Dwaj Białorusini mieli problemy z przyjazdem

W drugim tegorocznym meczu kontrolnym drugoligowi piłkarze Elany Toruń pokonali grającą klasę niżej Włocłavię aż 8:3 (4:2).

<!** Image 2 align=none alt="Image 165110" sub="W spotkaniu kontrolnym przeciwko Włocłavii, w barwach toruńskiej Elany (ciemne stroje), zagrało siedmiu testowanych zawodników / Fot. Jacek Smarz">W tym spotkaniu, oprócz wcześniej testowanych Marcina Wanata i Jakuba Szałka, trener Dariusz Durda przyglądał się kilku innym nowym graczom: Kamilowi Maćkowiakowi (ostatnio Luboński FC), Jakubowi Marynowiczowi (Lech Poznań - ME), Krzysztofowi Maciaszkowi (GKS Tychy, w przeszłości reprezentował także Zdrój Ciechocinek), Pawłowi Żmudzińskiemu (Górnik Polkowice) oraz bramkarzowi Marcinowi Muszce (Ilanka Rzepin).

<!** reklama>W porównaniu ze spotkaniami z Chojniczanką i Lechem Rypin, testowani zawodnicy pokazali się z niezłej strony. Dobre wrażenie zostawili po sobie przed wszystkim Żmudziński i Marynowicz. Jednak reszcie piłkarzy też nie można odmówić umiejętności.

- Chłopacy, którzy zagrali, zdecydowanie prezentują lepszy poziom, niż ci, którym już podziękowaliśmy - powiedział Dariusz Durda, opiekun „żółto-niebieskich”. - Jednak cały czas szukamy środkowego pomocnika. W najbliższym czasie przyjedzie do nas kolejna grupa piłkarzy. Do 30 stycznia, kiedy wyjeżdżamy na obóz do Brennej koło Cieszyna, zamkniemy kadrę i mam nadzieję, że będziemy zadowoleni. W sobotę nieźle zaprezentował się Paweł Żmudziński. Jest on nominalnym środkowym pomocnikiem. Właśnie na tę pozycję poszukujemy dobrego piłkarza.

Niestety, do Torunia nie udało się dojechać Białorusinom: Siergiejowi Ravinowi i Aleksandrowi Karnickiemu. Jak poinformował „Nowości” prezes klubu Artur Żbikowski, piłkarze zza wschodniej granicy mieli problemy z uzyskaniem wizy do naszego kraju i spodziewani są w naszym mieście w poniedziałek.

Jako pierwszy z testowanych piłkarzy spore szanse na angaż ma Jakub Szałek. Pomocnik ostatnio grał w Chemiku Police.