Tu za naukę się płaci: 600-690 złotych miesięcznie. Klasy są małe, nauczyciele dopieszczeni finansowo, a uczniowie rozwijają swoje talenty.
<!** Image 2 align=right alt="Image 34281" sub="Naczelną zasadą „Edukacji” jest założenie, że każde dziecko może odnieść sukces. Niekoniecznie w nauce, ale np. w dziedzinach artystycznych. Na zdjęciu Iwona Kurkowska podczas zajęć w drugiej klasie.">– Nauczycieli na naszą szkołę już po prostu nie stać – nie kryje Anna Nalaskowska, wicedyrektor pierwszego prywatnego liceum w Polsce, Szkoły Laboratorium w Toruniu. – Choć 17 lat temu, kiedy ją zakładaliśmy, było ich całkiem spore grono. Teraz uczymy dzieci naukowców UMK i, tradycyjnie, prawników, lekarzy, biznesmenów.
Dodatkowo na wycieczki
Miesięczne czesne w Laboratorium to 690 złotych. W tej cenie są zajęcia obowiązkowe i dodatkowe, wyjścia do kina i teatru, inne atrakcje. Do niektórych zajęć pozalekcyjnych rodzice dopłacają, na przykład do jazdy konnej. Dodatkowe koszty ponoszą także przy okazji wycieczek, spływów kajakowych itp. Często są to całkiem spore wydatki, np. 600-700 zł za zagraniczną wycieczkę.
Szkoła prof. Aleksandra Nalaskowskiego ma swoje zasady. Credo jej założyciela, eksponowane na stronie internetowej, to m.in. założenie, że „szkoła nie jest w stanie radzić sobie z alkoholikami, narkomanami i agresywnymi kandydatami, dlatego trzeba ich z niej po prostu wyrzucać”. Odkrycie przy którymś z uczniów Laboratorium środków odurzających kończy się więc najczęściej jego skreśleniem z listy uczniów.
Nauki pobierały tu np. dzieci Radzimira Prusa-Grobelskiego, biznesmena i radnego Torunia czy Sławomira Czachowskiego, znanego w mieście lekarza.
– Zdarzają się jednak i uczniowie mający niezbyt zamożnych rodziców, którym czesne opłacają dziadkowie – podkreśla dyrektor Nalaskowska. W szkole uczy się dziś 50 osób.
Dzieci Mirosława Karkosika i wielu innych znanych torunian osób kończyły z kolei szkołę Edukacja (podstawówka i gimnazjum), mieszczącą się w budynku po byłym przedszkolu przy ulicy Bolta. Placówka działa od 1992 roku.
Powyżej średniej
Założyli ją pedagodzy-zapaleńcy: Grzegorz Sieniawski (dziś dyrektor) z żoną Iwoną Kurkowską oraz Elżbieta Bernaciak. Wszyscy uczyli wcześniej w Gostkowie.
<!** reklama left>– Dziś reklamy nie potrzebujemy. Mamy 186 uczniów. Budynek pęka nam w szwach – mówi Sieniawski. – Za 600 złotych czesnego rodzice mają u nas pewność, że dziecko będzie się rozwijać, bezpiecznie i pożytecznie spędzi czas do godziny 17.00. W cenie jest też obiad.
Poziom nauczania jest wysoki. W ubiegłym roku średnia punktów dla szóstoklasistów była tu najwyższa w mieście – 34 pkt. Podczas gdy średnia miejska to 26 pkt.
Do tej szkoły dzieci posłali np. Maciej Krystek, radca prawny Rady Miasta Torunia, Sławomir Jeka, właściciel przychodni „Nasz Lekarz” czy Stefan Burdach, wiceprezes Budlexu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?