Bez większych problemów ekipa Energi Toruń pokonała w hali „Spożywczaka” INEĘ AZS Poznań 82:62. Pogromu ze słabszym zespołem tym razem nie było.
<!** Image 2 align=right alt="Image 167469" sub="Monika Krawiec (przy piłce) była jedyną zawodniczką Energi, która wybiegła na parkiet na początku pierwszej i drugiej kwarty. Z tyłu Aneta Kotnis / Fot. Grzegorz Olkowski">- Gratuluję zespołowi z Torunia zasłużonego zwycięstwa - podsumował spotkanie szkoleniowiec INEI AZS-u Krzysztof Szewczyk. - Od samego początku wykorzystał swoją przewagę w strefie podkoszowej i tam konsekwentnie zdobywał punkty. Niestety, nie potrafiliśmy się temu przeciwstawić. Dodatkowo przestój w drugiej i czwartej kwarcie kosztował nas najpierw odskoczenie na dziesięć punktów, a później powiększenie przewagi do dwudziestu. To uniemożliwiło nam walkę o zwycięstwo.
Słowa uznania na konferencji prasowej skierowane były również w drugą stronę.
- Gratuluję ekipie z Poznania walki przez czterdzieści minut - zaznaczył z kolei trener Energi Elmedin Omanić. - Tak, jak trener mówił, nie udała im się druga i czwarta kwarta. My graliśmy pierwszą kwartę piątką, która niezbyt sobie radziła, ale nie chcieliśmy jej zmieniać. Jedna piątka dostała pierwsza kwartę, druga zagrała w drugiej i zaprezentowała się dużo lepiej. Po przerwie znów wyszła pierwsza piątka, która zaprezentowała się fatalnie. Nie rotowałem dziś mocno składem. W pierwszej kwarcie było sporo błędów, ale chciałem zobaczyć, co potrafimy zrobić mając na parkiecie zawodniczki, które zaczęły mecz. Atak mieliśmy niezły, ale obrona była fatalna.
Spotkanie torunianki rozpoczęły w składzie Monika Krawiec, Vera Perostijska, Magdalena Radwan, Hajdana Radunović i Veronika Bortelova.
<!** reklama>Pierwsza kwarta z ich udziałem była wyrównana. Przez większość czasu na prowadzeniu były przyjezdne. Ostatecznie po 10 min. było 22:23.
W drugiej kwarcie na parkiet w barwach Energi wyszły ponownie Monika Krawiec oraz Agata Gajda, Emilia Tłumak, Jelena Maksimović i Alicia Gladden.
Bardzo krótko jednak zagrała Gajda. Rozgrywająca Katarzynek w 13. min. meczu zderzyła się przypadkowo z Weroniką Idczak i z ogromną „śliwą” pod okiem opuściła parkiet. Do końca meczu już nie zagrała.
Jej koleżanki stopniowo budowały przewagę. Na jeden kosz przyjezdnych odpowiadały dwoma-trzema trafieniami i na przerwę schodziły przy stanie 40:31.
W 28. min. gospodynie prowadziły już 63:47. W końcówce trzeciej kwarty straciły jednak siedem punktów z rzędu, nie zdobywając ani jednego.
Ponownie jednak lepsza okazała się parzysta część gry. Poznanianki miały problem z trafianiem do kosza (zdobyły tylko osiem punktów), a Katarzynki spokojnie budowały przewagę. Ostatecznie zwyciężyły 82:62.
W barwach Energi zabrakło w sobotnim meczu dwóch koszykarek: Lizanne Murphy i Natalii Małaszewskiej.
Kanadyjka cały czas boryka się z kontuzją stopy i nie jest w stanie wybiec jeszcze na parkiet. Z kolei nieobecność Polki wyjaśniła dyrektor klubu.
- Natalia była niedysponowana i to jest przyczyną jej absencji - powiedziała Krystyna Bazińska.
Wynik
Energa Toruń - INEA AZS Poznań 82:62
Kwarty: 22:23, 18:8, 23:23, 19:8
Energa: V. Perostijska 23, M. Krawiec 12, H. Radunović 8, V. Bortelova 5, M. Radwan 3 oraz A. Gladden 12, E. Tłumak 11 (1x3), J. Maksimović 8, A. Gajda i P. Olszak po 0
AZS: A. Kotnis 11, J. Kędzia i E. Mowlik po 10, A. Makowska 8, W. Idczak 2 oraz B. Gilliam 12, C. Ukoh 9, P. Mazurczak i Ż. Durak po 0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?