Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziecko pod kołami roweru

Małgorzata Oberlan
Rowerzysta nie miał prawa jechać jechać po chodniku. Przebywać na nim mogli piesi, mogły biegać dzieci
Rowerzysta nie miał prawa jechać jechać po chodniku. Przebywać na nim mogli piesi, mogły biegać dzieci Grzegorz Olkowski
Pan Mateusz złamał przepisy, bo jechał rowerem po chodniku przy ul. Matejki. Tutaj uderzył w Tymka, który wybiegł zza żywopłotu. Ojciec chłopca zareagował ostro: uderzył i kopnął rowerzystę, za co został ukarany. Pozostała kwestia odszkodowania dla dziecka...

Uderzony przez rower chłopczyk wpadł na żywopłot i rozpłakał się. Jak okazało się w szpitalu, szczęśliwie niczego sobie nie złamał. Doznał ogólnych potłuczeń i zadrapań.

- Rozmiar urazu psychicznego, którego doznał wynika z reakcji dorosłych na zdarzenie. W przyszłości będzie funkcjonował normalnie, jeśli dorośli nie będą w nim wywoływali negatywnych emocji - ustalił w lutym br. Sąd Rejonowy w Toruniu, odmawiając 15 tysięcy zł zadośćuczynienia dla Tymka. Rowerzysta ma zapłacić dziecku tylko 1,5 tysiąca zł.

Ojciec kontra cyklista
Dramatyczne wydarzenia miały miejsce przy ul. Matejki 28 sierpnia 2015 roku. Pan Jan wraz z dwoma synami podjechał pod dom, przywożąc nowo kupiony tapczan. Mebel był w bagażniku. Starszy syn pomagał ojcu w rozładunku, a Tymek stał przy klatce schodowej.

Czytaj też: Prokuratura odmawia wszczęcia śledztwa w sprawie wypadku szefa MON

W tym czasie pan Mateusz jechał rowerem. Zdecydował się, wbrew przepisom, jechać chodnikiem, bo ulica była zatłoczona. Nagle pod jego kolami znalazł się Tymek, który chciał podejść do ojca.

Rowerzysta uderzył w chłopca, który wpadł na żywopłot i rozpłakał się. Jego ojciec natomiast...

- Podszedł do rowerzysty, dwukrotnie uderzył go w twarz, w okolice oka, i kopnął w brzuch. Nalegał, by mężczyzna poszedł z nim do mieszkania w celu skserowania dowodu - ustalił Sąd Rejonowy.

Po tych rękoczynach ojciec zawiózł synka do szpitala. Tu okazało się, że Tymek doznał ogólnych potłuczeń i otarć. Po powrocie z lecznicy przy ul. Matejki czekała juz policja. Funkcjonariusze wlepili torunianom dwa mandaty po 50 zl. Rowerzyście - za jazdę po chodniku. Ojcu Tymka - za niedopilnowanie dziecka.

Ten drugi mandat, jak później ustalił sad, nie mial uzasadnienia. Chodnik jest miejscem, na ktorym piesi (w tym dzieci) mogą przebywać.

Po tych wydarzeniach obaj mężczyźni nie kryli, że „tak tego nie zostawią”. Dlatego w toruńskim sądzie doszło do dwóch procesów: karnego i cywilnego.

>>> Czytaj na kolejnej stronie <<<

Wyrok za rękoczyny
Pan Mateusz wystąpił do sądu z prywatnym aktem oskarżenia przeciwko panu Janowi, za rękoczyny.

Sprawą zajmował się II Wydział Karny Sądu Rejonowego w Toruniu. Orzekł, że pan Jan naruszył nietykalność cielesną rowerzysty, ale warunkowo umorzył postępowanie na 2 lata. Nakazał jednak panu Janowi, by rowerzyście zapłacił 700 zł zadośćuczynienia. Taki wyrok podtrzymał też w mocy Sąd Okręgowy w Toruniu.

Jakie pieniądze dla Tymka?
Po tym wyroku karnym ojciec chłopca zdecydował się na kontrofensywę na drodze cywilnej. Wystąpił, w imieniu syna, o 15 tysięcy zł zadośćuczynienia od pana Mateusza. Sprawę rozpatrywał I Wydział Cywilny Sądu Rejonowego w Toruniu. w lutym br. wydał wyrok: tylko 1,5 tysiąca zadośćuczynienia.

Przeczytaj także: Kompaktowe auto za rozsądne pieniądze

Sędzia Magdalena Glinkiewicz ustaliła, że wbrew twierdzeniom ojca Tymka, rowerzysta po pierwsze nie był rozpędzony. Gdyby tak było, obrażenia dziecka byłyby poważniejsze. Po drugie zaś - rzekoma trauma psychiczna chłopca nie istnieje. Za to, jak ustalili biegli psycholog i psychiatra, zaistnieć może, jeśli dorośli nie przestaną dziecku przypominać o wypadku .

- Sąd wziął pod uwagę to, że małoletni powód nie doznał poważnych obrażeń (zarówno w sferze fizycznej jak i psychicznej), a czas ich leczenia był krótki (wygojenie się siniaków, zadrapań oraz brak odczuwania skutków psychicznych wypadku. Nie było też konieczności konsultacji psychologicznej, nie powstały nieodwracalne skutki urazu i zdarzenie nie miało wpływu na dotychczasowy tryb życia chłopca - uzasadnia sędzia Magdalena Glinkiewicz.

Na mocy wyroku z 8 lutego br. rowerzysta ma zapłacić dziecku 1,5 tys. zł zadośćuczynienia . Wyrok cywilny jest nieprawomocny, obie strony mogą sie odwołać.

PS. Niektóre imiona zostały zmienione

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska