Dlaczego w jednych opracowaniach Kujawsko-Pomorskie wypada źle, a w innych całkiem dobrze?

Zaczynamy naszym „Raportem o regionie”. Od magazynowego wydania „Nowości” w najbliższy piątek przez kolejne tygodnie będziemy analizować sytuację województwa kujawsko-pomorskiego.

Początek piątej kadencji władz samorządowych regionu to dobra okazja do tego typu podsumowania. Inną są zbliżające się wybory parlamentarne, a przecież władza ustawodawcza, a także wykonawcza również mają wpływ na sytuację regionu.

Chcemy między innymi szczegółowiej przyjrzeć się raportom badającym pozycję województwa. Tym bardziej że pokazują ją często zupełnie odmiennie.

Wiele kontrowersji wzbudziło choćby opracowanie Urzędu Statystycznego w Bydgoszczy „Warunki życia ludności w województwie kujawsko-pomorskim w 2013 roku”, które ukazało się niedawno. Wynika z niego, że na tle całej Polski bezrobocie mamy powyżej średniej krajowej.

Mieszkańcy Kujawsko-Pomorskiego mają mniejsze emerytury i renty, a także niższy przeciętny miesięczny dochód na osobę w gospodarstwie domowym. Te dane mają sprawiać, że w porównaniu z innymi województwami jesteśmy regionem słabym, o ile nie najsłabszym.

Z drugiej strony jest choćby raport przygotowany na zlecenie Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych przez Szkołę Główną Handlową. Z niego wynika, że pod względem atrakcyjności inwestycyjnej Kujawsko-Pomorskie sytuuje się w środku stawki polskich regionów, ale ma miejsca doskonałe do inwestowania. A jak wiadomo, inwestycje to jeden z głównych gwarantów rozwoju.

Kołami zamachowymi regionu są największe miasta, czyli Bydgoszcz, Toruń, Włocławek i Grudziądz. Z raportu powstałego na zlecenie PAIZ wynika więc, że województwo ma potencjał i trzeba go mądrze wykorzystać, także, a raczej przede wszystkim z pożytkiem dla mieszkańców.

Naszą akcję zaczniemy w piątek. Sprawdzimy, jak przez lata kształtowała się pozycja regionu i dlaczego w tylu rankingach województwo kujawsko-pomorskie zajmuje niskie miejsca.

Zapraszamy do lektury!