. Nie mam pojęcia, co się stało, że zaryzykowali i poszli popływać. To pierwszy taki przypadek i taka tragedia. Cała nasza szkoła jest dzisiaj w żałobie - mówi.
Pytanie „dlaczego” zadają również rodzice chłopców. Nie tak miało przecież wyglądać to popołudnie. - Okazało się nagle, że tak naprawdę w żwirowni było o wiele więcej dzieciaków niż to ustalono. Co chwila ktoś przychodzi i mówi: moje dziecko przyznało się, że też tam było - mówi pracownica sklepu.
Bo przecież mieli być na stadionie. Tak jak Jakub, który powiedział w domu, że zagra jeden mecz i wraca. Tak jak zwykle. Tylko tym razem nie wrócił.
- Jego matka próbowała się z nim kontaktować, dzwoniła, ale nie odbierał - mówią sąsiedzi.
O godzinie 19 komórkę Kuby odebrała już policja.

Warto wiedzieć
- Przybranowo to wieś w powiecie aleksandrowskim, położona trzy kilometry od Służewa.
- Leży przy drodze wojewódzkiej nr 266, łączącej Konin z Ciechocinkiem.
- Mieszka tam 645 osób (dane z 2005 roku).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska