Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dżentelmeńska umowa

Artur Olewiński
Artur Olewiński
W poniedziałek Kolegium Elektorów zdecyduje, kto wejdzie w skład gabinetu rektora elekta UMK prof. Andrzeja Tretyna. Brak poparcia dla kandydatur jest możliwy.

W poniedziałek Kolegium Elektorów zdecyduje, kto wejdzie w skład gabinetu rektora elekta UMK prof. Andrzeja Tretyna. Brak poparcia dla kandydatur jest możliwy.

Oficjalny skład kandydatów na prorektorów został przedstawiony we wtorek. Niespodzianek nie było.

Pojawiają się jednak obawy o brak doświadczenia ubiegających się o to stanowisko. Był to jeden z zarzutów wysuwanych przez odchodzącego rektora prof. Andrzeja Radzimińskiego. Podobne wątpliwości zgłaszają inni pracownicy uczelni.

- My ich po prostu nie znamy - mówi jeden z elektorów. - To ludzie zagadki, którzy nie dali się jeszcze poznać jako menedżerowie.<!** reklama>

Potrzebni praktycy

Największe doświadczenie na wyższym stanowisku ma prof. Andrzej Sokala, dziekan Wydziału Prawa i Administracji. W jego przypadku dodatkowym atutem jest poparcie studentów, którzy powinni mu zapewnić 44 głosy.

Innym kandydatem, który sprawdził się w roli dziekana (Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum), jest prof. Jan Styczyński. Podobnym dorobkiem może się pochwalić prof. Piotr Klugowski, mający objąć stanowisko pełnomocnika ds. promocji. Pozostali kandydaci nie sprawdzili się jeszcze jako wyższa kadra zarządzająca. Prof. Beata Przyborowska to obecnie prodziekan Wydziału Nauk Pedagogicznych, prof. Włodzisław Duch pełni zaledwie funkcję kierownika katedry. Największe wątpliwości na uczelni wywołuje jednak kandydatura prof. Danuty Dziawgo.

- Prorektorem do spraw ekonomicznych powinien być praktyk, który potrafi zarządzać pieniędzmi, a nie pisać teoretyczne traktaty o ekonomii - twierdzi jeden z członów Kolegium Elektorów.

Co ciekawe, to właśnie prof. Dziawgo będzie miała za zadanie realizację jednej z najważniejszych obietnic wyborczych, która mogła zadecydować o zwycięstwie prof. Tretyna. Chodzi o podwyżki dla pracowników i reformę finansów uczelni.

Ile warta jest umowa?

Pomimo tych wątpliwości panuje przekonanie, że kandydaci powinni uzyskać akceptację. Tylko raz zgłoszony przez nowo wybranego rektora kandydat nie został wybrany. Stało się tak w przypadku prof. Mariana Filara, ubiegającego się o stanowisko prorektora ds. studenckich w gabinecie rektora Jana Kopcewicza. Dziś jednak, zgodnie z dżentelmeńską umową, rektor elekt wysuwa tylko po jednym kandydacie na prorektora i zwykle uzyskuje on poparcie Kolegium.

- Kiedyś było inaczej, jako rektor proponowałem nawet po trzech kandydatów - mówi prof. Jan Kopcewicz, były rektor UMK. - Nie wyobrażam sobie, by któraś z proponowanych przez profesora Tretyna osób miała odpaść.

W kuluarach mówi się, że wybór wszystkich kandydatów nie jest przesądzony. Nowy rektor wygrał w wyborach zaledwie dziesięcioma głosami. W poniedziałek przekonamy się o tym, ile warta jest dżentelmeńska umowa. A tę, jak powiedział Harold Pinter, łamie się w nadziei, że druga strona jej dotrzyma.


Warto wiedzieć

Kto i jak wybierze prorektorów?

240 elektorów - w tym 120 nauczycieli akademickich ze stopniem doktora habilitowanego lub tytułem naukowym, 52 pozostałych nauczycieli akademickich, 20 pracowników, 4 doktorantów i 44 studentów.

Elektorzy głosują, skreślając nazwisko kandydata, którego nie popierają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska