Dzisiaj piłkarze Elany Toruń staną do walki o kolejne drugoligowe punkty. Tym razem zmierzą się na wyjeździe z Bałtykiem Gdynia.
<!** Image 2 align=none alt="Image 169618" sub="Marcin Dettlaff (pierwszy z lewej) w Elanie grał jeden sezon. W przerwie zimowej pojawił się na testach „żółto-niebieskich”. Jednak toruńscy działacze nie zdecydowali się pozyskać zawodnika Fot. Jacek Smarz">W drużynie rywali jest wiele toruńskich akcentów. Szkoleniowiec Bałtyku Jacek Grembocki występował w barwach „żółto-niebieskich” w sezonie 1997/98. Wtedy nasza ekipa rywalizowała na zapleczu ekstraklasy i uplasowała się na 11. miejscu.
Zespół z regionu
- Tamten okres wspominam bardzo sympatycznie - przyznał opiekun Bałtyku. - Wtedy jeszcze klubem opiekował się zakład Elana. W Toruniu była fajna ekipa złożona z graczy z regionu. W jednym zespole występowałem z Jarkiem Maćkiewiczem, Jackiem Kotem czy Maćkiem Hańczewskim. Do klubu dołączyłem tylko na rok. Toruński zespół potrzebował starszego i doświadczonego piłkarza. Teraz ekipę „żółto-niebieskich” znam tylko z gazet. Ostatnio Elanę na żywo widziałem podczas trzecioligowego spotkania z Lechią Gdańsk.
<!** reklama>Także po jednym sezonie spędzili w Toruniu Marcin Dettlaff i Michał Benkowski. Ten pierwszy do drużyny „żółto-niebieskich” trafił w połowie 2004 roku ze Zdroju Ciechocinek.
- Bardzo dobrze się czułem w Toruniu - przyznał Dettlaff. - Grałem pod okiem trenera Piotra Rzepki. Klubowi działacze też zachowywali się w porządku.
Dodajmy, że 27-letni piłkarz w przerwie zimowej pojawił się na treningu naszego drugoligowca. Jednak działacze zrezygnowali z jego usług.
Wypożyczony z Korony
Rok później do Elany trafił Benkowski. Obrońca został wypożyczony z ekstraklasowej Korony Kielce.
- Jak wszyscy, miło wspominam ten klub - powiedział popularny „Benek”. - Szkoda, że nie udało nam się awansować na zaplecze ekstraklasy. Jedną niemiłą rzeczą, którą wspominam z Torunia, to są urazy. Niestety, kilka meczów musiałem odpuścić.
Kolejnym piłkarzem zespołu z Trójmiasta, który rywalizował w Elanie jest Marcin Martyniuk. 36-letni obrońca jest wychowankiem „żółto-niebieskich”. W ekipie prowadzonej przez Wiesława Gałkowskiego grał na zapleczu ekstraklasy.
- Meczów z macierzystym klubem nie traktuję specjalnie - przyznał piłkarz pochodzący z Torunia. - Ostatnie dwa występy przeciwko tej drużynie nie były dla mnie zbytnio udane. W ubiegłym sezonie w Toruniu strzeliłem samobójczego gola.
Dodajmy, że w rundzie jesiennej drużynę Bałtyku prowadził Piotr Rzepka. Szkoleniowiec blisko dwa sezony prowadził „żółto-niebieskich”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?