Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drugie wcielenie starego chińczyka

Przemysław Przybylski
Czy można połączyć hobby, rywalizację i zdobywanie wiedzy? Można, i Internet nie ma z tym kompletnie nic wspólnego. Na razie głównie w dużych miastach, ale za to bardzo dynamicznie do łask Polaków wracają gry planszowe i karciane.

Czy można połączyć hobby, rywalizację i zdobywanie wiedzy? Można, i Internet nie ma z tym kompletnie nic wspólnego. Na razie głównie w dużych miastach, ale za to bardzo dynamicznie do łask Polaków wracają gry planszowe i karciane.

<!** Image 2 align=right alt="Image 93325" sub="„Carcassonne” - wręcz idealna dla początkujących entuzjastów eurogier.">Tych, którym ten rodzaj rozrywki kojarzy się wyłącznie z chińczykiem, monopolem, kanastą czy remikiem, trzeba wyprowadzić z błędu. Jak w każdej dziedzinie, także w tej świat poszedł do przodu. Co sprawiło, że w dobie Internetu i playstation rośnie zainteresowanie planszówkami? Otóż współczesne gry, nazywane eurogrami, nie są abstrakcyjne jak szachy czy warcaby. Opierają się o temat, który z czymś się kojarzy, wywołuje emocje. Miłośnik historii Polski sięgnie np. po „Ostatnią wojnę cesarzy”, której scenariusz oparty jest na przebiegu I wojny światowej na ziemiach polskich, czy „Wojnę 1920”.

Komputer im nie sprosta

Ich autor, Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego tak pisze o eurograch: „Są z zasady proste, co nie znaczy prostackie. Są proste w opanowaniu reguł, natomiast trudne w osiągnięciu mistrzostwa. Nie nudzą po jednej rozgrywce, ale za to można się nauczyć zasad w kwadrans. Rzecz w tym, że szansa odniesienia zwycięstwa nie jest zwykle zależna od doświadczenia. Osoba grająca pierwszy raz w szachy nie ma szans z doświadczonym szachistą”.

<!** reklama>- Grają głównie ci, którzy chcą się oderwać od komputera - mówi Piotr Budziak, entuzjasta planszówek, prowadzący na dodatek sklep z takimi grami. - To młodzi ludzie, którzy wychowali się na wirtualnych grach. Do planszy siadają też osoby starsze, które w młodości miały kontakt z jakimiś grami.

Piotr Budziak przytacza anegdotę o mężczyźnie, który zajmuje ważne stanowisko w jednym z urzędów w województwie kujawsko-pomorskim. Podczas towarzyskiego spotkania u wspólnych znajomych wstydził się wspomnieć o swoim hobby. Otworzył się, gdy wyszło na jaw, że jego rozmówca nie tylko sprzedaje, ale sam gra w eurogry.

<!** Image 3 align=left alt="Image 93325" sub="Jarek Pestka (z lewej) i Jakub Siedlecki za chwilę rozpoczną grę na podstawie „Władcy pierścieni”. / Zdjęcia: Przemysław Przybylski">We współczesnych grach każdy znajdzie coś dla siebie. Dzielą się na przygodowe, strategiczne, ekonomiczne, logiczne, słowne, edukacyjne, zręcznościowe. W niczym nie przypominają znanego wielu osobom z dzieciństwa zbierania grzybków. Są starannie zaprojektowane i wykonane z dobrych materiałów. Kolorowe elementy i grafika przyciągają uwagę. Chodzi o to, by dorównać grom komputerowym.

Eurogry pobudzają też interakcje między graczami, którzy współpracują, negocjują, blefują. Szczęście splata się ze strategią, jaką obierzemy. Jeśli przegramy, to możemy powiedzieć, że zabrakło tego pierwszego, a jak wygramy, to chwalimy się dobrze wybraną taktyką. To w każdej sytuacji poprawia samopoczucie.

- Gram od dwóch lat. Komputer już mnie nie ciągnie. Najbardziej interesują mnie gry fantasy. Właśnie maluję figurki do „Władcy pierścieni” - mówi 16-letni Jarek Pestka.

Jego kolega, Jakub Siedlecki, eurogrami zainteresował się cztery lata temu. Przyznaje, że do komputera jeszcze siada, ale coraz mniej czasu spędza w wirtualnym świecie. Woli planszę i kontakt z ludźmi. W eurogry może grać różna liczba osób, od dwóch do kilku. Partia trwa najczęściej od jednej do półtorej godziny. Są jednak i takie takie gry, które toczą się przez ponad trzy godziny.

Eurogry to nie tylko rywalizacja. To także hobby. Figurki, których się używa, dzielą się na dwie kategorie: pomalowane i niepomalowane. W tym drugim przypadku musimy kupić farbki i zabrać się do kolorowania. Jest to rodzaj modelarstwa i część graczy największą przyjemność czerpie właśnie z możliwości samego przygotowania figurek.

Gracze muszą współpracować

Obecnie na topie jest gra „Teby”. Jej scenariusz oparto na rywalizacji archeologów na przełomie XIX i XX wieku. Gra zmusza do zdobywania wiedzy i bez wątpienia ma charakter edukacyjny. Od lat na całym świecie popularni są też „Osadnicy z Catanu”. Gracze budują miasta, drogi, walczą z przestępcami, ale przede wszystkim wymieniają się surowcami. „Osadnicy...” uczą sztuki negocjacji, planowania i zmuszają do współpracy.

<!** Image 4 align=right alt="Image 93325" sub="Ta niełatwa układanka uchodzi za następczynię słynnej kostki Rubika">Jeżeli ktoś chciałby szczególnie wykształcić w sobie tę ostatnią umiejętność, powinien zagrać w „Pandemic”. Uczestnicy gry wcielają się w lekarzy, logistyków, badaczy. Nie ma tu rywalizacji, jest za to współdziałanie w zwalczaniu epidemii wybuchających na całym świecie. Powstaje zespół graczy, który razem albo wygrywa, albo przegrywa.

- Mnie interesują przygodówki - jednoznacznie deklaruje Rafał Szukiel. - Jestem inżynierem i codziennie mam do czynienia z liczbami. Chcę się od nich oderwać i dlatego szukam skarbów albo staję się piratem na Karaibach.

Ci, którzy chcieliby spróbować swoich sił w eurograch, powinni zacząć od „Carcassonne”, która polega na budowaniu średniowiecznych miast, przydrożnych karczm, klasztorów. Podczas gry powstają ładne kompozycje. To gra dla dzieci i dorosłych, a uczestnicy mogą ustalić, jak ostra ma być rywalizacja, by podczas zabawy nie pojawiły się negatywne emocje.

Do łask wróciły nie tylko gry planszowe, ale także karciane. Jednak podczas rozgrywek nie używa się zwykłej talii kart. Od 15 lat najbardziej popularną grą jest „Magic”. To walka dwóch czarodziejów. Rywale muszą sprowadzić poziom życia przeciwnika z 20 punktów do zera. Gra znana jest na całym świecie, prowadzone są też rankingi na wzór szachowych. W województwie kujawsko-pomorskim mamy mistrza świata w „Magic”. To Robert Szarata, 20-letni student z Bydgoszczy. Po tytuł sięgnął w Nowym Jorku.

„Magic” jest grą kolekcjonerską, bo co roku pojawia się około trzysta nowych wzorów kart. Szuka się także pojedynczych, unikatowych egzemplarzy, sprzedawanych w osobnych pakietach. Chyba nie ma człowieka na świecie, który posiadałby całą kolekcję.

- Są gry dla dzieci już od 7-8 lat. Najmłodsi najbardziej interesują się horrorami - przyznaje Piotr Budziak.

Dobry prezent dla znajomych

„Gram w życie” albo „Nie obudź psa” najlepiej świadczą, że producenci wychodzą naprzeciw tym gustom. Chociaż jest też „Statek piracki”, czy „Formuła 1” i, oczywiście, „Twister”. To gra zręcznościowa. Matę do gry trzeba rozłożyć na płaskiej powierzchni. Jedna osoba jest sędzią, kręci strzałką i wywołuje ruchy, np. „prawa ręka na czerwone”. Jeżeli grają tylko dwie osoby, to wymyślają sobie kolejne ruchy, starając się je maksymalnie utrudnić. Na jednym kółku może być tylko jedna stopa lub ręka. W czasie kolejki wolno się ruszyć tylko raz, nie wolno się ruszać pomiędzy swoimi kolejkami i opierać się łokciami ani kolanami. Ostatnia osoba, która stoi, wygrywa. Zaletą „Twistera” jest możliwość prowadzenia rozgrywek drużynowych oraz dostosowywanie reguł do potrzeb.

Dla tych, którzy pamiętają kostkę Rubika, także wymyślono coś nowego. To „Cast”, co można przetłumaczyć jako „układać”. Miedziane układanki należy rozłożyć i przywrócić im pierwotny kształt. Nie ma instrukcji, więc pozostaje radzić sobie samemu. To także dobry prezent dla kogoś, kogo chcemy zirytować, a wiemy, że nie ma umiejętności kombinacyjnych.

Warto wiedzieć

Gry wczoraj i dziś

  • Najstarsze gry planszowe: królewska gra z Ur, wari, senet, go, młynek i latrunculi.
  • Najbardziej znane gry karciane w Polsce: 3, 5, 8, remik, kanasta, brydż, kierki, makao, tysiąc, wojna.
  • Eurogry na imprezę - „Bang!” Klimat Dzikiego Zachodu. Szeryf i jego zastępcy strzelają do bandytów, piją papierowe piwo, odpierają ataki Indian.
  • Eurogry na wesoło - „Tajemnice opactwa”. Scenariusz oparty na „Imieniu Róży” Umberto Eco. Gracze wcielają się w zakonników i szukają mordercy brata Adelmo.
  • Eurogry dla dwojga - „Zaginione miasta”. Poszukiwania mogą zaprowadzić w Himalaje, na pustynię, na dno wulkanu czy do Królestwa Neptuna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska