Tarcza Antykryzysowa zaproponowana przez rząd to rzeczywiście duża pomoc dla przedsiębiorców?
W tym momencie znamy zbyt mało szczegółów, żeby móc powiedzieć, która dokładnie propozycja jest słuszna, a która nie. Często diabeł tkwi w szczegółach. Musimy zobaczyć projekty ustaw, których jeszcze nie ma.
Ale premier Mateusz Morawiecki przedstawił już kilka rozwiązań, które mają znaleźć się w pakiecie pomocowym.
I niestety trzeba powiedzieć, że nie są to dobre rozwiązania. Propozycja odroczenia ZUS-u na trzy miesiące jest po protu betonowym kołem ratunkowym dla przedsiębiorców. Jeżeli za trzy miesiące właściciele firm nagle będą musieli zapłacić ZUS za okres, kiedy nie prowadzili tak naprawdę żadnej działalności, to ich firmy upadną.
Rząd przekonuje, że przy tworzeniu pakietu konsultował się z ekspertami i przedsiębiorcami.
Ale nie wzięto pod uwagę właściwie żadnego postulatu Krajowej Izby Doradców Podatkowych, ani oczekiwań ludzi prowadzących biznesy. Nie ma żadnych deregulacji, nie ma odroczenia wielu terminów składania różnych oświadczeń, czy deklaracji. Nie ma zapowiedzi zawieszenia kontroli skarbowych, przedłużenia terminu składania sprawozdań finansowych. Nie ma ani słowa o tym, że odroczony zostanie termin wprowadzania kas online. Prawda jest niestety taka, że działania naszego rządu, nazywane ochroną przedsiębiorców przed skutkami walki z koronawirusem, są bardzo zachowawcze i zupełnie niewystarczające.
Jak propozycje, które już usłyszeliśmy, wypadają na tle pakietów pomocowych wprowadzanych przez inne kraje?
Inne państwa idą znacznie dalej. Np. Węgrzy, którzy mają możliwości finansowe zbliżone do naszych, podeszli do sprawy o wiele poważniej. Oni w ogóle zwalniają przedsiębiorców z obowiązku płacenia składek na ubezpieczenie społeczne w trakcie epidemii. Niektóre państwa nie dość, że zawieszają pobór podatków, to jeszcze zwracają podatek pobrany od przedsiębiorców w ostatnich miesiącach. To byłoby realne, prawdziwe wsparcie ludzi, prowadzących biznesy w czasie kryzysu.
EPIDEMIA KORONAWIRUSA MINUTA PO MINUCIE. RELACJE NA ŻYWO:
Rząd zamierza stymulować gospodarkę poprzez duże inwestycje państwowe, na które przeznaczy miliardy złotych. Premier zapowiedział m.in. inwestycje w nowe drogi.
Ja nie rozumiem tej zapowiedzi. Budowę dróg u nas planuje się całymi latami. Jeżeli te pieniądze zostaną wydane na budowę drogi za dwa, albo za trzy lata, to w żaden sposób nie pomoże to w obecnej sytuacji. To w tej chwili sytuacja jest dramatyczna, a za dwa lata - mamy nadzieję - że będzie znacznie lepiej.
Mamy w Polsce gospodarcze trzęsienie ziemi – powiedział premier w CNN
To kolejna sprawa. Wypowiedzi najważniejszych osób w państwie są ze sobą zupełnie sprzeczne. Jeszcze kilka dni temu prezes NBP mówił, że nasze PKB urośnie o ok. 2 proc., a właśnie wczoraj wieczorem w CNN premier Morawiecki mówił, że mamy gospodarcze trzęsienie ziemi. Chciałbym usłyszeć, która wersja w tym momencie jest aktualna.
To jakie rozwiązania powinny Pana zdaniem zostać wprowadzone przez rząd?
Przede wszystkim – czego rząd zdaje się kompletnie nie rozumie - jest wiele rozwiązań, które nie wymagają żadnych kosztów. Zdjęcie RODO, BDO, JPK itd. Rząd powinien zacząć od zdjęcia ograniczeń z przedsiębiorców. Weźmy taki przykład - mamy restaurację, która próbuje w tej chwili przestawić się na dowożenie jedzenia na wynos. Zatrudnienie człowieka, który będzie jeździł samochodem, wymaga przeprowadzenia szkoleń BHP, przyniesienia przez tego pracownika sterty przeróżnych zaświadczeń. To generuje potężne obciążenia, nie tylko finansowe, dla przedsiębiorców. Państwo, zawieszając takie obowiązki, nie straciłoby nic, a przedsiębiorcy mieliby łatwiej, mogliby skupić się na o wiele ważniejszych kwestiach.
A jeśli chodzi o rozwiązania finansowe?
Przede wszystkim zawieszenie poboru składek ZUS-u od przedsiębiorców, przynajmniej od tych, którzy rzeczywiście na tym cierpią. Odbiurokratyzowanie procedur pomocy - przecież wniosek o odroczenie ZUS-u ma - razem z załącznikami - kilkanaście stron! Chodzi o to, żeby ta pomoc była przyznawana szybko, natychmiastowo, a nie po spełnieniu nie wiadomo ilu biurokratycznych przepisów. Ale podkreślam, że oprócz działań, na które trzeba wydawać pieniądze, jest mnóstwo działań, które można poczynić bezkosztowo, a które bardzo pomogłyby przedsiębiorcom. Tylko że nikt w rządzie o nich nie wspomina.
Dlaczego? Skoro inne kraje wprowadzają takie ułatwienia, to dlaczego nie my?
Ja niestety boję się, że ludzie w naszym rządzie naprawdę nie zdają sobie sprawy z tego, jak wygląda rzeczywistość. Oni w większości nie prowadzili żadnej działalności gospodarczej, ewentualnie mają doświadczenie takie, jak premier Morawiecki, który był prezesem banku i nie widział jak to wszystko wygląda z perspektywy polskiego drobnego przedsiębiorcy. Nie mają więc wiedzy, ile przedsiębiorca musi spełnić regulacji, jak bardzo te regulacje go krępują. Jestem całkowicie przekonany, że w tej chwili, jak nigdy wcześniej, potrzebujemy eksplozji polskiej przedsiębiorczości. A regulacje proponowane przez rząd w tym momencie tę eksplozję krępują. Bez przedsiębiorczości nie będzie pracy, nie będzie firm i kryzys będzie się pogłębiał.
WYWIADY
- Czy pandemia zakończy świat, jaki znaliśmy do tej pory?
- Jak radzić sobie w czasach epidemii koronawirusa?
- Prof. Gut: Musimy wychwycić wszystkie osoby z wirusem
- Epidemia koronawirusa wzmacnia Andrzeja Dudę
- Z powodu koronawirusa świat może się po prostu zatrzymać
- Wszyscy, którzy spotkają się z koronawirusem, łapią go
Co w czasie kryzysu sprawia polskiemu przedsiębiorcy więcej problemów – mierzenie się z regulacjami, czy zastanawianie się, za co opłacić pracowników?.
To już jest sprawa indywidualna. Praktycznie każdy przedsiębiorca ma inny problem. Jeżeli ktoś nie ma wielu pracowników, to kwestia opłacenia ludzi nie jest tak dużą bolączką. Jeśli natomiast ktoś ma wielu pracowników, którzy teraz nie pracują, bo np. sklep czy restauracja zostały zamknięte, to ma zupełnie inny problem. Nie da się sformułować jednego postulatu, który pomoże wszystkim. Postulatów jest naprawdę wiele i wszystkie muszą być brane pod uwagę, bo każda firma potrzebuje w tym momencie innego rozwiązania.