Dyrektor zaprzecza zeznaniom

Niekorzystne zeznania dla szefa wydziału gospodarki nieruchomościami UM w Toruniu złożył jeden ze świadków w procesie w sprawie tak zwanej afery mostowej. Wiktor K. im zaprzecza.

Za barierką dla świadków stanęły wczoraj dwie osoby związane z firmą Kabo, której to właścicielka - według prokuratury - zyskała na budowie przeprawy przez Wisłę. Oskarżyciele publiczni dowodzą bowiem, że Andrzej J., były wiceprezydent Torunia i Wiktor K., obecny dyrektor wydziału gospodarki nieruchomościami toruńskiego Urzędu Miejskiego nie dopełnili obowiązków służbowych i dopuścili do tego, iż w trakcie przygotowań do budowy nowej przeprawy przez Wisłę właścicielka firmy Kabo, mieszczącej się w pobliżu ulicy Lipnowskiej, wykupiła na własność grunt, na którym znajdowała się jej firma. Przedtem miała go w dzierżawie wieczystej. Z tego powodu - jak dowodzi prokuratura - Skarb Państwa musiał jej wypłacić odszkodowanie o prawie 120 tysięcy złotych wyższe, niż gdyby była to dzierżawa.

<!** reklama>Halina W. pełniąca w Kabo funkcję dyrektora do spraw pracowniczych zeznała, że Wiktora K. widziała na terenie tej firmy, kiedy ją wizytował w obecności pełnomocnika Urzędu Miasta w Toruniu do spraw inwestycji strategicznych. Potem była u niego osobiście w gabinecie na Słowackiego na polecenie właścicielki firmy, aby dowiedzieć się, czy wniosek o przekształcenie gruntu został napisany prawidłowo.

W tym momencie Wiktor K. złożył oświadczenie.

- Na pewno z tą panią nigdy osobiście nie rozmawiałem - powiedział Wiktor K. Stwierdził też, że o zmianie charakteru gruntu dowiedział się po jego sprzedaży, ponieważ dopiero od kilku miesięcy był szefem tego wydziału.

Proces odroczono do września tego roku.(wap)