Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor WORD w Toruniu odwołany! 200 proc. pensji w ramach odprawy, której obowiązku wypłaty nie ma

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Już kolejny rok prokuratura bada, czy dyrekcja WORD w Toruniu dopuszczała się nieprawidłowości. Chodzi o przekraczanie uprawnień i niedopełnienie obowiązków, w tym - o naciski na egzaminatorów oraz urzędników.
Już kolejny rok prokuratura bada, czy dyrekcja WORD w Toruniu dopuszczała się nieprawidłowości. Chodzi o przekraczanie uprawnień i niedopełnienie obowiązków, w tym - o naciski na egzaminatorów oraz urzędników. Grzegorz Olkowski/fb WORD (wszystkie fot.)
Marek Staszczyk nie jest już dyrektorem Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Toruniu. Odwołał go zarząd województwa na jego własny wniosek, w związku z przejściem na emeryturę. W ramach odprawy, której obowiązku wypłaty nie ma, zarząd przyznał mu równowartość 200 procent pensji. Związkowcy są oburzeni.

OBEJRZYJ WIDEO: Powstała Toruńska Rada Kobiet

od 16 lat

Marek Staszczyk to od wielu miesięcy postać kontrowersyjna. Kolejny już rok Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód prowadzi śledztwo w sprawie możliwych poważnych nieprawidłowości, których miałby się dopuszczać jako dyrektor WORD w Toruniu. Chodzi o przekraczanie uprawnień i niedopełnianie obowiązków. Dyrektor ma też koncie grzechy dotyczące prawa pracy, w tym - sądową decyzję o karze (prawomocną) za niepowołanie rady pracowników.

Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Toruniu podlega samorządowi województwa, w praktyce - marszałkowi województwa. Ten, jak dotąd, wyrażał pełne zaufanie wobec Marka Staszczyka. Rozstanie się z nim przebiega ze strony zarządu województwa również w dobrej atmosferze. Na warunkach, które zdaniem niektórych związkowców są zdecydowanie zbyt dobre. Czy faktycznie?

Dyrektor WORD odwołany i nieobowiązkową odprawą emerytalną żegnany

Odwołanie Marka Staszczyka z funkcji dyrektora WORD w Toruniu nastąpiło 23 lutego br., w drodze uchwały zarządu województwa. Była ona odpowiedzią na wniosek złożony przez zainteresowanego dzień wcześniej. Powód odwołania i rozwiązania umowy za porozumieniem stron? "Planowane od 25 lutego 2023 roku przejście na emeryturę".

Do czasu powołania nowego dyrektora szefem ośrodka ustanowiono Ryszarda Nagórskiego, dotąd wicedyrektora. Natomiast Marka Staszczyka elegancko pożegnano. Jak? Przyznaniem z inicjatywy zarządu województwa odprawy emerytalnej w wysokości 200 procent jego miesięcznego wynagrodzenia. Odprawę taką przyznać można, lecz nie trzeba. Nie ma też sprecyzowanej w przepisach jej wysokości. W uchwale zarządu zaznaczono, że jest to "dodatkowe świadczenie", przyznane właśnie z woli zarządu.

Ile zarabiał Marek Staszczyk? Miesięcznego jego wynagrodzenia nie znamy. Z oświadczeń majątkowych znamy natomiast jego roczne dochody z pracy. I tak, np. w roku 2020 pan dyrektor zarobił 280 tysięcy złotych - razem z nagrodą roczną i jubileuszową. W poprzednim roku - również z nagrodą roczną - tego zarobku było 208 tys. zł. Do tego jeszcze wtedy z tytułu diety radnego powiatowego wpłynęło do portfela Marka Staszczyka 23 tys. zł. Co roku szef WORD w Toruniu wykazywał nie tylko godne podziwu zarobki, ale i taki sam stan posiadania w postaci domu, działek, dużych oszczędności w złotówkach i obcej walucie.

Polecamy

Związkowcy oburzeni. "Nic nie zrobili w sprawie dyrektora i jeszcze odprawę przyznali!"

- Jest to bardzo kontrowersyjna decyzja. Jesteśmy nią wręcz oburzeni! Nie dość że Zarząd Województwa nic nie zrobił w sprawie dyrektora Marka Staszczyka od chwili ujawnienia nieprawidłowości w WORD Toruń, podjętego śledztwa prokuratorskiego i spraw sądowych, to jeszcze z własnej inicjatywy przyznaje odprawę emerytalną, której w ogóle nie miał obowiązku przyznawać - podkreśla Radosław Banaszkiewicz, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej Nr 60 NSZZ "Solidarność 80" w WORD Toruń.

Nie jest tajemnicą, że to ten związek był i jest autorem licznych doniesień o nieprawidłowościach w WORD Toruń, kierowanych do Państwowej Inspekcji Pracy, prokuratury i innych instytucji.

Według związkowców rozstanie się z Markiem Staszczykiem w taki właśnie, a nie inny sposób, to ukłon w stronę jego osoby. Dlaczego? Bo lepiej odejść przed czasem, gdy pojawią się prokuratorskie zarzuty albo i sądowe wyroki. To zdanie działaczy związkowych (niektórych). Tymczasem śledztwo Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód wciąż toczy się "w sprawie" i jak dotąd nikomu z dyrekcji WORD-u żadnych zarzutów w nim nie postawiono.

Czego dotyczy śledztwo w sprawie dyrekcji WORD W Toruniu?

Wstępny kierunek nadany śledztwu to przekraczanie uprawnień przez dyrekcję WORD. Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się w lutym 2021 roku. Wtedy grupa egzaminatorów WORD w Toruniu zawiadomiła prokuraturę o przestępstwie, którego mieli się dopuścić dyrektor WORD i egzaminator nadzorujący. Twierdzili, że "były naciski na nierówne traktowanie kursantów". Najbrutalniej rzecz ujmując, podobno wskazywano kogo oblewać.

Kto konkretnie miałby być oblewany na egzaminach na prawo jazdy w Toruniu? Według donoszących egzaminatorów, taki los miałby czekać kursantów ze skonfliktowanych z dyrekcja WORD szkół jazdy. Dyrektor Marek Staszczyk kategorycznie od początku jednak temu zaprzeczał i przeczy do dziś.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Następne doniesienie związane było z szokującymi nagraniami, które "Nowości" opisały, a które stanowią teraz dowód w sprawie. Tutaj chodziło o unieważnianie egzaminu na prawo jazdy i wywieranie wpływu na urzędników marszałka województwa.

Do tych spraw zawiadamiający jednak dołączali sukcesywnie kolejne doniesienia. O jakie wątki chodziło? O przekroczenie uprawnień przez dyrekcję WORD w Toruniu, uporczywe naruszanie praw pracowniczych, naruszenie ochrony danych osobowych, utrudnianie działalności związkowej, a także naruszanie prawa o ubezpieczeniach społecznych.

- Nasze postępowanie z miesiąca na miesiąc stawało się coraz obszerniejsze za sprawą spływających kolejnych zawiadomień o podejrzeniach przestępstw, których miałby się dopuścić dyrektor WORD. Wszystkie watki badamy na razie w jednym śledztwie - informowała nas prokurator Joanna Becińska z Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód.

Od początku śledztwa, co "Nowości" niezmiennie podkreślają, Marek Staszczyk zapewnia, że prawa nie złamał i winnym się nie czuje. Murem za nim stał też zarząd województwa oraz liczne grono pracowników WORD-u.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska