Spis treści
- Szczerze? Dla mnie nie ma znaczenia czy niedziel z zakazem handlu będzie 10, 20, 30, czy każda lub wcale! Najważniejsze, żeby klienci przychodzili do małych sklepów, robili w nich duże zakupy i zostawiali u nas pieniądze - mówi pani Małgorzata, która wciąż dziwi się, jak udaje jej się przy takich kosztach utrzymywać dwa wiejskie sklepy w powiecie bydgoskim.
„Gdy Dino po drodze, klienci do mnie już nie zajrzą!”
- Rzeczywistość wygląda tak, że jak na wsi mają po drodze Dino, do mnie już nie zajrzą. Kiedyś weszłam do dyskontu - choruję na cukrzycę i musiałam zjeść batonika. Batonik na półce dla klienta był tańszy, niż ja kupuję w hurtowni! Czyli, to nie jest kwestia handlowych niedziel, nie wiem, czy będzie mi się opłacało otwierać sklepy w niedziele, skoro mam zapłacić pracownikowi tyle, ile nawet mogę nie zarobić! - komentuje pani Małgorzata.
Małe sklepy znikają. Mają 880 mln zł długów
Infor.pl pisze, że ostatnie lata możemy wprost nazwać rzezią małych sklepów. Ze statystyk wynika, że każdego roku znika ich z przynajmniej kilkanaście tysięcy. Mowa nie tylko o sklepach w dużych miastach, ale coraz częściej znikają one również z małych miejscowości.
Dane BIG Info Monitor pokazują, że w 2023 roku małe sklepy zadłużone były na kwotę ponad 880 milionów złotych, czyli 37 milionów więcej niż w roku 2022.
Sklepy otwarte w niedziele - takie mają być nowe zasady
Tymczasem handel w niedziele może wrócić. Mamy teraz taką sytuację, że pomysł liberalizacji ustawy ma szansę doczekać się realizacji. W parlamencie trwają bowiem prace nad projektem Polski 2050 znoszącym zakaz niedzielnego handlu. Wcześniej Sejm go nie odrzucił, za czym opowiadali się posłowie PiS i Lewicy, a wręcz przeciwnie - skierował do dalszych prac, jak głosowali KO, PSL-TD i Konfederacja.
Przypomnijmy, taki projekt złożyła w marcu tego roku w Sejmie Polska 2050. Zakłada dopuszczenie handlu w pierwszą i trzecią niedzielę miesiąca, ale wprowadza podwyżkę płacy za pracę w te dni do 200 proc. wysokości wynagrodzenia oraz dodatkowy dzień wolny, który musi być przyznany w ciągu 6 dni przed lub 6 dni po pracującej niedzieli.
Sklepy czynne, ale krócej!
Według Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług, propozycja przywrócenia po wielu latach handlu w niedziele powinna przewidywać ograniczenie godzin otwarcia placówek.
W opinii dyrektor generalnej ZPPHiU Zofii Morbiato, cytowanej przez PAP, przyzwyczajenia i oczekiwania konsumentów się zmieniły, więc zasady przywrócenia handlu w niedziele powinny być dogłębnie przeanalizowane: „Istotne jest prawidłowe zaplanowanie czasu otwarcia sklepów w niedzielę. Powinien być krótszy w porównaniu z wcześniej obowiązującymi zasadami – na przykład ośmiogodzinny. Pozwoliłoby to na optymalne dostosowanie czasu funkcjonowania placówek handlowych do potrzeb zakupowych klientów, przy ograniczeniu skrajnych porannych i wieczornych godzin” - zaznaczyła Morbiato.
Co o niedzielnym handlu myślą Polacy?
Jak wynika z badania “Polacy a handel w niedzielę”, przeprowadzonego na zlecenie BIG InfoMonitor, dla:
- 18 proc. Polaków nie ma znaczenia, czy sklepy są otwarte siedem, czy sześć dni w tygodniu.
- Zwolenników rozwiązań skrajnych - takich, które dopuszczają handel w każdą niedzielę lub całkowicie go zakazują, jest równo po 21 proc.
- Pozostałe 40 proc. respondentów wybiera opcje pośrednie, czyli handel możliwy w niektóre niedziele. Jednak większość chciałaby, by było ich więcej.
Jakie są opinie pracowników?
- Za każdym razem, gdy widzę w internecie hasło „koniec z zakazem handlu”, od razu się denerwuję i klikam. My, pracownicy sklepów, przyzwyczailiśmy się do normalności, a teraz znów ma wrócić stare? Żeby jeszcze klienci nas szanowali, a z tym jest coraz gorzej. Co do zarobków, nie mamy aż tyle, jak chwalą się w mediach sieci handlowe, a w podwójną wypłatę po zmianach też nie wierzę - mówi pani Monika, od pięciu lat kasjerka w znanym dyskoncie w Bydgoszczy.
Związkowcy są przeciwni
Zdecydowane „Nie” nowej wersji ustawy mówi Organizacja OPZZ Konfederacja Pracy: „Mamienie pracowników, że zarobią w niedzielę więcej jest fikcją. Można obiecywać nawet 300 proc. dodatku za pracę w niedzielę, tyle, że odbije się to na jeszcze niższych podwyżkach i większym obciążeniem pracą.”
Zakaz handlu w niedziele obowiązuje od 1 marca 2018 r. Wtedy zaczęto wprowadzać ograniczenia, początkowo dotyczące części niedziel w miesiącu. Obecnie sklepy są czynne zaledwie w kilka niedziel w roku. W każdą mogą być natomiast otwarte tylko niewielkie placówki, o ile za kasą stoi właściciel.
Póki co, następna niedziela handlowa będzie 15, a kolejna 22 grudnia.
Strefa Biznesu: Coraz więcej chętnych na kredyty ze zmienną stopą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?