Droga wyboista, ale ważna. Obok nowego basenu sezonowego ma powstać trakt pieszo-rowerowy. Którędy pojadą śmieciarki?

Na Bydgoskim Przedmieściu rozpoczęła się budowa basenu sezonowego. Widać to nie tylko po otoczonych płotem wykopach, ale również stanie drogi, która odchodzi od ulicy Przybyszewskiego i prowadzi między centrum targowym oraz schroniskiem dla zwierząt w stronę ogródków działkowych. Do tej pory gruntowy trakt służył głównie działkowcom, teraz stał się również dojazdem na budowę. Działkowcy się skarżą, ponieważ z dnia na dzień coraz trudniej tędy przejechać.

Prawie 400 działek

- Ta droga prowadzi do dwóch z trzech bram Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Flisak” - mówi pani Anna, gospodyni jednego z niemal 400 ogródków tworzących „Flisaka”. - Tylko tędy mogą się do nas dostać większe samochody, czyli śmieciarka, straż pożarna czy karetka. Pogotowie przebijało się przez te wertepy m.in. w ubiegłą sobotę. Przejechało, ale obawiamy się, że jak tak dalej pójdzie, to za kilka dni tego sukcesu już nie powtórzy. Dodam jeszcze, że przejazd dodatkowo utrudniają zaparkowane przy drodze pojazdy ekipy budowlanej.

Zobacz także:

Obawy działkowców na tym się nie kończą. Budowa basenu na pewno uatrakcyjni okolice, dzięki większemu zaangażowaniu służb być może również zrobi się tu czyściej. Z drugiej strony jednak niepokój na „Flisaku” wywołała informacja, że droga przy basenie ma się stać traktem pieszo-rowerowym.

- Jakie on ma mieć parametry? Czy pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg zdają sobie sprawę z tego, jakie ta droga ma dla nas znaczenie? - dopytuje się pani Anna.

Teraz już na pewno są tego świadomi. Poza tym przygotowują się do ogłoszenia przetargu na opracowanie dokumentacji projektowej tego traktu.

- W związku z tym trudno w tej chwili rozmawiać o szczegółach - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka MZD. - Obecny stan drogi sprawdziliśmy i podejmiemy stosowne kroki, aby go poprawić.

Zgłosił się do nas również mieszkaniec Mokrego dopominając się o remont ulicy Wiązowej. W tej chwili, na odcinku od Głowackiego do Podgórnej, fragment nawierzchni tworzą ułożone w ubiegłym roku płyty. Miało to być rozwiązanie tymczasowe, zniecierpliwiony Czytelnik pyta, jak długo ta tymczasowość będzie trwała?

Tu też jest niebezpiecznie

W niedzielę między Zawałami i Dobrzejewicami doszło do tragicznego wypadku. Pod kołami TIR-a zginęła matka z dzieckiem, oboje przechodzili przez Drogę Krajową nr 10, aby sprawdzić na przystanku godzinę odjazdu autobusu. Gmina Obrowo już wcześniej zwracała się do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o utworzenie w tym miejscu przejścia dla pieszych.

Zobacz również:

- Takie przejście przydałoby się nie tylko tam - mówi mieszkaniec podtoruńskiej gminy. - Podobna sytuacja jest również w Brzozówce, przy granicy z Lubiczem. Kończy się tam chodnik i piesi często przechodzą na drugą stronę szosy w miejscu, które nie jest oznakowane.

Płyty zjechały

We wtorkowych „Nowościach” ukazał się artykuł na temat niedoświetlonych przejść dla pieszych w Toruniu. Tego samego dnia gospodarze miasta ogłosili, że jeszcze w tym roku przy niektórych z nich zabłyśnie 78 dodatkowych lamp. W przypadku remontu Podmurnej nasze słowa pewnie nie będą miały takiej mocy sprawczej. O tym, że na placu budowy, która zgodnie z pierwotnymi planami miała zostać zakończona do połowy grudnia, nic się nie dzieje, pisaliśmy już sporo i nadal nie widać tam żywego ducha. Skoro nie można się doczekać brukarzy, to może przynajmniej zajrzy tam ktoś, kto poukłada płyty chodnikowe, które pozsuwały się do wykopu? Od początku tej remontowej gehenny wszystkie zaangażowane w przebudowę ulicy służby - drogowcy i wodociągowcy zapewniali nas, że dołożą wszelkich starań, aby zabezpieczyć przejścia przez plac budowy. Toruńskie Wodociągi już swoją część robót zdaje się wykonały, zatem liczymy na interwencję MZD w nadziei, że nie będzie na nią trzeba czekać tak długo, jak na finisz remontu. Przypomnijmy, że w tej chwili jest on planowany na czerwiec.

NowosciTorun