Z mgr JUSTYNĄ PRUCNAL, psychologiem oraz pedagogiem, specjalistą edukacji seksualnej, rozmawia Katarzyna Kabacińska
Czy w naszej domowej edukacji seksualnej funkcjonuje jeszcze bocian?
(Śmiech) Współcześni rodzice, wierzę w to, są świadomi, że z dziećmi o ich seksualności warto rozmawiać wprost, jednak językiem adekwatnym do poziomu rozwojowego młodego człowieka. To samo dotyczy innego trudnego tematu, jakim jest umieranie, który może pojawić się w centrum zainteresowania dziecka wraz ze śmiercią kogoś z rodziny. W obu tych przypadkach nie powinniśmy bagatelizować dociekliwości dzieci, gdyż ta ciekawość wypływa z ich natury.
Tylko kiedy najlepiej zacząć tę rozmowę?
<!** reklama>Tu nie ma żadnej dolnej granicy i być nie powinno, bo człowiek jest seksualny od chwili narodzin, a nawet już w okresie prenatalnym. Obserwujemy jednak taki moment w rozwoju dziecka, gdzieś około trzeciego roku życia, w którym maluch zaczyna się interesować swoją płcią, także różnicami w budowie między mamą a tatą... Stawia pytania i jest to zupełnie naturalne, warto natomiast tę chwilę wykorzystać, by w przyjaznej atmosferze domu zaspokoić pierwszą ciekawość dziecka. Na początku nie trzeba specjalnie wychodzić z inicjatywą - to maluch pyta, a my odpowiadamy w takim zakresie, w jakim mu to wystarczy. Pamiętajmy, że nasza naturalność w rozmowie i w ogóle w kontakcie z dzieckiem kiedyś zaprocentuje. Dziecko nie będzie miało oporu, aby przyjść do nas np. z jakimś problemem.
Potem on jednak podrasta i idzie do szkoły, a tam już „edukują” go rówieśnicy...
W szkole podstawowej spotykają się dzieci z bardzo różnych środowisk i z różną wiedzą, także z zakresu seksualności, wyniesioną z domu. Ale nie tylko stamtąd, są przecież niektóre przedszkola, w których zaprasza się edukatorów odpowiednio przygotowanych do pracy z małymi dziećmi. Oczywiście potrzebna jest na to, podobnie jak w szkole, zgoda rodziców. Wychowanie seksualne prowadzone w placówkach szkolnych i opiekuńczych jako uzupełnienie tej domowej jest niezmiernie istotne. Wiedza o życiu seksualnym przekazywana przez rówieśników jest na ogół mało rzetelna, obarczona błędami i może wpłynąć na wiele nieporozumień i np. wystąpienie niepotrzebnych obaw, a nawet lęków.
Jak w takim razie rozpocząć pogadankę z cyklu „o czym każdy chłopiec wiedzieć powinien”?
Nie radzę zaczynać od instrukcji obsługi prezerwatywy, tak jak z córką od rozmowy o niechcianej ciąży! O seksualności warto rozmawiać w szerszym kontekście, czyli w ogóle o relacji z drugim człowiekiem. Pójdźmy np. razem do kina i po seansie zachęćmy nasze dziecko do wspólnych refleksji. W filmach nie brakuje tematów dotyczących relacji dwojga ludzi, też tych erotycznych. Pójdźmy na spacer, gdzie łatwiej się rozmawia... np. o pierwszej dziewczynie, wyobrażeniach o niej, marzeniach, a czasami trudnych rozstaniach. Możemy też podzielić się jakimś swoim doświadczeniem. Niech dziecko widzi, że mamy dla niego czas, że interesuje nas to, co przeżywa, co czuje, a wtedy rozmowa o tym „pierwszym razie” przyjdzie bardziej naturalnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?