- Dzwonię w sprawie swingów. Już nie mam siły. W miejscu, gdzie siedzibę ma nasza firma, na rogu ulic Ślaskiego i Szosy Lubickiej kursuje tramwaj typu swing z numerem bocznym 305. Dziś rano, gdy przejeżdżał, z półek zaczął spadać towar - żaliła się w środę Czytelniczka.
Efekty specjalne
Kobieta dodaje, że między budynkiem, w którym mieści się jej firma a torowiskiem, jest niewielka odległość, bo zaledwie 20 metrów. Gdy ten akurat swing przejeżdża, drżą ściany. W jej firmie popękała podłoga od tych drgań. Można mieć wrażenie, że czołg jedzie po bruku. Klienci firmy pytają, jak można to znosić. Co ciekawe, gdy jeżdżą inne tramwaje, nie ma takich efektów. Drgania są też, gdy jedzie swing o numerze bocznym 302, ale znacznie mniejsze od tych z przejazdów 305.
- Interweniowałam w tej sprawie w Miejskim Zakładzie Komunikacji w Toruniu, gdzie dowiedziałam się, że to kwestia torów. I że zostaną naprawione. Uważam jednak, że gdyby winne były tory, to wszystkie tramwaje tak by hałasowały. A to dotyczy przede wszystkim tego 305. Może to jakiś wadliwy egzemplarz? - zastanawia się Czytelniczka. - Interesuje mnie, czy codziennie rano sprawdzany jest stan techniczny wszystkich wyruszających w trasy pojazdów.
Zobacz także:Test MultiSelect - przykładowe pytania testu psychologicznego do policji
Co na to Miejski Zakład Komunikacji w Toruniu?
- Dziękujemy za zwróconą uwagę. Wóz 305 obecnie nie jest eksploatowany, gdyż prowadzony jest przegląd techniczny w celu ustalenia i wyeliminowania przyczyn nadmiernego hałasu - tłumaczył w czwartek Paweł Trawiński, kierownik Działu Marketingu MZK. - Zapewniamy, że nasze pojazdy każdego dnia podlegają obsłudze oraz przeglądowi technicznemu i na trasy wyjeżdżają wyłącznie wozy sprawne.
Siedzenie to za mało
- Mieszkam na osiedlu Na Skarpie przy ul. Wyszyńskiego 22. Z drugiej strony mojego bloku jest park należący teraz do miasta. Park został uporządkowany, ładnie zagospodarowany - podkreśla Czytelniczka. - Niestety, jest tam ławeczka, którą upodobali sobie bezdomni. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że oni tam po prostu koczują. Mają porozkładane legowiska, wokół nich jest pełno porozrzucanych śmieci. A akurat tędy przechodzą dzieci idące do szkoły. Kilka razy prosiliśmy o interwencję straż miejską i policję. Nic to jednak nie dało. Usłyszeliśmy tylko, że każdy może siedzieć na ławce.
Jarosław Paralusz, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Toruniu przyznaje, że przesiadywania zabronić nie można, za siedzenie na ławce nie można też nikogo karać. Co innego, gdy wiąże się to z robieniem bałaganu, zakłócaniem porządku, czy piciem alkoholu.
- Zwrócimy uwagę na to miejsce - zapewnia Jarosław Paralusz.
Polecamy:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?