Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doskonale wiedział z czym była kanapka

zj
Głośna sprawa mordercy z Bytowa miała także toruński wątek. Znał bowiem okoliczności trzech zabójstw popełnionych w Toruniu.

Głośna sprawa mordercy z Bytowa miała także toruński wątek. Znał bowiem okoliczności trzech zabójstw popełnionych w Toruniu.

17 lutego 1992 roku w okolicach Bytowa koło Słupska został zatrzymany Leszek P. Przyznał się do zamordowania młodej dziewczyny. Mieszkał we wsi pod Bytowem.

Leszek P., któremu przypisano synonim „Wampira z Bytowa” znał okoliczności wszystkich zabójstw, także tych dokonanych w Toruniu. Chodzi o wydarzenia z 1984 i 1985 roku, o których pisaliśmy w Gazecie Dorosłego Człowieka w „Nowościach” z 5 kwietnia. Wówczas zamordowane zostały Ewa P., Teresa L. i Anna J.

<!** reklama>W śledztwie Leszek P. zaczął ujawniać szczegóły innych zabójstw. Opowiadał o nich z wielką precyzją. Mówił choćby, z czym była kanapka, która znajdowała się w torbie którejś z jego ofiar. Gdy przesłuchującą go policjantką była zgrabną kobieta, Leszek P. ekscytował się. Z najdrobniejszymi nawet szczegółami opowiadał o swoich makabrycznych czynach.

Podczas wizji lokalnych, przeprowadzanych także w miejscach znalezienia zwłok kobiet zamordowanych w Toruniu, Leszek P. wykazywał się doskonałą znajomością terenu. Bezbłędnie też miał pokazywać drogi, którymi uciekał do zamordowaniu każdej z nich.

Policjantom te zeznania Leszka P. były na rękę, choćby z tego powodu, że znalazł się zabójca prawie 80 niewyjaśnionych zbrodni! Okazało się między innymi, że Leszek P. był w Toruniu w lutym 1984 roku, mieszkał niezameldowany w sąsiednim hotelu robotniczym przy ulicy Włocławskiej! Ale wtedy miał 13 lat i nikt nie brał go pod uwagę. Poza tym prowadzący wtedy śledztwo, z pomocą lekarzy-psychiatrów, stworzyli prawdopodobny portret psychologiczny domniemanego zabójcy. Wynikało z niego, że napastnik miał wtedy nie mniej niż 20 lat.

Przyznał się w śledztwie do 80 zbrodni. Został oskarżony o ponad 20. Groziła mu kara śmierci, ale wówczas obowiązywało na nią moratorium, tzn. sądy jej nie orzekały, a dożywocia nie było w kodeksie karnym.

Zeznania Leszka P. i zebrane dowody pozwoliły na sformułowanie aktu oskarżenia zawierającego zarzuty dokonania 17 morderstw na tle seksualnym. W trakcie procesu Wampir z Bytowa odwołał swoje wcześniejsze zeznania, w których przyznawał się do brutalnego mordowania kobiet. W związku z tym, w oparciu o zebrany materiał dowodowy Sąd uwzględnił tylko zarzut zabójstwa 17-letniej Justyny T. i za ten czyn wymierzył karę 25 lat pozbawienia wolności z zastrzeżeniem, że o przedterminowe zwolnienie będzie mógł się ubiegać po odbyciu 2/3 kary więzienia. W 1996 roku, gdy odbywał się proces Leszka P., obowiązywało już wprowadzone w 1988 roku moratorium na wykonywanie kary śmierci, które nawet w przypadku jej zasądzenia uniemożliwiało wykonanie.(zj)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska