Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyżury do poprawki

Alicja Cichocka
Alicja Cichocka
Mieszkaniec Rubinkowa Mieczysław Misiaszek tropi wpadki kolejnych radnych i pyta, a my wraz z nim, dlaczego dyżury dla mieszkańców Rubinkowa z uporem organizują w centrum miasta?

Mieszkaniec Rubinkowa Mieczysław Misiaszek tropi wpadki kolejnych radnych i pyta, a my wraz z nim, dlaczego dyżury dla mieszkańców Rubinkowa z uporem organizują w centrum miasta?

<!** Image 3 align=none alt="Image 183445" sub="Mieczysław Misiaszek od lat tropi wpadki toruńskich radnych /Fot.: Jacek Smarz">Ani radny Krzysztof Buława (PiS) ani Aleksander Rojewski (Czas Gospodarzy) nie wyciągnęli wniosków z wpadki Jarosława Beszczyńskiego. Ten radny Czasu Gospodarzy zaprasza mieszkańców Rubinkowa na dyżury do siedziby magistratu w centrum miasta. - Kpina z wyborców - grzmiał na łamach „Nowości” zbulwersowany taką praktyką Mieczysław Misiaszek, mieszkaniec Rubinkowa, licząc na refleksję także u innych toruńskich radnych, postępujących tak samo.

<!** reklama>Napisała do nas mieszkanka Rubinkowa, Agnieszka. - Chętnie spotkałabym się z radnym Beszczyńskim przy okazji dyżuru na Rubinkowie - zadeklarowała.

- Odfajkowują spotkania - Mieczysław Misiaszek nie przebiera w słowach i diagnozuje. - Część toruńskich radnych zmieniła się w urzędników za biurkami!

Skąd w radnych Rubinkowa taka niechęć do spotkań na osiedlu, którego mieszkańców reprezentują?

Radny Aleksander Rojewski z zaskakującą szczerością stwierdza, że jest po prostu bardziej przywiązany do Śródmieścia. - Mieszkam przy ul. Chrobrego i w naturalny sposób bliżej mi do mieszkańców Mokrego i Jakubskiego, których też jestem przedstawicielem - czyżby radny wyborców z Rubinkowa lekceważył? - To nie tak - Aleksander Rojewski stwierdza, że po prostu nie zna dobrze problemów ludzi z Rubinkowa.

- To może warto je poznać? - podpowiadamy i następuje przełom. Radny obiecuje, że sprawę dyżurów na Rubinkowie przemyśli.

Inny radny Rubinkowa, Krzysztof Buława, dyżur dla mieszkańców będzie miał w pierwszy noworoczny wtorek w siedzibie magistratu. Argumenty mieszkańców Rubinkowa nie przekonują tego radnego. - Po to jest pokój w urzędzie miasta, żeby radni mogli z niego korzystać - stwierdza.

Dyżur na Rubinkowie to dla niego problem logistyczny. Zresztą jak ktoś chce, zawsze może zadzwonić. Po numer telefonu komórkowego Krzysztof Buława odsyła do Biura Rady Miasta, zapomina tylko, że nie upoważnił tam nikogo do udostępniania takowego. Pracownica biura może nas umówić na spotkanie. Okazuje się, że radny nawet woli taki kontakt. - Na dyżury przychodzi niewielu - Krzysztof Buława nie wierzy, że przeniesienie dyżuru na Rubinkowo poprawi frekwencję.

W odróżnieniu od Krzysztofa Buławy bardziej doświadczony radny Zbigniew Ernest (PiS) od dawna dyżuruje w swojej dzielnicy, Na Skarpie w ZS nr 5. Taki kontakt z mieszkańcami bardzo ceni. Kolegom z rady podpowiada. - Udany dyżur to dyżur dobrze nagłośniony w prasie - i choć bywają dni, że do szkolnej sali nikt nie zajrzy, tej formy kontaktu z mieszkańcami nie zlikwidowałby. - To zbyt cenne źródło informacji o tym, czym żyją i co trapi ludzi - stwierdza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska