Duży nie znaczy bezkarny

W tym roku doszło do pięciu poważnych wypadków z udziałem samochodów ciężarowych. To jakaś fatalna seria.

<!** Image 2 align=none alt="Image 193675" sub="Kierowca tego tira nie dostosował prędkości do warunków jazdy i stracił panowanie nad pojazdem [Fot. KMP Włocławek]">- To nie oddaje, niestety, rzeczywistej sytuacji na drogach, gdzie kierowcy tirów czują się bezkarni! - skarżą się kierowcy osobówek.

W zeszłym tygodniu na ulicy Inowrocławskiej samochód ciężarowy przewożący ubrania przewrócił się na bok i zablokował drogę wojewódzką nr 252. Policjanci szybko ustalili, że 21-letni kierujący ciężarówką nie dostosował prędkości do warunków na drodze i utracił panowanie nad pojazdem.

<!** reklama>- Ciężarowe volvo przewróciło się na prawy bok i zablokowało całkowicie drogę Włocławek - Brzezie. W wyniku zdarzenia 19-letnia pasażerka została przewieziona do szpitala. - mówi Tomasz Tomaszewski z KMP Włocławek. - Kierowca ciężarówki został ukarany mandatem.

W Szczkówku niedaleko Izbicy Kujawskiej kierowca śmieciarki wycofując potrącił pieszego. Mężczyzny nie udało się uratować. Kilka dni później na ulicy Okrzei we Włocławku tir potrącił osobę idącą z rowerem, która w wyniku zdarzenia została ranna. W Kurowie ciężarowe renault z naczepą zderzyło się z ciągnikiem. Kierowca ciągnika zginął na miejscu. Niespełna miesiąc temu w Izbicy Kujawskiej ciężarowy MAN z naczepą potrącił rowerzystkę. Takie przypadki można mnożyć. Z każdego tego typu zdarzenia najbardziej poszkodowani wychodzą piesi, rowerzyści lub kierowcy osobowych aut.

- Dużo jeżdżę po mieście i w okolicach Włocławka, bo tego wymaga moja praca i jak patrzę na to, co wyrabiają kierowcy tirów, jestem przerażony - przyznaje pan Paweł, przedstawiciel handlowy z Włocławka. - W bezpośrednim starciu wiadomo, że trzeba ustąpić takiej masie, jaką jest tir, bo osobówka nie ma szans. Ale kierowcy ciężarówek na każdym kroku to wykorzystują. Wystarczy przejechać się krajową „jedynką”, P2 albo trasą na Brześć Kujawski, na których roi się od rozpędzonych tirów.

Grzegorz z Zazamcza, skarży się, że do podobnych sytuacji dochodzi nawet w centrum miasta. - W zeszłym tygodniu dwukrotnie widziałem, jak kierowca tira przejechał na „czerwonym”. W obu przypadkach chodziło o skrzyżowanie przy ulicy Okrzei - dodaje włocławianin.

Jeśli jednak przyjrzymy się statystykom, to łamanie przepisów i nadmierna prędkość są zaledwie wierzchołkiem góry lodowej, na którą składają się grzechy kierowców ciężarówek.

- W pierwszym półroczu w województwie kujawsko-pomorskim skontrolowaliśmy 5390 pojazdów i ukaraliśmy kierowców 1715 mandatami - mówi Paweł Utmańczyk, zastępca naczelnika inspekcji w Wojewódzkim Inspektoracie Transportu Drogowego w Bydgoszczy.- Jeśli chodzi o uchybienia, kierowcy najczęściej nie posiadali przy sobie wszystkich, wymaganych dokumentów przewozowych. Wielu z nich nie odbyło też wymaganych szkoleń kwalifikacyjnych. Sporą grupę stanowili kierowcy, którzy naruszyli przepisy o czasie prowadzenia pojazdu. Spośród skontrolowanych ciężarówek w 590 przypadkach musieliśmy podjąć decyzję o odebraniu dowodu rejestracyjnego ze względu na zły stan techniczny pojazdu.

Bezpieczeństwo na drogach mają zwiększyć częste kontrole - nie tylko prędkości, czy tonażu, ale właśnie stanu technicznego.

- Dysponujemy mobilną stacją kontroli pojazdów, która pozwala nam na bardzo dokładne sprawdzenie stanu technicznego pojazdu w każdym miejscu województwa - dodaje Paweł Utmańczyk. - To narzędzie pozwala nam na ujawnienie takich nieprawidłowości i usterek, które nie byłyby widoczne gołym okiem.

Niewykluczone, że mobilna stacja już wkrótce zawita także do stolicy Kujaw.