Długi w toruńskich spółdzielniach mieszkaniowych. Jak rosną czynszowe zaległości?

W Spółdzielni Mieszkaniowej Kopernik” brak dwóch wpłat za czynsz uruchamia windykacyjne procedury. W jaki sposób?

Zaczyna się od przypomnienia o zaległościach. W skrzynce pocztowej ląduje list od Spółdzielni z wyszczególnioną kwotą zaległości.
Gdy po tej „przypominające” delikwent nie reaguje, Spółdzielnia wystawia wezwanie do zapłaty. Dłużnik dostaje „zaproszenie” na rozmowę, gdzie m.in. ustala się harmonogram spłat długu. Skutecznością „miękkiej” windykacji spółdzielnie mieszkaniowe się niespecjalnie chwalą.
Gdy dłużnik jest wyjątkowo oporny w spółdzielniach sięgają po „broń” znacznie większego kalibru.
- Gdy dług się powiększa, a po drugiej stornie nie ma chęci współpracy kierujemy do sadu wniosek o nakaz zapłaty - informuje prezes SM „Kopernik”, Marek Żółtowski, zaznaczając, że dla Spółdzielni taki krok to ostateczność.

Polecamy:
Najtańsze mieszkania dwupokojowe w Toruniu
Mieszkanie Plus w Toruniu
Ceny mieszkań rosną szybciej niż wynagrodzenie


W Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej procedurę windykacyjną uruchamia brak trzech wpłat za czynsz.
- Zapraszamy do rozmowy, i próbujemy się z mieszkańcem dogadać, podpowiadamy też, że można np. starać się o dodatek mieszkaniowy od państwa - przypomina Jolanta Laskowska, kierownik działu czynszów i kredytów w MSM.
Zanim sprawa trafi do sądu spółdzielnia wysyła pismo ostatniej szansy - przedsądowe wezwanie do zapłaty.
Rekordziści potrafią zalegać z czynszem nawet przez kilka lat. W spółdzielniach przyznają, że są sytuacje, gdy po takim czasie mieszkanie trafia na licytację komorniczą....