Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do szkół trafią darmowe podręczniki, a wraz z nimi wątpliwości

Justyna Wojciechowska-Narloch
Anna Łukaszewska z Kuratorium Oświaty z elementarzem
Anna Łukaszewska z Kuratorium Oświaty z elementarzem Tomasz Czachorowski
Jak wyglądają opłacone przez rząd elementarze, w jakie okładki je oprawiono i najważniejsze, jak w dobrym stanie przechować je przez 3 kolejne lata - takie pytania zadają sobie dyrektorzy szkół i rodzice.

W podstawówkach powszechna mobilizacja. Za pośrednictwem poczty mają tam trafiać zamówione w czerwcu darmowe podręczniki dla wszystkich pierwszoklasistów. Wraz z nimi specjalny prezent od premiera - obrazkowa mapa Polski dla każdego ucznia.
[break]
W SP nr 35 na Bielawach elementarze zamówiono dla czterech pierwszych klas. Nikt jeszcze nie miał ich w rękach, więc wątpliwości jest wiele.
- Z pewną dozą sceptycyzmu odnoszą się do nich zarówno nauczyciele, jak i niektórzy rodzice. Nie możemy ocenić czegoś, czego nie widzieliśmy na oczy. Dostajemy podręczniki właściwie w ostatniej chwili i nie mamy wyboru - mówi Małgorzata Łęc-Sienkiewicz, dyrektorka „trzydziestej piątej”.
Anna Mincer, szefowa SP nr 10 przy ul. Bażyńskich, też z niecierpliwością czeka na elementarze wprost z drukarni. Nim wyda je dzieciom, wraz z resztą kadry musi ustalić regulamin użytkowania podręczników i wpisać wszystkie w zasoby szkolnej biblioteki.
- Darmowe podręczniki zostaną uczniom wypożyczone. Mają służyć przez 3 kolejne lata, co nie ukrywam, trochę mnie martwi - mówi „Nowościom” Anna Mincer. - Co zrobić, by podręczniki się za bardzo nie zniszczyły, może trzeba laminować okładki? Nie mam pojęcia czy te elementarze wytrzymają, a przecież dzieci na każdym etapie edukacji lubią rzeczy nowe i ładne.
Finansowane przez państwo podręczniki dla pierwszoklasistów trafią do ich rąk na początku września. Nam udało się dowiedzieć, że w przypadku zawinionego zniszczenia elementarza - podarcia, zalania, etc. - to rodzice będą musieli zapłacić za nowy. Zapasową pulę ma mieć każde kuratorium.
Niezależnie od mnożących się wątpliwości, wielu rodziców bardzo ceni gest państwa.
- Dwa lata temu do pierwszej klasy szła moja córka. Za boks, czyli zestaw podręczników i ćwiczeń, zapłaciłam 250 zł. Do tego jeszcze angielski i religia oraz cała wyprawka - opowiada Czytelniczka z Torunia. - Teraz do szkoły idzie syn i wydatki będą znacznie mniej bolesne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska