Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do trzech razy sztuka

Redakcja
Czesław Nosewicz chciałby zorganizować też zlot zabytkowych citroënów
Czesław Nosewicz chciałby zorganizować też zlot zabytkowych citroënów Jacek Smarz
Rozmowa z CZESŁAWEM NOSEWICZEM, prezesem Automobilklubu Toruńskiego oraz dyrektorem 21. Międzynarodowego Zlotu Miłośników Citroënów 2CV.

[break]
Czym Pan jeździ na co dzień?
Citroënem. Ale nie „kaczką”, tylko C8. Łącznie citroënami przejechałem w życiu dwa miliony kilometrów. Pomysł na organizację wyszedł jednak nie ode mnie, ale od naszych klubowych kolegów, którzy mają własne modele 2CV. Od ponad 20 lat organizujemy razem Rajd Citroëna i Afrodyty. Impreza zawsze cieszyła się popularnością. W 2005 roku nasza ekipa pojechała do Szkocji, aby podejrzeć organizację międzynarodowego zlotu citroënów 2CV.
Czy to uruchomiło wyobraźnię, aby zorganizować podobną imprezę w Toruniu?
Dokładnie. Zaczęliśmy zastanawiać się na miejscem. Pierwszym pomysłem było lotnisko oraz motopark. Alternatywą był poligon. Zyskaliśmy poparcie władz miasta i województwa, z którym pojechaliśmy w 2007 roku na zlot do Szwecji. Zabraliśmy ze sobą też polską wódkę, ogórki i chleb ze smalcem. Na 70. oddanych głosów przegraliśmy tylko dwoma z Francuzami.
Szkoda...
Tak, ale wszystko ma swój czas. Podczas kolejnego zlotu spróbowaliśmy ponownie. Inni chwalili się, że mają 60 ha, 80 ha... My zaproponowaliśmy 120 ha (całe lotnisko ma 280 ha - przyp. red.) w centrum miasta. Niestety, znów przegraliśmy dwoma głosami. Może nawet dobrze, że tak się stało. Nie było jeszcze wówczas w Toruniu drugiego mostu, a w mieście trwało wiele remontów.
Po dwóch porażkach można się zniechęcić.
Trzeba być upartym. W 2011 roku pojechaliśmy na zlot od francuskiego Salbris. Już wtedy na internetowych forach miłośnicy „kaczek” grzmieli: „Dlaczego zlotu nie zorganizowano w Polsce?”. To była nasza szansa. Mieliśmy trzydzieści minut na prezentację. Zrobiliśmy więc show z Kopernikiem, mieliśmy przygotowane filmy. Do tego pierniki i znów wódka, ogórki, chleb ze smalcem... Zwyciężyliśmy 18 głosami. W 2011 roku ruszyły przygotowania.
Co Toruń na tym zyskuje?
Ze zlotem citroënów jest podobnie jak z igrzyskami olimpijskimi. Nikt nie pyta, co to jest, tylko, gdzie się odbywa. Szukano nas pod Krakowem, albo pod Gdańskiem. Proszę teraz zajrzeć na fora miłośników citroëna, poczytać komentarze, obejrzeć zdjęcia... Zafascynowali się miastem. A co będzie, jak wrócą do domu i zaczną o nim opowiadać znajomym? Klimat, atmosfera. Podobnie jak w przypadku pierwszego Skywaya, nikt z restauratorów nie przewidział, że impreza jest tak wielka. Dopiero w czwartek przestali wcześniej zamykać swoje lokale i zwiększyli obsługę. Wszystko się nam udało. Prawie wszystko.
Co to znaczy?
Część mieszkańców uważa, że impreza była za głośna. Wizyty policjantów były dość częste. Straszono mnie złożeniem wniosku do prokuratury o zakłócania ciszy nocnej. Proszę jednak zwrócić uwagę, że koncerty podczas juwenaliów są głośniejsze. A my jesteśmy przecież o wiele dalej od bloków, niż studenci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska