Dziadek w święto został sam [MINĄŁ TYDZIEŃ]

Krótko więc - muszę uspokoić panią poseł. Bo znalazła się w gronie ponad podziałami politycznymi. Już dawno pretensje za moje słowa zgłaszał poseł PiS Łukasz Zbonikowski. A sporów z byłym wicemarszałkiem Sejmu Jerzym Wenderlichem nawet nie wspomnę. Bo zasada jest banalnie prosta i przypomnę ją raz jeszcze - „czołgać” należy polityków wszystkich bez wyjątku opcji.

Czytaj: Poseł Joanna Scheuring Wielgus o patologii i układach

Sierpień mamy, czyli rok mija od sensacji w regionalnej PO. Czyli wystawienia Arkadiusza Myrchy na „jedynce” w wyborach do Sejmu w okręgu toruńsko-włocławskim. A po roku w wywiadzie z jednym z polityków PO w dużym ogólnopolskim dzienniku wyczytać można było, że poseł Myrcha to - obok posła Krzysztofa Brejzy z Inowrocławia - jedna z największych nadziei całej partii. Ależ polityka lubi paradoksy! Bo jakby nie patrzeć - poseł Myrcha tyle zawdzięcza PiS-owi! Niestety, już nigdy nie dowiemy się, czy też by tak zapunktował, gdyby PiS maksymalnie nie rozkręcił zadymy wokół Trybunału Konstytucyjnego. W każdym bądź razie choćby jego internetowe wpisy z tego tygodnia pokazują wielką konsekwencję w tym temacie. A przecież PiS zapowiada kolejną tzw. ustawę naprawczą w kwestii TK!

Tym razem 15 sierpnia żołnierze licznie stawili się pod pomnikiem Artylerzystów.

Co do PO i internetowych wpisów to są tacy, którzy niepokoją się o regionalnego lidera tej partii posła Tomasza Lenza. Igrzyska w Rio się kończą, a ostatni jego komentarz jest z 1 sierpnia. O sukcesach żużlowców - polskich, którzy zostali drużynowymi mistrzami świata i toruńskich, którzy wtedy wygrali ekstraligowy mecz w Toruniu. A gdzie gratulacje dla wioślarskich i kajakowych medalistek z naszego województwa, a także dla Anity Włodarczyk i piłkarzy ręcznych??? Gdzie refleksje po porażce siatkarzy i klęsce Pawła Fajdka??? Oj, bycie kibicem patriotą zobowiązuje! Nawet na urlopie!

Są też opinie, że 15 sierpnia źle się w Toruniu stało. Bo w święto Dziadek został sam. Czyli marszałek Józef Piłsudski. Uroczystości z okazji Święta Wojska Polskiego, inaczej niż w ostatnich latach, nie odbyły się pod jego pomnikiem na placu Rapackiego. Czyżby w Toruniu wracały nastroje z dwudziestolecia międzywojennego, gdy marszałek - delikatnie pisząc - nie był tu specjalnie lubiany? Przypomnieć wypada, że w takim klimacie nadanie otwartemu w 1934 roku mostowi drogowemu imienia Józefa Piłsudskiego było wręcz politycznym cudem nad Wisłą!

Na szczęście 15 sierpnia uroczystości nie przeniesiono pod pomnik gen. Józefa Hallera - czyli zaciekłego przeciwnika marszałka w kwestiach politycznych i wojskowych - stojący przy ulicy Piastowskiej. Świętujący przemaszerowali za to pod pomnik Artylerzystów, niedawno przeniesiony na plac ToMiTo. Tyle że ludzie bliscy współrządzącego Toruniem PiS-u twierdzą, że to artylerzyści z Ludowego Wojska Polskiego! Czyżby doszło aż do takiego faux pas w wykonaniu tak ceniącego politykę historyczną PiS-u??? Czyżby np. radny historyk Ludwik Szuba miał aż tak zawieść??? Pewnie to tylko efekt tego, że tzw. prawda historyczna jak zwykle jest złożona.