Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doczeka spokojnej starości

Artur Olewiński
Artur Olewiński
Jeszcze dwa miesiące temu Łucja Jakubowska modliła się, by tylko nie runął na nią sufit, żeby nie zapadła się podłoga. I aby nie wyłaziły stamtąd szczury.

Jeszcze dwa miesiące temu Łucja Jakubowska modliła się, by tylko nie runął na nią sufit, żeby nie zapadła się podłoga. I aby nie wyłaziły stamtąd szczury.

<!** Image 3 align=none alt="Image 184173" sub="Część budynku dwa lata temu strawił ogień. Połowę kamienicy wyłączono z eksploatacji. W ocalałej części pozostała tylko pani Łucja /Fot.: Grzegorz Olkowski">Dwa lata temu część budynku przy ul. Poznańskiej 87 pochłonął ogień. Połowa kamienicy została wyłączona z eksploatacji. W ocalałej części pozostała tylko pani Łucja. Na jej nieszczęście.

O poprawę warunków

Dom nie nadawał się do zamieszkiwania jeszcze przed pożarem - wilgoć, niesprawna instalacja elektryczna, wypaczone drzwi i okna. Na ścianach widać przecieki od deszczu, w spróchniałej, zapadającej się podłodze, dziury. <!** reklama>

Pani Jakubowska składała pismo o poprawę warunków mieszkaniowych, ale bezskutecznie. Wcześniej starała się o wymianę podłogi, ale czas mijał, a sytuacja pozostawała bez zmian. Z redakcją „Nowości” skontaktowała się w końcu córka pani Łucji. Po naszej interwencji Zakład Gospodarki Mieszkaniowej obiecał zabezpieczyć uszkodzoną podłogę w ciągu kilku dni. Tak też się stało.

- Prowizorycznie założyli mi taką płytę, zakleili jedną dziurę – wymienia pani Jakubowska. Niestety, sufity pękają, podłoga w kuchni, pod zlewem w dalszym ciągu się zarywa. To stamtąd wyłażą szczury. Monitowałam, żeby założyli trutkę, bo zza ściany dochodziły mnie ich piski. Boję się, te podłogi są pogniłe, spróchniałe i w każdej chwili mogą wejść. Wieczorami je słychać, takie drapanie. Raz miałam jednego w szufladzie. Oprócz tego jest okropna wilgoć. Dom jest niedogrzany, mimo że cały czas palę w piecu. Grzyby na ścianach są aż czarne.

Żeby było bezpieczne

Zgodnie z zapowiedziami ZGM pani Jakubowska miała czekać na wpisanie jej na listę osób oczekujących na lokal zamienny. Co najmniej do końca grudnia.

- Chciałabym pokoik na Podgórzu, wiem, że niedaleko będzie oddawany blok - marzyła pani Łucja. - Wystarczy mi małe lokum z kuchnią. Chciałabym też, żeby mieszkanie było bezpieczne, żebym spokojnie mogła doczekać starości. Bo teraz dochodzi nawet do tego, że nieraz chodzę do znajomych, bo boję się tych szczurów.

Wczoraj ponownie skontaktowaliśmy się z przedstawicielami ZGM, by sprawdzić szanse naszej Czytelniczki na nowe lokum.

Klucze do odbioru

- W grudniu br. pani Jakubowska została ujęta na liście osób oczekujących na lokal zamienny - wyjaśnia Karolina Wojciechowska, rzecznik ZGM. Ze względu na zły stan techniczny, staraliśmy się jak najszybciej znaleźć odpowiedni lokal. Niedawno udało się nam go pozyskać. Przeprowadzone zostały już wszystkie procedury formalne, przygotowaliśmy również niezbędną dokumentację. Zaprosiliśmy już panią Łucję po odbiór skierowania i kluczy do nowego lokum.

- Kiedy byłam tam na początku stycznia, panie mówiły, że była o mnie mowa i że dopiero będą się ze mną kontaktować - twierdzi pani Jakubowska. Tymczasem od razu, jak „Nowości” interweniowały, okazało się, że jest – no proszę!

Pani Łucja musi teraz odebrać skierowanie i obejrzeć lokal - pełnostandardowe, 26-metrowe mieszkanie w bloku, z centralnym ogrzewaniem. Potem będzie już mogła odebrać klucze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska