Zobacz wideo: Tak budują linię tramwajową na Jar
W internecie wrze. Dyskusja o tym, co dzieje się w Domu Pomocy Społecznej przy Szosie Chełmińskiej w Toruniu rozgorzała najpierw na popularnym forum dla torunian i okolicy. Stąd przeniosła się dalej. Dramatycznych opisy warunków pracy, płacy, ale i sytuacji pensjonariuszy przybywa.
Jaka jest prawda o miejskim DPS-ie? "Nowości" zapoznały się zarówno z relacjami krewnych podopiecznych, pracowników, jak i poprosiły o konkretne wyjaśnienia dyrekcji. Oto szczegóły.
Krewni i personel: "Za mało ludzi do pracy, opiekuńczy dramat"
W jedną z sierpniowych niedziel pan Andrzej odwiedził w placówce swoja krewną. Wrócił wzburzony. -Poprosiłem tam o pomoc. Zjawiła się przepocona, przemęczona opiekunka. Blada na twarzy. Powiedziała mi, że jest jedyną opiekunką, na zmianie razem z salową. Gdy pomyślałem, ilu jest mieszkańców w tym domu, to sam pobladłem. Pracownice podawały szybko posiłki. Potem szły leki podawane przez pielęgniarkę. Wszystko szybko, szybko. Moja krewna twierdzi, że nie ma jej kto wykapać, a wszystko przez braki w personelu - relacjonuje pan Andrzej.
Mężczyzna opisuje, że zasięgnął języka w placówce i usłyszał o wielu nieobsadzonych stanowiskach pracy. Relacja, a cytujemy tylko jej część, którą zamieścił na forum, wywołała fale komentarzy, skarg i szokujących momentami oposów. Tak ze strony pracowników DPS-u, jak innych osób, które maja tam krewnych. Pojawiły się m.in. twierdzenia o jednej tylko pielęgniarce w nocy, czuwającej nad wszystkimi podopiecznymi.
Polecamy
Najbardziej smutne były jednak opisy tego, jak źle opłacane opiekunki z placówki z własnych pieniędzy kupują pensjonariuszom np. środki higieniczne, bo i tego ma podobno brakować. Dalej posypała się lawina skarg na braki w obsadzie kadrowej, fatalne zarobki, nieskuteczne interwencje w tym zakresie dyrekcji u prezydenta Torunia (podobno).
Temat z tego forum powędrował dalej w świat. Wiemy, że zaalarmowano m.in. programy interwencyjne ogólnopolskich stacji telewizyjnych. Z naszą redakcja skontaktowali się ludzie związani ze sprawą. - Pracownikom już zabroniono rozmawiać oficjalnie z mediami - twierdzą.
Co na to dyrekcja? "Krzywdzące opinie. Przybyło pracowników, też z Ukrainy"
Agata Wołowska, dyrektor domu Pomocy Społecznej im. dr Leona Szumana w Toruniu udzieliła nam obszernej odpowiedzi na pytania, które zadaliśmy. Po pierwsze zaznacza, że obsada kadrowa właśnie się w placówce zwiększyła.
- Od września zatrudnionych zostało 3 nowych pracowników świadczących opiekę nad mieszkańcami, a od sierpnia personel pokojowy jest wspierany również przez 7 pracowników z Ukrainy. W związku z tym na dyżurze dziennym pracuje średnio 5 osób i nigdy nie było takiej sytuacji, aby na dyżurze była tylko jedna osoba - podkreśla dyrektorka.
Polecamy
Jeżeli natomiast chodzi o personel pielęgniarski, to Agata Wołowska wyjaśnia, że przepisy nie obligują domów pomocy społecznej do zatrudniania pielęgniarek. Zatem fakt, że taka pielęgniarka w ogóle nocą w toruńskiej placówce jest, to jej atut.
Zarobki personelu? - Podwyżka wynagrodzenia, którą zostali objęci wszyscy pracownicy DPS, miała miejsce w maju br. Ponadto personel „przyłóżkowy” otrzymał również dodatek do wynagrodzenia z tytułu walki z COVID-19, zaś do końca roku 2022 roku przewidywana jest wypłata kolejnego dodatku. Ponadto pieniądze, które pozostają po wakatach, są wypłacane w postaci premii za dodatkowe dyżury - wylicza pani dyrektor.
Agata Wołowska z całą stanowczością oświadcza, że opieka nad pensjonariuszami jest "zgodna ze wszelkimi standardami". Każdego dnia podczas obchodów porannych u mieszkańców przeprowadzana jest toaleta całego ciała, natomiast kąpiele w łazience odbywają się regularnie, co jest odnotowywane w dzienniku kąpieli. - Potwierdzeniem tego może być kontrola przeprowadzona w minionym miesiącu z ramienia MOPR w Toruniu, dotycząca prawidłowości sprawowania opieki nad pensjonariuszami DPS i zabezpieczenia terapeutyczno-opiekuńczego w okresie lipiec-sierpień br. Nie wykazała ona żadnych uchybień w tej kwestii - zaznacza szefowa placówki.
Zakupy dla pensjonariuszy? "Osobisty wybór pracownika"
Co natomiast z opisywaną biedą w placówce, zakupami czynionymi przez opiekunki z własnych pieniędzy czy podejmowanymi przez nich dodatkowymi czynnościami, takimi jak np. obcinanie włosów i paznokci? Podobno personel to czyni, bo w DPS-ie brakuje środków na takie zaopiekowanie się podopiecznymi.
Dyrekcja z takim stawianiem sprawy się nie zgadza i to kategorycznie. - Zakres obowiązków opiekunów i pokojowych częściowo pokrywa się ze sobą, zaś personel nie ma obowiązku wykonywać żadnych czynności poza ustalony dla swojej funkcji. Mam tu na myśli robienie zakupów i zabiegi higieniczne czynione na rzecz mieszkańca (tj.: obcinanie włosów, paznokci, golenie itp.), które to czynności należą do obowiązków opiekuna i powinny być wykonywane w czasie godzin pracy. Jeżeli pracownik decyduje się zrobić zakupy poza czasem pracy, jest to jego osobisty wybór. Dodam, że w zakupy na rzecz mieszkańców włączają się również kierownicy, pracownicy socjalni, fizjoterapeuci i terapeuci zajęciowi. A mieszkańcy, którzy mają życzenie skorzystania z profesjonalnej usługi fryzjerskiej, mogą ją odpłatnie zamówić z zewnątrz - tłumaczy Anna Wołowska.
Brak papieru w WC? "Raz było spóźnienie, bo auto miało usterkę"
Jeżeli chodzi o podstawowe środki higieniczne, to zgodnie z Ustawą o pomocy społecznej, DPS takie środki zabezpiecza - tak przynajmniej zapewnia dyrekcja DPS w Toruniu.
- I to łącznie z papierem toaletowym, którego jednorazowe opóźnienie w dostawie miało związek z usterką samochodu firmy dostawczej, co jednak nie wpłynęło na jego brak dla podopiecznych DPS, gdyż odpowiednia ilość była zabezpieczona w magazynie - tłumaczy się dyrektor Wołowska.
Podsumowując, dyrekcja placówki uważa, że stwierdzenia zawarte w relacji Czytelnika "są w znacznym stopniu uwagami emocjonalnymi, które opierają się na subiektywnej ocenie, wynikającej zarówno z nieznajomości przepisów (np. Ustawy o pomocy społecznej), jak i nieznajomości zakresu obowiązków poszczególnych grup zawodowych, świadczących pracę na rzecz mieszkańców domu".
- Są to opinie bardzo krzywdzące zarówno dla nas, pracowników DPS, którzy bardzo starają się, aby jakość świadczonych przez nas usług była na jak najwyższym poziomie, jak również dla samych mieszkańców, którzy przedstawieni zostali jako zaniedbani odbiorcy naszych usług. Codzienność w naszej placówce to nie tylko pielęgnacja seniorów, z której staramy się sumiennie wywiązywać, ale również bogate życie kulturalne i społeczne, tj. koncerty muzyki poważnej, spędzanie czasu przy grillu, podwieczorki z lodami na patio w upalne dni, celebrowanie świąt i jubileuszy naszych podopiecznych. To także kontakt z wolontariuszami, którzy poświęcają swój wolny czas, żeby umilić życie - kończy dyrektorka.
Co na to pracownicy DPS i krewni podopiecznych? Czekamy na opinie drogą mailową: [email protected]
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
