Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego „Społem” zwija żagle?

Małgorzata Oberlan
Jeśli keczup, to „Włocławek”. Majonez? Obowiązkowo „Pomorski”. A chleb, wiadomo, „Toruński”. Wielu z nas tak miało i sądziło, że uda się z tymi smakami jeszcze trochę pożyć. Historii włocławskiego keczupu nie będę tu przytaczać, ale uczy ona, że nie każdą recepturę da się ocalić. Nawet ukochaną.

Dziś wygląda na to, że ze sklepowych półek zniknie społemowskie pieczywo. Tymczasem ma amatorów nie tylko w Toruniu. Po chleb i bułki z piekarni przy ulicy Polnej potrafią ustawiać się kolejki, co w gospodarce wolnorynkowej o czymś jednak świadczy. A wszystko dlatego, że społemowskie wyroby trzymają poziom. Nie trzęsą się dmuchaną watą, nie kruszą na drugi dzień od zakupu, nie straszą sztucznymi dodatkami. Są jednymi z nielicznych, które trzymają się - na ile to się da - tradycyjnych receptur.

Zobacz także: Jak uratować chleb "Toruński"? Społem w likwidacji. Piekarnia na sprzedaż!

Likwidator SPS „Społem” w Toruniu nie chce mówić o tym, jakie są przyczyny jej zapaści. Rozumiem go. On ma tylko spółdzielnię zlikwidować. Ale pytanie o powody finansowej klapy jest istotne. I dręczy tych, którzy ów dobry chleb jeszcze pieką.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska