Dożynki z pola i wody. Album Rodzinny: o Dożynkach Prezydenckich w Spale

Trudno sobie wyobrazić gospodarkę żywnościową, polski stół, narodową dietę bez szczupaków, leszczy, sandaczy, płotek i śledzi. Nie zapominając o karpiach i przywracanych do naszych wód jesiotrach. Tradycyjnym już zwyczajem, pod wspólnym namiotowym dachem, w gronie hodowców i przetwórców ryb, gościli wędkarze z naszego województwa.

Jak zwyczaj karze z wszelkimi honorami podejmowali Prezydencką Parę. Zresztą Andrzej Duda, deklaruje się jako zapalony wędkarz z krwi i kości, co to sam robaka założy na haczyk, obecnie jedynie za względu na natłok obowiązków w stanie zawieszenia. Ale podobnie jak w ubiegłym roku i tym razem padła deklaracja zarzucenia przez Głowę Państwa wędki gdzie na jednej z przepięknych wód w naszych okolicach.

A jest w czym wybierać z ponad 14 tysięcy hektarów jezior, rzek i strumyków, nad którym sprawują pieczę moczykije z naszego wędkarskiego okręgu. Na jednego amatora własnoręcznie złowionej ryby przypada u nas hektar wody, co lokuje nas w krajowej czołówce, albo jeszcze wyżej. Zresztą nie chodzi tylko o łowienie, a przyjemność przebywania nad wodą.

Prezes toruńskich wędkarzy Mirosław Purzycki należy prawdopodobnie do nielicznych z naszego regionu, który przynajmniej dwa razy w roku, z Głową Państwa może porozmawiać nie o tej wielkiej, ale małej, przyziemnej, ściślej przywodnej polityce. Podczas dożynek w Spale, a później podczas spotkania w Pałacu Prezydenckim, gdzie Pierwsza Para, niejako w rewanżu, podejmuje w swoich progach organizatorów dorocznego święta plonów.

Poza wszystkim, zdjęcie prezydenckiej pary zamieszczamy z przyjemnością ze względu na wysoko ocenianą przez kreatorów mody suknię Małżonki Pana Prezydenta. W ten sposób i na naszej albumowej stronie zrobiło się ładniej.

Zobacz też: WIDEO - Niezwykła historia napisów na murze Tormięsu